Premier Donald Tusk na konferencji prasowej zaprezentował decyzje, jakie podjęto na dzisiejszym posiedzeniu rządu.
Donald Tusk odniósł się do sprawy zamachu na media publiczne.
Chcę postawić całą tę sprawę z głowy na nogi, tak jak naprawdę wygląda. Mamy do czynienia z elementami siłowymi, przemocy w tym procesie. Jedynymi, którzy się na to potrwali, to są parlamentarzyści i ich współpracownicy PiS-u
— stwierdził.
Nie podoba się Kaczyńskiemu to, co dzieje się dzisiaj w mediach publicznych. Nie dziwię się. Przez 8 lat przyzwyczajał siebie, Polskę, swoją partię do tego, że media publiczne są własnością PiS-u i jego akolitów. Tak nie jest. Dzisiaj reagują na decyzje, jakie podjęliśmy, z furią, wściekłością, walczą o życie. (…) Nie zgadzają się z naszą interpretacją prawa. Od tego są sądy, prokuratura
— dodał.
Mamy do czynienia z okupacją budynków publicznych, mieliśmy do czynienia z siłowym wejściem do tzw. infrastruktury publicznej. Mamy do czynienia z być może przestępstwami, od tego są prokuratura i sąd
— powiedział.
Jesteśmy przekonani, że nasze działania są zgodne z prawem. (…) Jeśli ktoś ma inne zdanie, to od tym będzie decydować wymiar sprawiedliwości, a nie Kaczyński czy Tusk. To ta zmiana, z którą PiS nie jest w stanie się pogodzić
— mówił.
Niektórzy pytają: dlaczego sami nie używacie siły? Przecież mamy do czynienia z licznymi naruszeniami porządku, miru domowego, własności? Nie tylko dlatego, że były święta. To nie jest fajny czas na złe rzeczy i na przemoc. Ale ja mam takie głębokie przekonanie, że polska polityka ma być wreszcie wolna od tej przemocowości - słownej, fizycznej, od nadużywania władzy. Wolę, żeby ta machina państwa i prawa toczyła się powoli, ale konsekwentnie, jak walec
— oświadczył Tusk.
Każdy, kto naruszył lub złamał prawo w czasie prób okupowania budynków czy blokowania zmian przeprowadzanych zgodnie z prawem, każdy odpowie indywidualnie za to, co robił. Nie ważne, czy jest parlamentarzystą czy parlamentarzystką PiS-u. Bez znaczenia. Będziemy głosowali także uchylenie immunitetów tym wszystkim, którzy wczoraj, dziś, jutro zdecydowali się, czy zdecydują na łamanie prawa. I nie będzie świętych krów
— zapowiedział premier.
Będę działał spokojnie i systematycznie
— mówił Tusk.
Bardzo bym chciał, żeby sprawiedliwość była czymś w Polsce, czego nie można uniknąć. Nawet jeśli trochę czasu to zajmuje
— dodał.
Ustawa okołobudżetowa
W zawetowanej przez pana prezydenta ustawie okołobudżetowej znalazło się stwierdzenie, że minister finansów może, a nie jak było za czasów PiS-u musi, może przeznaczyć z 3 mld zł, (…) część z tych środków na media publiczne. Związane to jest (..) też z możliwością wspierania telewizji ze względu na małe przychody z abonamentu
— mówił Donald Tusk.
Nasza propozycja była bardzo przemyślana. (…) Według naszego założenia te pieniądze miały trafić przede wszystkim na onkologię dziecięcą. (..) Pan prezydent zawetował tę ustawę z różnymi tego konsekwencjami
— zaznaczył, po czym przekazał, jakie decyzje podjął jego rząd.
Przygotowaliśmy nowy projekt rządowy ustawy, gdzie już wprost te 3 mld zł z obligacji będzie do dyspozycji NFZ z przeznaczeniem tych pieniędzy na onkologie dziecięca, psychiatrię dziecię, choroby rzadkie genetyczne. Jeśli coś z tych 3 mld zł zostanie to także na inne programy onkologiczne
— zapowiedział Tusk.
Weto pana prezydenta, które kasuje finansowanie z tych obligacji w całości media publiczne tez każe podjąć stosowne decyzji ministrowie kultury w związku z tymi decyzjami dotyczącymi tych obligacji. (…) Tutaj niespodzianki nie ma, bo tak czy inaczej te pieniądze by trafiły na leczenie dzieci
— dodał.
Minister kultury będzie zajmował się sytuacją mediów publicznych po wecie prezydenta, a więc w sytuacji, w której media publiczne nie mają do dyspozycji tych 3 mld zł w obligacjach. Jako właściciel - nie jako osoba, tylko urząd MKiDN - będzie zobowiązany do podjęcia spokojnych, racjonalnych decyzji tak, żeby móc skutecznie działać w obliczu bardzo małych środków, jakie będą przeznaczone na media publiczne
— powiedział premier.
Dodał, że media publiczne to obecnie „stajnia Augiasza”, m.in. ze względu na przerost zatrudnienia czy zbyt wysokie płace niektórych pracowników.
Niektóre porządki w nich będą kosztowały
— zaznaczył.
Dlatego zależało nam na tym, żeby mieć taką elastyczną formułę: jak jest niezbędna pomoc w restrukturyzacji, to żeby ona była dostępna. Jest rezerwa w dyspozycji Prezesa Rady Ministrów, to także obligacje. To jest duża rezerwa, przygotowana jeszcze przez rząd Mateusza Morawieckiego. Więc przy jakichś nagłych potrzebach - tak, żeby nie było zawału - media publiczne dostaną wsparcie
— zadeklarował Tusk.
Ale nie będzie to Bizancjum. Te miliardy, które potem przekładają się na jakieś absolutnie kosmiczne zarobki, premie funkcjonariuszy pisowskich w tych mediach. (…) Tu chodzi także o racjonalne działania menedżerskie, gospodarcze. Marnotrawiono tam gigantyczne środki, i w związku tym trzeba będzie podejmować też decyzje restrukturyzacyjne. Temu będzie czas poświęcał minister kultury, a nie, szukaniu pieniędzy w nowej ustawie (okołobudżetowej - PAP)
— mówił premier.
Walka z Kościołem
Donald Tusk wypowiadał się też nt. działań jego rządu wobec Kościoła.
Jestem winny Państwu informację jak będzie dalej toczyła się sprawa oczywiście przyjaznego, ale definitywnego rozdziału państwa i Kościoła, a także klarownej, akceptowalnej przez ludzi, uczciwej, regulacje dotyczącej finansowania, przede wszystkim z pieniędzy publicznych, z których korzystają Kościoły w Polsce
— powiedział premier.
Fundusz Kościelny to pewien symbol, hasło, natomiast dużo negatywnych emocji w społeczeństwie budziły informacje o różnych formach finansowania Kościoła, chodzi tutaj o środki publiczne. Dzisiaj podjęliśmy decyzje po uzyskaniu informacji nt. Funduszu Kościelnego o powołaniu zespołu międzyresortowego, będzie tam pan wicepremier Kosiniak-Kamysz, minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński, pani minister Dziemianowicz-Bąk, a więc ministrą rodziny, pracy i polityki społecznej, szef KPRM i Rządowe Centrum Legislacji
— mówił.
Ten zespół przystępuje od dzisiaj do pracy nad zmianą finansowania Funduszu Kościelnego oraz innych źródeł finansowania z pieniędzy publicznych Kościołów, w tym świadczeń emerytalnych i rentowych dla osób duchownych. Będziemy czekali niecierpliwie na założenia, bardzo zależy mi na otwartych konsultacjach ze wszystkimi Kościołami. Chcemy ucywilizować te relacje
— powiedział.
Nikt nie powinien ulec pokusie konfrontacji wokół religii i Kościoła. Porządkujemy te regulacje kulturalnie. (…) Te regulacje będą zmierzały w stronę systemu odpowiedzialności finansowej wiernych za swoje Kościoły, a więc mówimy o systemie dobrowolnego odpisu od podatku osób zainteresowanych wsparciem swojego Kościoła. Musi to być decyzja wiernych, a nie państwowa, tak by wszyscy mieli poczucie sprawiedliwości
— dodał.
Zespół ministrów przyjął na siebie zobowiązanie zakończenia prac i wprowadzenia nowego systemu na rok 2025
— zapowiedział.
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/676102-bezczelnosc-tusk-o-zamachu-na-tvpdzialamy-zgodnie-z-prawem