Prezydent Andrzej Duda zawetował ustawę okołobudżetową, gdy okazało się, że rząd Tuska po cichu wpisał do niej 3 miliardy zł na – przejęte siłą przez ludzi pułkownika Bartłomieja Sienkiewicza – media publiczne. Jednocześnie składa w Sejmie własny projekt ustawy, w którym zabezpieczył podwyżki dla nauczycieli i innych grup budżetowych. Wystarczy, by Szymon Hołownia zwołał jutro posiedzenie Sejmu. Dlaczego tego nie robi? Bo bezwzględna walka rozgrywana jest szeroko. Uderzenie w prezydenta jest jednym z jej elementów. Propaganda o odzyskanej demokracji ma przysłonić siłowe praktyki nowej władzy. Czyszczenie archiwów TVP już ruszyło.
Blokowanie dostępu do informacji
Od blisko tygodnia Polacy nie mają dostępu do informacji nadawanych przez media publiczne. 20 grudnia, tuż po godz. 11:00 ludzie z naruszeniem prawa nominowani przez Bartłomieja Sienkiewicza, podający się za nowe władze Telewizji Polskiej, odcięli sygnał TVP INFO. Od tamtej pory w telewizji publicznej nie ma żadnych programów informacyjnych i publicystycznych, które TVP ma ustawowy obowiązek emitować. Nie działają także kanały regionalne. Widzowie nieposiadający w kanałów informacyjnych, zostali całkowicie odcięci od bieżących wiadomości! Od blisko tygodnia nie działa także portal TVP.Info. Co więcej, mamy niepokojące doniesienia, że treści publicystyczne, informacyjne, a nawet dokumentalne, zamieszczone na TVP VOD znikają! Pierwszym usuniętym programem był „Reset”. Gdyby nie fizyczny opór szefów Telewizyjnej Agencji Informacyjnej i Polskiej Agencji Prasowej, wszystkie media zostałyby przejęte przez bezprawnie nominowane władze w jeden dzień. Dziennikarze PAP i TAI, wsparci przez polityków PiS, którzy w obu miejscach prowadzącą interwencję poselską, nie opuścili budynków nawet w święta.
Twardy sprzeciw prezydenta
Zamach rządu Donalda Tuska na media publiczne jest ewidentnym złamaniem prawa, niszczeniem praworządności i pogwałceniem Konstytucji. Nie dziwi więc decyzja prezydenta Andrzeja Dudy o zawetowaniu ustawy okołobudżetowej, w której próbowano przemycić rekordowe wsparcie finansowe dla nowych mediów. Politycy KO, którzy w poprzednich latach rozpętywali piekło wokół finansowania mediów publicznych, wmawiawszy opinii publicznej, że „2 mld na TVP PiS powinien przeznaczyć na leczenie chorych dzieci”, teraz wpisali do budżetu aż 3 miliardy złotych. I to wbrew wcześniejszym zapewnieniom, że takiego finansowania za nowych rządów nie będzie. Obietnice nie mają jednak dla nich najmniejszego znaczenia. Przecież monoprzekaz medialny, który właśnie próbują wprowadzić, umiejętnie sprawy przedstawi.
Obrzydliwa manipulacja 19:30
„Nowy program informacyjny” TVP mówi dokładnie tym samym głosem, co TVN. Obie stacje oskarżają prezydenta o odebranie podwyżek nauczycielom, a walkę o zachowanie praworządności i wolność mediów przedstawiają jako wściekły atak PiS, niemogący pogodzić się z utratą władzy!.
Atrapa „Wiadomości” uderza kłamstwem już na starcie. Prezenterzy przedstawiają 19:30, jako główny program informacyjny, a przecież innego nie ma. Ten na wszystkich antenach TVP jest JEDYNY. Dla uwiarygodnienia autorzy poprzedzają czołówkę definicją zaczerpniętą, o zgrozo, z Wikipedii! Co ciekawe, program nie jest nadawany z TVP, lecz z wynajętego studia! Z obawy przed sabotażem. To chyba wystarczające świadectwo wiarygodności i mocy „nowych władz”.
Ale to tylko zapowiedź dalszego traktowania widzów niczym idiotów. Pomijając nadmierną liczbę materiałów o charakterze okołoreligijnym, mamy propagandowe przedstawienie „nowego ładu medialnego”, w którym to nominaci płk. Sienkiewicza, obecnego ministra kultury, są – wbrew stanowi faktycznemu – uznani za prawowite władze TVP. Zwróćmy jednak uwagę na materiał o wecie prezydenta, przygotowany przez byłego niemieckiego korespondenta Marcina Antosiewicza.
Pewnie wielu z państwa życzyła już sobie „wesołych świąt”. W nauczycielskich domach, jak u Szymona Leppera, takie życzenia mogą zabrzmieć jak prowokacja. Po wczorajszej zapowiedzi prezydenckiego weta do ustawy okołobudżetowej, która m.in. kierowała 3 mld na media publiczne oraz podwyższała wynagrodzenia budżetówce, w tym wojskowym, policjantom i nauczycielom. „Wielki żal, szok i rozczarowanie prezydentem. Decyzja zupełnie dla mnie niezrozumiała, tym bardziej, że wielu nauczycieli i nauczycielek potraktuje to jako swoisty prezent na wigilię właśnie”. Być może jednak w święta nauczyciele zapomną o polityce, a może spędzą je z telefonem w ręku, sprawdzając profile prezydenta i premiera w mediach społecznościowych. To tam wczoraj wieczorem przeniosła się Polska polityka
— mówi w wigilijnym wydaniu Antosiewicz, po czym przedstawia wpis prezydenta Andrzeja Dudy, ale jedynie ten fragment, który pasował do narracji.
Co wycięto z wypowiedzi prezydenta?
Antosiewicz pominął istotną treść, dotyczącą m.in. podwyżek dla nauczycieli. Przypomnijmy więc, co naprawdę napisał prezydent:
Podjąłem decyzję o zawetowaniu ustawy okołobudżetowej na rok 2024, w której znalazły się 3 miliardy złotych na media publiczne. Nie może być na to zgody wobec rażącego łamania Konstytucji i zasad demokratycznego państwa prawa. Media publiczne trzeba najpierw rzetelnie i zgodnie z prawem naprawić.
Jednocześnie informuję, że po Świętach niezwłocznie złożę do Sejmu własny projekt, dotyczący m. in. podwyżek dla nauczycieli i pozostałych wydatków zaplanowanych w ustawie okołobudżetowej. W związku z powyższym wzywam Marszałka Sejmu Szymon Hołownia oraz Marszałka Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska do pilnego zwołania obrad obu Izb w celu rozpatrzenia i przyjęcia projektu jeszcze w tym roku.
Próba finansowania mediów publicznych przy pomocy ustawy okołobudżetowej (przez większość parlamentarną) jest w obecnej sytuacji niemożliwa do zaakceptowania. W moim projekcie ustawy wszystkie inne wydatki budżetowe - na czele z podwyżkami wynagrodzeń dla nauczycieli - zostaną zachowane.
Mądra i zapobiegliwa decyzja prezydenta, którego nie tylko pominięto w procesie przejmowania mediów, łamiąc prawo, ale i próbowano ograć ustawą okołobudżetową. Andrzej Duda jednak, wbrew medialnym przekazom, zabezpieczył interesy obywateli własnym projektem budżetowym. Od rządowego różni się on tylko jednym punktem - 3 mld zł na media publiczne.
TVP jednym głosem z TVN
Cały materiał 19:30 utrzymany jest w tonie oskarżenia prezydenta. Podbijają to politycy Lewicy i PSL. Cóż za obiektywizm! W takim samym tonie utrzymany jest wczorajszy materiał Macieja Knapika w Faktach TVN:
Prezydent Andrzej Duda złożył świąteczne życzenia. Ma on nadzieję, że święta będą wypełnione kolędowaniem, ale też pełnymi nadziei rozmowami o tym, co czeka nas w 2024 roku. W Związku Nauczycielstwa Polskiego można usłyszeć jednak, że te życzenia są jak kpina. - Tego spokoju nie ma. Nauczyciele przy stołach świątecznych rozmawiają o tym, że prezydent wstrzymał, zawetował podwyżki - zaznacza Magdalena Kaszulanis, rzeczniczka prasowa ZNP.
Cóż za jednomyślność! Ta sama manipulacja, ten sam szantaż emocjonalny, to samo przekierowanie uwagi na konieczność wprowadzenia „nowego ładu medialnego” przez obecny rząd. Napuszczanie nauczycieli na prezydenta i osłanianie ludzi Donalda Tuska. Pełnia medialnego pluralizmu!! Orwellowskie standardy zamordystów sprawiły, że nie można już nawet obejrzeć na VOD archiwalnych materiałów, dokumentujących ich niechlubną przeszłość. Zniknęły też programy i filmy dokumentalne, a nawet historyczne. Rząd 13 grudnia, utrzymuje najgłębsze tradycje polskich, reżimowych grudniów. Po tym, co zaprezentowali w pierwszych dwóch tygodniach rządów, można spodziewać się najgorszego. Eliminacja prezydenta będzie jednym z priorytetów tej władzy. Jest bezwzględna, ma potężne wsparcie medialne oraz ochronę środowisk prawniczych. Spodziewajmy się więc najgorszego.
CZYTAJ TAKŻE: Marzena Nykiel: Władza, która wprowadza i sankcjonuje anarchię jest zagrożeniem dla państwa. Robi się naprawdę niebezpiecznie!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/675965-1930-i-fakty-jednym-glosem-manipuluja-wetem-prezydenta-dudy