„Salon Dziennikarski” - wspólna audycja portalu wPolityce.pl i Radia Warszawa po raz pierwszy wyemitowany został na antenie telewizji wPolsce.pl. To następstwo ataku „silnych ludzi” rządu Tuska na media publiczne i wyłączenia sygnału TVP Info, do którego doszło w minioną środę. Gośćmi Michała Karnowskiego byli: Marzena Nykiel (redaktor naczelna wPolityce.pl), Wojciech Biedroń (dziennikarz wPolityce.pl, wPolsce.pl, tygodnika „Sieci”), Marek Pyza (dziennikarz Tygodnika „Sieci”) oraz Piotr Semka (publicysta „Do Rzeczy”).
Semka: To pewna cezura w dziejach III RP
Goście dyskutowali przede wszystkim o zamachu nowej władzy na media publiczne.
To jest moment, w którym unieważniona zostaje każda możliwa decyzja Sejmu poprzez uchwały. Tą uchwałą unieważnia się ustawy, ignoruje się opinię prawników. To nie jest tak, że poprzednie ekipy nie próbowały jakoś ominąć prawa, były rozmaite budzące kontrowersję sposoby, którymi sobie radził PiS po objęciu władzy. Ale tak jawnej dezynwoltury, lekceważenia porządku prawnego jeszcze nie było. To jest nowa wartość i pewna cezura w dziejach III RP
— powiedział Semka.
Jest też drugi precedens, dokładnie pokazujący całą umowność oburzenia KE i PE stanem praworządności. Kiedy u władzy są „niegrzeczni”, „niewłaściwi”, „populiści”, jak to lubi mówić lewa strona Parlamentu Europejskiego, to każde działanie przedstawiane jest jako kopernikański przewrót w dziedzinie łamania prawa
— dodał.
Kiedy u władzy jest ktoś, kogo KE lubi, to komisarz Jourova może być na terenie Warszawy w dniu, kiedy wyłączany jest sygnał telewizyjny i nie mieć żadnego powodu, żeby interweniować
— podkreślił dziennikarz.
Nykiel: Ta władza będzie na wszystkich poziomach działała siłowo
W pełnej krasie zaprezentowała nam się koncepcja demokracji rządów Donalda Tuska. Wszystko, co było obiecywane ludziom, którzy dali się zwieść obietnicom Polski „wolnej”, „demokratycznej”, „szanującej konstytucję”, nawet ci, którzy zdecydowali się wskazać Trzecią Drogę jako wybranie innego, nowego kierunku, zostali zwyczajnie oszukani
— oceniła Marzena Nykiel, redaktor naczelna wPolityce.pl.
Mamy dzisiaj władzę, która na wszystkich poziomach będzie działała absolutnie siłowo. Bo jeżeli odważyła się w tak kluczowym momencie, jak właśnie wizyta pani wiceszefowej KE w Polsce, która to wizyta dotyczyła właśnie praworządności i wolności mediów, i oni właśnie w tym dniu pokazują, w jaki sposób traktują dotychczasowych dziennikarzy mediów publicznych, to już jest najdalej przesunięta granica. Teraz już będzie dozwolone absolutnie wszystko
— dodała.
Po drugie: to, że złamano porządek prawny, że uchwała ma dla tego rządu wyższą moc niż ustawy i cały porządek konstytucyjny w Polsce, otwiera drogę do dalszych działań, ale pokazuje też, dlaczego Szymon Hołownia nie dopuścił w Sejmie głosowania nad uchwałą PiS dotyczącą obrony polskiej suwerenności. Wszystko to rozgrywało się w momencie, gdy w PE dyskutowano zmiany traktatów. Uchwała PiS do dziś nie została podjęta. To jest znak całkowitej podległości tego rządu i decyzji, które tu będą zapadały, decyzjom unijnym
— podkreśliła.
Trzecia rzecz: skoro porządek prawny nie działa, to jak ma się czuć obywatel? Już teraz udowodniono to także w przypadku ministrów Kamińskiego i Wąsika. Zakwestionowano wszelkie dotychczasowe decyzje, nawet akt łaski prezydenta. Wszystko zostało postawione na głowie. Sygnał jest taki: będziemy rządzić i stosować prawo tak, jak je rozumiemy. Nie zawahamy się użyć żadnych, absolutnie żadnych metod. Rozwiązania siłowe są oczywistością
— zaznaczyła Nykiel.
Pyza: To są gangsgterskie metody
Siła jest tu słowem kluczowym. Tę siłę zobaczyliśmy w jej najbrutalniejszym aspekcie. Moim zdaniem mamy do czynienia z początkiem rządów gangsterów, to są gangsterskie metody
— stwierdził Marek Pyza.
To gangsterzy nie przejmują się prawem i ostentacyjnie je łamią, tak jak złamał je Bartłomiej Sienkiewicz
— dodał.
To pierwszy przypadek w historii III RP, że policja jest wykorzystywana do działań gangsterskich. Jest zaprzęgnięta do gangsterskich metod. Czy zwykli ludzie powinni się bać? Tak, powinni, ponieważ to, co obserwujemy, ma też jeszcze jeden cel: zastraszenie. Każdy ma od 2-3 dni myśleć dwa razy o tym, czy coś napisać w internecie, czy na pewno ma podjąć jakieś działania, np. budżetowe, które mogą się nie spodobać nowej władzy. Bo ta władza – musi od dziś mieć ten człowiek świadomość – może zrobić z nim absolutnie wszystko, nie patrząc na to, co mamy w prawie
— wskazał dziennikarz „Sieci”.
Dzieją się rzeczy bezprecedensowe w III RP. Po raz pierwszy od stanu wojennego wyłączono sygnał Telewizji Publicznej. Po raz pierwszy od stanu wojennego główne wydanie serwisu informacyjnego nie było nadawane z siedziby TVP, tylko z jakiegoś studia na mieście, co wczoraj ujawniliśmy
— podkreślił.
Dzieją się rzeczy straszne, świat na to nie reaguje, większość mediów w Polsce też na to przymyka oko. Branżowy miesięcznik dopinguje wręcz do takich działań. Straszą dziennikarzy, grożą im. Dzieją się rzeczy po prostu bandyckie
— ocenił Pyza.
Biedroń: Mam wrażenie, że w Polsce zmienia się ustrój
Ja mam takie wrażenie, patrząc na to bardziej od strony prawnej, że w Polsce zmienia się ustrój. Tej ekipie wystarczył tydzień na powolne – oczywiście to początek, dalej będą jeszcze gorsze sytuacje – rozmontowanie systemu. A w tym systemie są bezpieczniki. I te bezpieczniki celowo się wyrzuca, depcze buciorem. A to są rzeczy naprawdę delikatne
— powiedział Wojciech Biedroń, dziennikarz wPolityce.pl, wPolsce.pl i „Sieci”.
Tak jest z TVP, PAP, Polskim Radiem, i już słyszymy, że teraz to się państwo zabierze za KRS. Trybunał Konstytucyjny przecież nic dla nich nie znaczy. Ułaskawienie prezydenta, prerogatywy prezydenckie są dla nich nieistotne. Mamy uchwały, czytaj: dekrety putinowskie
— dodał.
To są dokumenty, które oczywiście są deklaratywne, to są dokumenty wewnętrzne Sejmu, ale dzięki nim bucior policyjny będzie wchodził do TVP. Dzięki nim rozpędzona zostanie KRS. I tak ewidentnie będzie to wyglądało
— ocenił.
Zostanie Trybunał, który generalnie otoczy się wysokim murem i będzie się udawało, że go nie ma. Już tak się dzieje. Panowie ministrowie Wąsik i Kamiński teoretycznie mogą być zatrzymani na ulicy, wsadzeni do samochodu i odwiezieni do aresztu. Tak się może zdarzyć w każdej chwili
— powiedział Biedroń.
I nagle widzę w „Gazecie Wyborczej” artykuł, w którym „sędzia walczący” z Iustitii rozmawia z panią redaktor i tłumaczy, co z tymi panami zrobić, daje taki pełny poradnik, żeby tych ludzi zamknąć
— zwrócił uwagę.
Prowadzący zapytał, czy dziennikarz zgadza się z oceną redaktor Marzeny Nykiel, że do działań nowej władzy wobec mediów publicznych nie było podstaw prawnych.
Nie było, z prostej przyczyny
— wskazał Wojciech Biedroń.
Gdy wejdziemy na stronę Krajowego Rejestru Sądowego, to widnieją tam osoby z poprzedniego kierownictwa. Sąd musi się zebrać i wpisać nowe dane, a nie jest tak, że sąd sobie wpisuje to, co przysłał mu minister Sienkiewicz
— podkreślił.
Nie, to będzie normalna rozprawa, to będzie batalia sądowa. A to, w moim przekonaniu, jest absolutnie kluczowe
— dodał.
To nie jest tak, że sędzia może sobie w Polsce zrobić wszystko
— zauważył.
Pytany przez redaktora Michała Karnowskiego, czy może teraz dochodzić do prób zastraszania części środowiska sędziowskiego, Biedroń odparł:
Już się tak dzieje.
Już wytykani są sędziowie, którzy nie tylko uczestniczyli w budowie tego sądownictwa ostatnich lat, ale nawet ci, którzy milczeli. Sędzia Igor Tuleya powiedział, że pociągnięci do odpowiedzialności powinni być nawet ci, którzy nie zajmowali się wojną części sędziów z rządem Zjednoczonej Prawicy
— zauważył.
aja/wPolsce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/675701-salon-dziennikarski-w-telewizji-wpolscepl-o-ataku-na-tvp