Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu bezczelnie odrzucił pytania prejudycjalne Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego! Podważył w ten sposób status Izby. Czy uznając, że ta Izba SN „nie jest sądem”, TSUE podważa legalność wszystkich wyborów w Polsce od 2018 roku?
CZYTAJ TAKŻE:Jest kwestią czasu, gdy TSUE orzeknie, iż „istnienie niepodległego państwa polskiego łamie unijne traktaty i narusza prawo”](https://wpolityce.pl/polityka/649548-kiedy-tsue-orzeknie-ze-niepodleglosc-pl-lamie-unijne-prawo)
Skład orzekający Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego RP nie jest niezawisłym i bezstronnym sądem ustanowionym uprzednio na mocy ustawy, w konsekwencji Trybunał Sprawiedliwości UE nie bada co do istoty pytań prejudycjalnych przedstawionych przez ten organ
– czytamy w czwartkowym wyroku TSUE.
W Polsce sędziowie, którzy chcą kontynuować służbę po osiągnięciu wieku przejścia w stan spoczynku, są zobowiązani wyrazić wolę dalszego zajmowania stanowiska Krajowej Radzie Sądownictwa (KRS). Sędzia sądu powszechnego zaskarżył uchwałę KRS o umorzeniu postępowania w sprawie wyrażenia zgody na dalsze zajmowanie przez niego stanowiska sędziego. KRS stwierdziła bowiem, że oświadczenie zostało złożone po terminie przewidzianym w ustawie. Rozpatrując odwołanie tego sędziego, Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego zwróciła się do Trybunału Sprawiedliwości z wnioskiem o wyjaśnienie treści zasad nieusuwalności i niezawisłości sędziów ustanowionych w prawie Unii”
– przypomniał TSUE okoliczności sprawy.
Podważanie statusu
W swoim wyroku Trybunał orzekł, że pytania zadane przez tę izbę „nie pochodzą od organu mającego status niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego uprzednio na mocy ustawy, jak wymaga tego prawo Unii”.
Trybunał uznał zatem pytania za niedopuszczalne. TSUE doszedł do tego wniosku, przywoławszy najpierw wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, w którym w odniesieniu do dwóch składów orzekających Izby Kontroli Nadzwyczajnej stwierdzono, że nie stanowią one sądu ustanowionego ustawą i nie są niezawisłe. Wyrok ten opierał się na stwierdzeniu, że powołanie członków tych składów orzekających „nastąpiło z oczywistym naruszeniem podstawowych przepisów krajowych regulujących procedurę powoływania sędziów”.
To stanowisko jest szokującym przykładem działania pozakompetencyjnego Trybunału w Luksemburgu i stanowi jawną ingerencję w pozatraktatową organizację sądownictwa kraju członkowskiego.
TSUE idzie jednak dalej i bawi się w pozaprawną publicystykę. W ocenie Trybunału Sprawiedliwości UE „okoliczności zmiany składu KRS w 2017 r. podważyły jej niezależność od władzy ustawodawczej i wykonawczej, wpływając tym samym na jej zdolność do proponowania niezależnych i bezstronnych kandydatów na stanowiska sędziowskie w Sądzie Najwyższym” - czytamy w komunikacie TSUE. Trybunał najwidoczniej „zapomniał”, że o statucie tej Izby stanowi ustawa oraz orzecznictwo polskiego Trybunału Konstytucyjnego.
Ponadto sędziowie, o których mowa, zostali powołani przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na podstawie uchwały KRS, której wykonanie było w chwili ich powołania wstrzymane przez Naczelny Sąd Administracyjny do czasu zbadania zgodności z prawem tej uchwały. Naczelny Sąd Administracyjny ostatecznie uchylił wspomnianą uchwałę. (…) Całokształt różnorodnych okoliczności charakteryzujących powołanie sędziów zasiadających w składzie orzekającym, który wystąpił z pytaniami w niniejszej sprawie, może rodzić w przekonaniu jednostek uzasadnione wątpliwości co do niezawisłości i bezstronności tych sędziów oraz podważyć zaufanie, jakie sądownictwo powinno wzbudzać w jednostkach w społeczeństwie demokratycznym i w państwie prawnym. W konsekwencji ten skład orzekający nie ma statusu niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego uprzednio na mocy ustawy”
– orzekł TSUE.
Powyższe twierdzenie jest wyjątkowo kuriozalne. Decyzja Prezydenta RP wynika wprost z konstytucji, a o jej ważności wielokrotnie orzekał Trybunał Konstytucyjny oraz sądy powszechne. Gdybyśmy więc kierowali się pokrętną i skrajnie upolitycznioną filozofią orzeczniczą TSUE, to należałoby „unieważnić” wszystkie wybory w Polsce, od 2018 roku. Dlaczego? Gdyż właśnie ta Izba Sądu Najwyższego orzeka o ważności elekcji. Kolejny wybryk orzeczniczy TSUE nie ma żadnego umocowania w polskim prawie i nie wywołuje skutków prawnych (zgodnie z wieloma orzeczeniami TK, także przed 2016 rokiem, polska konstytucja ma umocowanie nadrzędne wobec prawa unijnego). Jest tylko gestem, który ma na celu podważenie polskiego ustroju.
PAP, WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/675442-szokujaca-prowokacja-tsue-trybunal-podwazyl-status-sn