„My będziemy bronili demokracji, ustroju polskiego państwa, będziemy bronili prawdziwej praworządności” – podkreślił podczas konferencji prasowej w Sejmie europoseł Patryk Jaki, odnosząc się do działań ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, który – jak mówił europoseł - „nie jest w stanie przejść całego procesu legislacyjnego, to będzie zastępować konstytucję, polski ustrój, prawo, uchwałami, które nie są źródłem prawa”.
Jaki: Uchwały nie są źródłem prawa
Patryk Jaki podkreślił podczas konferencji prasowej w Sejmie, że „według polskiej konstytucji Rzeczpospolita jest demokratycznym państwem prawnym. Polega to na tym, że demokracja ma swoje ramy ustrojowe. Te ramy wskazują na to, w jaki sposób uchwala się prawo i co można uznać za prawo powszechnie obowiązujące, jak przejdzie cały proces legislacyjny. Problem polega na tym, że obecna ekipa Tuska kompletnie nie liczy się z tymi zasadami”.
Ekipa Tuska uznała, że skoro nie jest w stanie przejść całego procesu legislacyjnego, to będzie zastępować konstytucję, polski ustrój, prawo, uchwałami, które nie są źródłem prawa, bądź jakąś swoją wolą polityczną. Są też w konstytucji gwarancje ustrojowe, które mają postać kadencyjności rożnych instytucji. Ekipa Tuska robi wszystko, by rozbijać kadencyjność, czym łamie praworządność. My będziemy bronili demokracji, ustroju polskiego państwa, będziemy bronili prawdziwej praworządności
– podkreślił europoseł Jaki.
Kaleta: To łamanie praworządności
Był wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta wskazywał, że działania Adama Bodnara niszczą polską konstytucję. Zastanawiał się również, gdzie teraz są ci wszyscy, którzy krzyczeli o łamaniu praworządności przez rząd Zjednoczonej Prawicy.
Uchwały sejmy czy decyzje ministrów to nie są źródła prawa, jeśli nie ma wyraźnego umocowania do podejmowania takich rozstrzygnięć. Proponowane uchwały o KRS czy RMN są dowodem na chęć uzurpacji władzy Tuska wbrew konstytucji, podziałowi kompetencji. Te uchwały mogą jedynie stanowić opinię tych, którzy je wydają, a nie mogą stanowić źródeł prawa. To atak na praworządność, na sądownictwo. Prym w tym dziele niszczenia konstytucji wiedzie Adam Bodnar, który zaledwie w kilka dni, w wielu swoich decyzjach pokazał, że nie szanuje prawa. Zaczął swoje urzędowanie od wysłania okólnika do sędziów – minister sprawiedliwości mówi sędziom, jak mają orzekać. Przez osiem lat byliśmy atakowani, że minister Ziobro proponuje ustawy, że prawo ma być takie i takie. A Bodnar? On nie potrzebuje ustawy. On po prostu pisze list do sędziów, że mają orzekać tak, jak jemu się podoba. Dwa dni później stwierdził, że list to za mało i może wydać rozporządzenie, jak sędziowie mają orzekać. Rozporządzeniem uchylać ustawy i konstytucję? Gdzie są te wszystkie autorytety prawne, które przez lata grzmiały o łamaniu praworządności?
– mówił Sebastian Kaleta dodając, że w ciągu kilku dni Bodnar podjął szereg decyzji, które nie mieszczą się w polskim prawie.
Bezwarunkowo zgłosił akces do Prokuratury Europejskiej. Polska nie przystąpiła do niej, ponieważ polscy prokuratorzy uważali, że w czasie, kiedy wdrażana była reforma prokuratury i walczono z mafiami VAT, wejście do Prokuratury Europejskiej, która ma skostniałą strukturę urzędniczą utrudni Polsce walkę z mafiami VAT. Polska w tej kwestii stała się liderem, a Bodnar teraz chce zmusić prokuratorów do pracy w Prokuraturze Europejskiej
– zwrócił uwagę poseł Suwerennej Polski dopytując, dlaczego odpuszczono negocjacje w tej kwestii i zgłoszono akces bezwarunkowo.
Bodnar od razu musiał się przypodobać Brukseli i Berlinowi, bo taki jest jego charakter. To nie jest minister Rzeczypospolitej, tylko minister Unii Europejskiej w Polsce. Będziemy każdego dnia punktować jego błędne działania. To najlepszy przykład na to, że ekipa Tuska zaczynał od łamania konstytucji, niszczenia polskiego prawa na rzecz poddaństwa UE
– powiedział Sebastian Kaleta.
Woś: Wyłączenie sędziów oznacza katastrofę
Michał Woś, również były wiceminister sprawiedliwości podkreślił, że „rzadko się zdarza, żeby pierwszy prawnik RP nazywał rozporządzenia, projekty aktów prawnych wprost łamaniem konstytucji”.
Tam się znajduje jeszcze jeden ważny akapit do opiniowania dekretu Bodnara: władza wykonawcza w czasach PRL nie dopuszczała się tak lekceważącego naruszania prawa. Robili to, ale nie w tak ordynarny i haniebny sposób, jak robi to Adam Bodnar. To wywołuje poważny skutek: Bodnar zwykłym rozporządzeniem chce de facto wyłączyć z orzekania 3 tys. sędziów – młodych ludzi, którzy zostali niedawno powołani przez prezydenta Andrzeja Dudę. To 3 tys. sędziów na ok. 10 tys. których w tej chwili mamy. To oznacza katastrofę w wymiarze sprawiedliwości
– akcentował Michał Woś.
To pokazuje, co ekipa Tuska miała w głowie, mówiąc przez te wszystkie lata o praworządności. Oni mieli w głowie wyłącznie politykę, emocje, spór polityczny. Dla nich prawo nie ma żadnego znaczenia. Dla nich konstytucja nie ma żadnego znaczenia, co pokazują pierwsze decyzje
– dodał Woś.
CZYTAJ TAKŻE:
WKT
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/675117-jaki-kaleta-i-wos-o-dzialaniach-bodnara-katastrofa