Jacek Karnowski, były prezydent Sopotu, a od tegorocznych wyborów parlamentarnych poseł na Sejm RP pomylił komisję śledczą ds. wyborów prezydenckich z 2020 r. ze stałą komisją sejmową, w której zresztą… nie zasiada.
Nie ta komisja!
Jacek Karnowski, otwierając dziś posiedzenie komisji śledczej „do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości działań podjętych w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 2020 r. w formie głosowania korespondencyjnego” przywołał artykuł 138 konstytucji.
Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że poseł KO, dotychczas przez ponad 20 lat prezydent Sopotu… pomylił komisje.
Pierwsze posiedzenie komisji ds. służb specjalnych zwołuje marszałek Sejmu. Na posiedzeniu tym komisja wybiera ze swojego grona prezydium
— mówił Karnowski.
Nie ta komisja…
— zareagował jeden z parlamentarzystów obecnych na posiedzeniu.
Tak, ale to się też tyczy
— skwitował poseł KO.
Jedna komisja jeszcze nie działa, w drugiej… nie ma Karnowskiego
Internauta, który opublikował nagranie, przekonywał, że Jacek Karnowski mówił o komisji śledczej ds. Pegasusa, jednak z wypowiedzi posła wynika, że chciał otworzyć posiedzenie komisji ds. służb specjalnych.
Ta pierwsza jeszcze nie została powołana. Co zaś się tyczy drugiej - owszem, istnieje, jest stałą komisją sejmową, ale… nie zasiada w niej poseł Jacek Karnowski.
W jaki sposób politycy nowej większości sejmowej chcą rozliczać „afery”, jakie przez osiem lat przypisywali rządowi Prawa i Sprawiedliwości, skoro nawet nie wiedzą, w pracach której z komisji właśnie uczestniczą?
aja/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/675110-wpadka-karnowskiego-nie-wie-w-jakiej-komisji-pracuje