Na łamach gazeta.pl opublikowano wywiad z Robertem Kuraszkiewiczem. Historyk, politolog, a obecnie prezes Rafako opowiada m.in. o przyszłości Unii Europejskiej. W tekście pojawiają się niepokojące słowa niemieckich planach dot. Wspólnoty.
W wstępie materiału, który nie jest cytatem z dalszego wywiadu, czytamy:
Niemcy chcą więcej władzy w Unii i na pewno coś sobie chapną przy okazji ewentualnej zmiany traktatów. I trzeba będzie im to dać, bo w sytuacji kolejnych lat wojny z Rosją bardziej scentralizowana Unia leży w naszym narodowym interesie
– pisze gazeta.pl.
W wywiadzie z Kuraszkiewiczem Grzegorz Sroczyński cytuje fragment tekstu swojego rozmówcy, który ukazał się na łamach „Nowej Konfederacji”.
Teraz Niemcy zauważyli, że wojna na Ukrainie może być elementem, który pozwoli im zbudować Unię bardziej zgodną z własnymi wyobrażeniami
– brzmi ostatnie zdanie cytowanego fragmentu.
Reagując na własne słowa Kuraszkiewicz mówi:
Bardziej zgodną z własnym wyobrażeniami, czyli bardziej scentralizowaną.
„Chapnięcie przez Niemcy”
Następnie Sroczyński mówi obawie przed „chapnięciem” przez Niemcy jeszcze większej władzy w Unii Europejskiej.
Polska prawica - nie tylko pisowska, ale też konserwatywna część PO - dokładnie tego się boi, że Niemcy przy okazji chapną jeszcze więcej władzy w Unii
– mówi dziennikarz gazeta.pl.
Co na to Kuraszkiewicz? Mówi m.in. o potrzebie wzmocnienia Unii Europejskiej.
I jako konserwatysta też nie podskakuję z radości. Tyle że okoliczności się radykalnie zmieniły. Projekt europejski jest obecnie podstawowym narzędziem, które może rozwiązać sytuację na Ukrainie korzystnie dla Polski. I nie będzie to żaden „Izrael europejski” w postaci sojuszu Ukraina-Ameryka, ani żaden sojusz polsko-ukraińsko-amerykański, jak się marzyło PiS-owi, to od początku było myślenie nierealne. Jedynym realnym modelem trwałego rozwiązania problemu ukraińskiego jest - powtórzę - wzmocniona Unia Europejska, a w związku z tym niezbędna jest jakaś konsolidacja polityki europejskiej, jakaś reforma i jakaś centralizacja. I, oczywiście, Niemcy razem z Francuzami to wykorzystują
– twierdzi.
Siadając dziś do układania się z Niemcami nie siadamy już z krajem, który jest rozsadnikiem rosyjskich interesów w Europie, tylko z krajem, który przejrzał na oczy. Trzeba więc wciągnąć Niemcy w stabilizację Europy Środkowo-Wschodniej najsilniej jak się da. Oczywiście warto pamiętać, że Niemcy mają wpisany w swój sposób działania egoizm, czyli zbyt często uważają, że co dla nich dobre, jest też dobre dla wszystkich. I to nie zniknie
– przekonuje.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/675090-niemcy-chapna-sobie-wiecej-wladzy-niepokojace-slowa