Wiadomo już, że Donald Tusk pozostawił najbardziej wrażliwe kulturowo i cywilizacyjnie ministerstwa postępowej lewicy.
W tym sensie, jest to rząd wyraźnie lewicowy i nie ma wątpliwości, że wkrótce rozpocznie bezlitosną wojnę kulturową z Polską. Czy Polskę czeka głęboka rewolucja kulturowa i antropologiczna, na wzór tej dokonanej dwadzieścia lat temu przez lewicowego premiera Hiszpanii Jose Luisa Zapatero, zmieniającej praktycznie wszystkie normy moralne społeczeństwa katolickiego? Hiszpania jeszcze się po tym nie otrząsnęła.
CZYTAJ TAKŻE W sprawach obyczajowych ten rząd będzie radykalną lewicą. Tusk zaczyna wojnę kulturową przeciwko Polsce
CZYTAJ TAKŻE Usunięcie klauzuli sumienia, które proponuje Dziemianowicz-Bąk, byłoby atakiem na życie i wolność
To kilka głównych obszarów, w których rząd Tuska przeprowadzi najostrzejszy atak na to, co reprezentuje dziś Polska.
EDUKACJA
Resort edukacji dostała Barbara Nowacka, polityk, która już kilka dobrych lat walczyła w lewicowych partyjnych i pozarządowych platformach o „postępowe” wartości takie jak „prawa reprodukcyjne”, prawa osób homoseksualnych i permisywne wychowanie seksualne. W tym samym czasie, ministrem nauki stał się Dariusz Wieczorek z Nowej Lewicy. Wychowanie dzieci i świat nauki pozostawione są zatem ideologiom lewicowym i narzucaniu ich w instytucjach. Nowacka już w skandaliczny sposób zwolniła kurator Barbarę Nowak, obrażając ją oraz jej podejście do edukacji. Zapowiedziała także ograniczenie nauczania religii w szkołach, choć nie jest jasne, jak to zrobi, gdy Konkordat jasno określił liczbę godzin. Wszystko wskazuje na to, że tradycja zostanie wypchnięta ze szkół, a jeszcze mocniej wejdą do nich permisywna edukacja seksualna, gender i ideologia LGBT.
Jednocześnie w nauce i na uniwersytetach, które są już zdominowane przez narrację lewicową, nasilą się negatywne zjawiska, takie jak cancel culture i woke. Już tu są, o czym świadczy historia biologa Łukasza Sakowskiego, któremu Uniwersytet Śląski zakazał występów pod naciskiem aktywistów trans. I choć wcześniej instytucje państwowe w jakiś sposób miały zaradzić temu ograniczeniu wolności słowa, teraz już tego nie będą robić.
WALKA PRZECIWKO KOŚCIOŁOWI
Cały świat obiegło już zdjęcie pani minister rodziny, polityki społecznej i pracy Agnieszki Dziemanowicz Bąk, na którym widać jak nosi koszulę z dziewczynką, zakrywającą się parasolem przed deszczem krzyży. To jasne antykatolickie przesłanie, które nie jest tylko jej programem, ale całego rządu. Nie zapominajmy, że Minister Równości Katarzyna Kotula była jedną z głównych organizatorek protestów proaborcyjnych, podczas których atakowano także kościoły.
Ten, kto chce głęboko zmienić Polskę, nie będzie w stanie tego zrobić bez ograniczenia wpływu katolicyzmu, który jest esencjalną częścią polskości.
Poza wspomnianym już atakiem na edukację religijną, jest całkiem pewne, że media głównego nurtu stworzą atmosferę, w której będą próbowały całkowicie uciszyć Kościół. Kiedy jej biskupi i wierni będą mówić o prawdach ewangelicznych, zostanie to zinterpretowane jako „ingerencja w politykę”.
ABORCJA
To, czy się to niektórym podoba, czy nie, będzie głównym punktem wojny kulturowej, jaka czeka Polskę. Mamy w rządzie działaczy proaborcyjnych, takich jak Kotula, którzy otrzymali od Tuska mandat, aby zrobić wszystko, co w ich mocy, aby zabijanie nienarodzonych stało się w Polsce normalnością.
Jednocześnie mają partnera koalicyjnego, który pełni dla katolików rolę „listka figowego”, który nada tej proaborcyjnej machinie politycznej nieco bardziej akceptowalny wygląd.
Mowa oczywiście o Trzeciej Drodze i przede wszystkim o marszałku Szymonie Hołowni, człowieku cieszącym się poparciem mniejszej, ale dlatego wpływowej części Kościoła.
Jego zadaniem jest przykazywanie głęboko antykatolickiego charakteru tego rządu jako czegoś akceptowalnego, z czym niektórzy wierzący mogą się identyfikować. Podobnie jest w przypadku aborcji, jak i w przypadku marginalizacji Kościoła, procesu, o którym mówiliśmy wcześniej.
IDEOLOGIA LGBT
Legalizacja związków partnerskich, która nas wkrótce czeka, a także upieranie się przy feminatywach to dopiero początek. Jest całkowicie jasne, że LGBT i ideologia gender wkraczają do polskich instytucji wielkimi drzwiami, podobnie jak cała negatywność, w którą Zachód już głęboko wszedł.
Proces niszczenia klasycznego rozumienia swobód obywatelskich i przekształcania ich w „równość płci”, inkluzywność zaczynająca przeradzać się w dyktaturę, przebudzona ideologia, która zdominuje scenę kulturalną i naukową, to wszystko może stać się powszechnym w Polsce zjawiskiem.
Największe niebezpieczeństwo niesie ze sobą ideologia trans. Zachód zastanawia się obecnie nad polityką, która doprowadziła do okaleczania dzieci w drodze operacji zmiany płci oraz podawania blokerów dojrzewania niepełnoletnim w celu zmiany płci. Ta polityka w Polsce dopiero nabiera tempa, ale jego zwolennicy znajdują się na szczycie władzy politycznej lub w jego pobliżu.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/675047-cztery-punkty-wojny-kulturowej-ktora-jest-przed-nami