"Wyborcza" z utęsknieniem czeka na zmiany w TVP! "Chyba już jutro...". Nowym prezesem telewizji publicznej zostanie Jarosław Kurski?

„PiS w mediach publicznych trzyma się mocno. To może się zmienić już w tym tygodniu” – zapowiada na łamach „Gazety Wyborczej” Agnieszka Kublik. Jej redakcyjny kolega Bartosz Wieliński pisze na platformie X: „Chyba już jutro…”. Jak wynika z doniesień medialnych, na to stanowisko przymierzany jest Jarosław Kurski, który 13 grudnia – czyli w dniu zaprzysiężenia rządu Donalda Tuska - poinformował o swojej rezygnacji z dalszego kierowania redakcją „GW”.

Już jutro zmiany w TVP?

Polska się zmienia. Także „Wyborczej” potrzebna jest zmiana pokoleniowa

– oświadczył 13 grudnia na łamach „Gazety Wyborczej” pierwszy zastępca jej redaktora naczelnego Jarosław Kurski. Poinformował wówczas, że swoją funkcję będzie pełnił tylko do 31 grudnia b.r., a gazetą od tego momentu pokieruje jeden z jego zastępców.

Kurski zamierza dalej publikować na łamach dziennika z Czerskiej, jednak wśród jego redakcyjnych kolegów zapanowała atmosfera radości i wyczekiwania. Na co?

Z obozu władzy dochodzą sygnały, że w tym tygodniu, jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia, ekipa Tuska ma zacząć reformować media publiczne. Najpewniej zostanie wcielony w życie scenariusz z pozbawieniem Rady Mediów Narodowych możliwości dokonywania zmian w TVP, Polskim Radiu i PAP

– pisze w „Wyborczej” Agnieszka Kublik.

Jak słyszymy w PO, w tym tygodniu może zostać wprowadzony w życie scenariusz, który zakłada zablokowanie Rady Mediów Narodowych

– podkreśla dziennikarka.

Bardziej precyzyjny termin wskazuje inny dziennikarz „GW”, Bartosz Wieliński.

Chyba już jutro…

– zapowiada tajemniczo na platformie X.

CZYTAJ TAKŻE: Jarosław Kurski oddaje stery w „Gazecie Wyborczej”. „Polska się zmienia. Także ‘Wyborczej’ potrzebna jest zmiana pokoleniowa”

TVP trafi w ręce Kurskiego? Jarosława Kurskiego…

Czy nowym prezesem Telewizji Polskiej zostanie właśnie Jarosław Kurski?

Wieści z „miasta”: Jarosław Kurski ma zostać prezesem TVP. Czy Silni razem nadal będą pisali”Kur…a”?

– napisała na platformie X redaktor naczelna Polski Press Dorota Kania.

Jeszcze w zeszłym tygodniu, dzień po zaprzysiężeniu rządu Tuska, portal Pressserwis wskazywał:

Przypominano przy okazji, że zaledwie we wtorek odejście z „Gazety Wyborczej” ogłosił Paweł Wroński, czołowy publicysta tytułu - wczoraj pojawił się już pierwszy raz w roli rzecznika Ministerstwa Spraw Zagranicznych pod wodzą nowego szefa resortu Radosława Sikorskiego. Kurskiemu wróżono miejsce w nowej, odpolitycznionej Telewizji Polskiej. Jednak sam Kurski zapowiedział w tekście na Wyborcza.pl, że chciałby „na tym etapie zawodowej kariery powrócić do swojej pasji, czyli pisania. Z racji pewnego doświadczenia chciałbym to robić w ‘Wyborczej’ jako senior editor. ‘Wyborcza’ to moje życie, moje DNA”.

Tymczasem redaktor naczelny TVP Info Samuel Pereira odniósł się do cytowanego wcześniej wpisu Wielińskiego.

Poczucie bezkarności rośnie. Kiedyś takie deale ustalali w wąskim gronie: Rywin, Michnik, Rapaczyńska, Miller i Kwiatkowski, dziś dzielą łupy na porannych kolegiach Wyborczej

– podkreślił.

Co zrobić z prokurentem?

Nie trzeba chyba przypominać, że wcześniej – w latach 2016-2022 z krótkimi przerwami telewizją publiczną kierował brat ustępującego wicenaczelnego „GW”, Jacek Kurski. W 2022 kierownictwo przejął Mateusz Matyszkowicz.

W zeszłym tygodniu „Wyborcza” informowała, że obecny prezes TVP – chcąc wyprzedzić ruch szefa MKiDN Bartłomieja Sienkiewicza powołał prokurenta spółki.

Prokurenta nie może zawiesić nowy minister kultury, właściciel spółek medialnych. Może zawiesić Matyszkowicza. Ale wtedy spółką zarządzałby właśnie prokurent wskazany przez obecnego szefa TVP. I właśnie powołanie prokurenta miało nowemu ministrowi uniemożliwić szybkie przejęcie TVP poprzez zawieszenie prezesa telewizji

– zwraca uwagę na łamach „GW” Agnieszka Kublik, zwracając uwagę, że w tej sytuacji ruchem, który może wykonać rząd, jest zablokowanie Rady Mediów Narodowych.

Dziennikarka zasięgnęła opinii adwokata, prof. Michała Romanowskiego, który zwraca uwagę, że w sytuacji, gdy Sejm nie podjął decyzji o przywróceniu KRRiT kompetencji posiadanych obecnie przez RMN, „a jednocześnie istnieją obawy, że państwowy majątek jest źle zarządzany, można skorzystać z przepisów kodeksu spółek handlowych”. W tym celu izba niższa musiałaby uchwałami odwołać trzech członków pięcioosobowej RMN, która w tak okrojonym składzie zwyczajnie przestanie istnieć. Wówczas odwołać lub zawiesić członków zarządu mógłby Skarb Państwa.

To znaczy, że minister może odwołać Matyszkowicza, prokurenta, a także radę nadzorczą. Powołuje nową, a ta - nowe władze TVP

– podkreśla Agnieszka Kublik.

Siłowe wprowadzenie zmian w TVP?

Okazuje się jednak, że zwolennicy nowego rządu mają również inne „pomysły” na to, aby w TVP „było tak jak było” przed 2015 rokiem.

Wykonanie brutalnego przejęcia, gdyby odbyło się przed Świętami, to myślę, że agresorzy założyliby, że potem jest okres Świąt, ludzie skupiają się na swoim życiu rodzinnym, potem okres do Sylwestra. (…) I to jest moment, który miałby spowodować oswojenie się z wrogim przejęciem telewizji

— powiedział w rozmowie z Radiem Wnet publicysta „Do Rzeczy” Piotr Semka, przypominając wpis wykładowcy Uniwersytetu Warszawskiego, prof. Macieja Góreckiego, który wczoraj na platformie X zapowiadał „obywatelskie wejście do TVP”.

Świt patriotów: Apeluję do wszystkich uczciwych ludzi, którzy mają taką możliwość. W nocy z wtorku na środę organizujemy obywatelskie wejście do TVP!

— napisał Górecki, w swoim wpisie oznaczając posła Romana Giertycha, byłego redaktora naczelnego „Newsweeka”, Tomasza Lisa, a także… Jama Pińskiego z Wieści24.

CZYTAJ TAKŻE:

-Co dalej z mediami publicznymi? Piotr Semka ostrzega: Myślę, że ten tydzień będzie kluczowy. Wykonanie brutalnego przejęcia

-W co gra ekipa Tuska? Jacek Karnowski: Tu nie chodzi o żadne media publiczne, media publiczne są teraz. Chodzi o budowę TVN-bis

-Zwołuje bojówki Silnych Razem? Wykładowca UW wzywa do „obywatelskiego wejścia do TVP”. Górecki: „Żeby pogonić szczujniarzy”

Jedno jest pewne – jeśli doniesienia o kandydacie na prezesa TVP potwierdzą się, stanie się w stu procentach jasne, co miała na myśli koalicja Tuska mówiąc o „przywróceniu standardów dziennikarstwa” w TVP: po prostu wymianę „pisowskich” dziennikarzy na „swoich”. A sugestie, że telewizją publiczną pokieruje Kurski - tyle że ten z „Gazety Wyborczej”, a więc usytuowany po przeciwnej stronie sporu politycznego niż jego brat, który stał na czele TVP do od 2016 do 2022 r., doskonale obrazuje zjawisko, jakiego możemy niebawem być świadkami.

aja/X, wyborcza.pl, press.pl