Jeżeli idzie o politykę zagraniczną, to w exposé Donalda Tuska usłyszeliśmy zapewnienia o tym, że rozumie on groźną sytuację na flance wschodniej. W związku z tym sojusz Polski z USA oraz nasz udział w NATO uważa za kwestie poza dyskusją. Natomiast trudno zapomnieć, że kiedy poprzednio rządziła Platforma Obywatelska, to zamiast o dobre relacje z USA starano się o poprawę relacji z Putinem. Odbywało się to kosztem interesów Polski i kosztem relacji z USA. Trzeba mieć nadzieję, że zwolennicy polityki resetu z Rosją czegoś się w ostatnich latach nauczyli i nie wrócą do dawnych błędów.
Lecz bezpieczeństwo to nie są tylko kwestie militarne. Jeżeli politycy Platformy zatrzymają budowę CPK to w razie zagrożenia ze strony Rosji uniemożliwią szybki przerzut żołnierzy USA do Polski. Jeżeli zablokują budowę Via Baltica i Via Carpatia z wiaduktami o nośności 75 ton, to utrudnią dyslokowanie wojsk sojuszniczych potrzebnych do obrony flanki wschodniej. Jeżeli zatrzymają budowę dużych i małych reaktorów atomowych, to kraj nasz będzie korzystał z energetyki opartej na węglu. Wówczas nasz przemysł opierał się na energii nie ekologicznej i drogiej. To z kolei wpłynie na potencjał naszego państwa. Jeżeli zatrzymamy budowę portu kontenerowego pod Szczecinem to trudno będzie dostarczyć do Polski ciężki sprzęt bojowy podczas wojny.
To co mnie dziś niepokoi to jest brak odpowiedzialności nowej władzy za słowa. Najpierw pewien polityk Platformy dopisał do ustawy mrożeniu cen energii daninę finansową od Orlenu wysokości 15 mld PLN od tzw. nadzwyczajnych zysków, których spółka po prostu nie ma. Ta danina oznaczałaby, że trzeba zmniejszyć kapitał obrotowy spółki o 15 mld co utrudniłoby zakupy ropy i zaopatrzenie rynku w paliwa. Było by to korzystne dla obcych koncernów petrochemicznych aktywnych w Polsce. Taka danina nałożona na jedną firmę stanowi naruszenie prawa Unii Europejskiej. Ten pomysł jest dowodem na to, że za sprawy finansów biorą się ludzie pozbawieni wiedzy o tym jak dziś funkcjonują duże koncerny . Nic dziwnego, że kapitalizacja polskiej spółki po ogłoszeniu tych pomysłów spadła o ponad miliard dolarów.
Później inny polityk PO publicznie stwierdził, że budzi jego niepokój, że polska firma otrzymała od resortu klimatu tzw. zgodę zasadniczą na budowę małych reaktorów atomowych w Polsce, bo tę zgodę wydano ignorując opinie ABW. Zamiast się cieszyć, że polska firma będzie inwestować i modernizować energetykę ten polityk snuje bezpodstawne podejrzenia uderzając w Sejmie w dobre imię polskiej, giełdowej firmy. W państwie demokratycznym władza należy do rządu a nie do służb specjalnych. Kontrola nad tymi służbami polega na tym, że one opiniują ale to władza decyduje co jest dobre dla państwa i dla gospodarki a nie służby. A z takimi właśnie decyzjami mieliśmy do czynienia w Polsce ostatnio czyli 7 grudnia 2023 roku.
Byłoby dobrze gdyby politycy dostrzegli, że w ostatnich latach Orlen przekształcił się z firmy rafineryjnej w koncern petrochemiczny i energetyczny, stał się motorem nowoczesności w polskim przemyśle i zapewnia 12 % przychodów do polskiego budżetu. Jak chcą rządzić niszcząc firmę która w tak poważnym stopniu wspomaga budżet? Jeżeli idzie o SMR to państwo nie wyda na nie, wbrew temu co ogłaszał znany polityk z totalnej opozycji ani jednej złotówki. Ten polityk PO myląc się wprowadził w błąd opinię publiczną. SMR-y będą finansowane przez polskich inwestorów takich jak banki, samorządy i przedsiębiorstwa. To oznacza, że SMR-y będą w rękach polskiego kapitału. Nie ma więc ryzyka by ta część energetyki znalazła się w obcych rękach. Natomiast tzw duży atom ma być budowany od początku z udziałem kapitału zagranicznego czyli ta część energetyki może być poza naszą kontrolą.
Kolejny polityk Platformy Obywatelskiej zaatakował Orlen mówiąc, że to firma która jest uwikłana w lobbing i ma to charakter aferalny. Nie słyszałem by przeczytał raporty z działania tej spółki za ostatnie 7 lat, by zapoznał się z jej bilansem z bieżącego roku tylko oskarża. Widać z tego, że dla wielu polityków nie mają znaczenia dobre wyniki spółek. Warto pamiętać że to ta firma szybko zapewniła naszej gospodarce dostawy paliw spoza Rosji. Wygląda na to, że dla niektórych polityków ważne jest, by zaatakować firmę, bo dobrze działała za czasów PiS.
Takie postępowanie niektórych działaczy „nowej” władzy świadczy o postawie nie racjonalnej i nie profesjonalnej. Postawa tych panów wobec Orlenu to dowód na brak kompetencji w dziedzinie międzynarodowych rynków finansowych, bo również na takiej płaszczyźnie trzeba patrzeć na działalność dużych firm . Zamiast się cieszyć, że spółka ponosi koszty transformacji energetycznej, politycy chcą doprowadzić do tego, żeby Polska miała przestarzałą energetykę. Czy to, że nie lubią obecnego prezesa Orlenu ma być ważniejsze od interesów polskiej gospodarki?
Na usta cisną się jeszcze inne pytania. Co szkodziło ministrowi spraw zagranicznych uszanować uprawnienia prezydenta i najpierw zwrócić się do głowy państwa z prośbą o odwołanie ambasadora a dopiero potem go odwoływać na konsultacje? Zwolennikom szybkiego przekształcania TVP info w drugi TVN pragnę przypomnieć że telewizja to nie jest gmach na Woronicza i kamery lecz milionowa widownia. Dotychczasowi odbiorcy nie zaakceptują emisji treści TVN na antenach TVP info . Taki scenariusz wcale nie gwarantuje przekształcenia świadomości politycznej milionów widzów. To przepis na utratę milionowej widowni. Natychmiastowe odwołanie komisji badającej wpływy rosyjskie gdy Polska jest zagrożona ze wschodu dużo mówi o tym jak nowa władza troszczy się o bezpieczeństwo kraju.
Co przeszkadzało ministrowi obrony poprosić przedstawicieli komisji smoleńskiej na rozmowę, by wysłuchać informacji o wynikach ich pracy, o tym jakie nowe dowody w sprawie katastrofy uzyskała komisja podczas ostatnich 8 lat. A tak powstaje wrażenie, że rządzi na podstawie emocji i opinii gazetowych. Zaczynanie urzędowania od decyzji administracyjno-politycznych świadczy o tym, że nowy minister nie ma pomysłu jak zwiększyć potencjał bojowy Wojska Polskiego. Swą decyzją daje do zrozumienia, że rosyjski raport na temat przebiegu katastrofy smoleńskiej uważa za wystarczający. Zespół którym kierował Antoni Macierewicz przede wszystkim podważył rosyjską wersje katastrofy. Pragnę zapytać ministra obrony czy w sprawie zbrodni katyńskiej też przyjmie wersję rosyjską zbrodni ? Powiedzmy otwarcie wiarygodność raportu Anodiny jest taka sama jak wiarygodność raportu komisji Burdenki. Celem raportu Anodiny nie było ustalenie prawdy lecz ochrona polityki resetu który dziś już nie istnieje .Czy na tym dziś zależy obecnemu rządowi ?Czy minister obrony nie widzi sprzeczności między deklarowaniem prozachodniej polityki obronnej a przyjmowaniem rosyjskiej wersji przebiegu katastrofy smoleńskiej?
Gdy postępujemy bez poszanowania innych nie dziwmy się, że nas nie szanują. Władza nie polega na tym, że okazujemy innym brak szacunku. Bo wtedy wychodzimy na ludzi małostkowych i pozbawionych kultury czyli niepoważnych. Gdyby osoby odpowiedzialne za gospodarkę ogłosiły: weźmiemy się najpierw za firmy o najsłabszych wynikach, dziękujemy naszym poprzednikom, postaramy się by w przyszłości te firmy osiągały lepsze wyniki niż dotychczas, wówczas klimat wokół rządu byłby na pewno lepszy. Brak takiego zwykłego kulturalnego podejścia nie wróży sukcesów. Pogarda dla rywali nie jest dobrym doradcą. Rozliczanie poprzedników nie jest i nie będzie dźwignią rozwoju kraju.
W ostatnich miesiącach słyszeliśmy huragan oskarżeń i ataków na ludzi, którzy sprawowali władzę w gospodarce i odpowiadali za państwo w trudnych czasach, ze strony tych którzy siedzieli na ławach obserwatorów. Od wielu lat na zachodzie obowiązują cywilizowane reguły zachowania podczas przejmowania władzy. Zmiany na stanowiskach w państwie po wyborach to rzecz normalna i nie trzeba tego wspierać ani uzasadniać atakami na poprzedników. Przepisy mówią jasno jakie przy tym obowiązują procedury. Ale oprócz procedur warto także przestrzegać zasad kultury. Jeżeli traktujemy ludzi z szacunkiem to można liczyć, że wobec nowych dysponentów będą się zachowywać również życzliwie. Wtedy można liczyć nie tylko na szybką wymianę kadr ale i na rzetelne poinformowanie o strategii oraz o tzw. ważnych sprawach w toku jakie są w każdej dużej firmie czy instytucji. Każdy kto zna życie to wie, że nie cała wiedza o funkcjonowaniu instytucji jest w dokumentach. Naprawdę wymyślanie komukolwiek, że wraz z jego odejściem skończyło się średniowiecze nie jest ani przejawem wiedzy ani kultury. Warto pamiętać, że władza to narzędzia, które w demokracji dostaje się w depozyt i mają one służyć na pożytek nas wszystkich.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/674881-sztuka-przejmowania-wladzy