Premier Donald Tusk postanowił pochwalić się na platformie X, co też przyniósł do swojego gabinetu w KPRM. Okazuje się, że znalazły się tam m.in. rękawice bramkarskie oraz kamień, który ma mu przynosić szczęście.
Co my tu mamy? No oczywiście tych zdjęć mam, ale one mi towarzyszą całe życie. No to są wszyscy moi, największe skarby
— mówi na nagraniu Tusk, prezentując zdjęcia rodzinne. Następnie prezentuje kolejne rzeczy. W pewnym momencie pojawia się… kamień, który podobno przynosi mu szczęście.
Kamyczek. Znalazłem go w czasie którychś. Przynosił mi przez ostatnie dwa lata naprawdę dużo szczęścia. Nazywam ten kamyczek „oko opatrzności”
— zdradza nowy premier. Dalej pojawiają się m.in. rękawice bramkarskie.
„Będę robił wszystko jak potrafię najlepiej”
Od kumpla z boiska jeszcze dostałem. Dał mi i powiedział: „Teraz będziesz bronił polskich spraw”. Będę robił wszystko jak potrafię najlepiej
— podkreśla.
Tusk prezentuje też książkę „Upadek Cesarstwa Rzymskiego”, której posiadaniem już niegdyś się chwalił. Nie zabrakło także laurki od wnuka.
Wygląda na to, że nowy premier stara się ocieplać swój wizerunek w infantylny sposób. Czyżby pozazdrościł popularności Szymonowi Hołowni?
tkwl/X
CZYTAJ TAKŻE: Tusk do szefowej KE: Serdecznie dziękuję Ci Ursulo za wszystko, co zrobiłaś. Nasza przyjaźń oczywiście ułatwiła nam pracę
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/674779-infantylne-tusk-chwali-sie-co-zabral-do-swojego-gabinetu