Wygląda na to, że wszystkie kamienie milowe ws. KPO były kłamstwem, że jedyny kamień milowy to powrót Donalda Tuska do władzy. Tusk nie otrzyma KPO za darmo, to pewne. Pytanie, czy ceną będzie zgoda na zmiany w traktatach, które odbiorą Polsce suwerenność - powiedział szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
Błaszczak: „Kamienie milowe były kłamstwem”
Poseł Błaszczak zamieścił na portalu X (dawnym Twitterze) nagranie, w którym nawiązał do kwestii środków z Krajowego Planu Odbudowy dla Polski. Odniósł się do wypowiedzi komisarza UE ds. budżetu i administracji Johannesa Hahna, który powiedział w wywiadzie dla agencji Reutera, że Komisja Europejska znajdzie sposób, by udostępnić Polsce 111 mld euro z funduszy unijnych, w tym z programu KPO i Funduszu Spójności. Reuters przypomniał, że była to pierwsza od zmiany rządu w Warszawie oficjalna wypowiedź komisarza UE na temat unijnych funduszy dla Polski.
Unijny komisarz do spraw budżetu i administracji Johannes Hahn przekazał właśnie, że Komisja Europejska znajdzie sposób, by udostępnić Polsce środki z Krajowego Planu Odbudowy. Wiecie co to oznacza? Wygląda na to, że wszystkie rzekome kamienie milowe były kłamstwem, że jedyny kamień milowy to powrót Donalda Tuska do władzy za wszelką cenę
— stwierdził w nagraniu Błaszczak.
polityk PiS: „Tusk nie otrzyma KPO za darmo”
Jak ocenił, „Komisja Europejska wpływała na wynik wyborów w Polsce i przez długie miesiące okłamywała Polaków, że nie można przyznać nam tych środków bez spełnienia wyimaginowanych warunków”.
Donald Tusk nie otrzyma KPO za darmo, to pewne. Pytanie, jaka jest cena. Czy będzie to zgoda na przyjęcie zmian w traktatach, które odbiorą Polsce suwerenność? Żadne miliardy z Brukseli nie są tego warte, i będziemy głośno o tym mówić. Niezależnie od tego, jak Donald Tusk będzie kłamał i mamił Polaków, my będziemy pilnować tego, żeby Polska nie straciła suwerenności. Będziemy pilnować Polski
— oświadczył szef klubu PiS.
Donald Tusk przybył do Brukseli w środę po południu, by wziąć udział w szczycie UE–Bałkany Zachodnie oraz w posiedzeniu Rady Europejskiej. Pytany przez dziennikarzy o wypłatę unijnych pieniędzy dla Polski odparł, że prosi o cierpliwość i zapowiedział, że efekty jego rozmów będą „na stole” w piątek. Wyjaśnił, że kwestia wypłaty pieniędzy z Funduszu Spójności jest „analogiczna do funduszy z KPO, więc to nie wymaga jakichś odrębnych działań”.
KPO to program, z którego Polska ma otrzymać 59,82 mld euro (261,4 mld zł), w tym 25,28 mld euro (110,4 mld zł) w postaci dotacji i 34,5 mld euro (151 mld zł) w formie preferencyjnych pożyczek. Większość tych środków będzie inwestowana w formie instrumentów finansowych, co umożliwi realizację projektów po 2026 r., nawet przez kolejne 30 lat.
Fundusz Spójności (ustanowiony w 1994 roku) udostępnia środki na projekty z zakresu ochrony środowiska oraz na projekty w ramach sieci transeuropejskich w tych państwach członkowskich, których dochód narodowy brutto na mieszkańca nie sięga 90 proc. średniej unijnej. Został ustanowiony w celu zwiększenia gospodarczej, społecznej i terytorialnej spójności Unii Europejskiej w trosce o sprzyjanie zrównoważonemu rozwojowi. W okresie programowania 2021–2027 z funduszu są wspierane: inwestycje na rzecz środowiska, włączając w to dziedziny związane ze zrównoważonym rozwojem i energią przynoszące korzyści środowisku; sieci transeuropejskie w obszarze infrastruktury transportowej (TEN-T), pomoc techniczna.
W piątek, jak poinformował rzecznik Komisji Europejskiej Eric Mamer, przewodnicząca KE Ursula von der Leyen spotka się z nowym szefem polskiego rządu.
CZYTAJ TAKŻE:
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/674516-blaszczak-nie-ma-watpliwosci-tusk-nie-otrzyma-kpo-za-darmo