„Musimy być opozycją konstruktywną, dobrą, zdecydowaną, ponieważ szkoda Polski dla tych, którzy rządzą nią w tej chwili” – podkreślił w rozmowie z Dorotą Łosiewicz na antenie telewizji wPolsce.pl poseł Suwerennej Polski i wiceprzewodniczący tej partii Michał Wójcik.
Zmiany w resorcie sprawiedliwości
Michał Wójcik, który pełnił również funkcję wiceministra sprawiedliwości, zapytany został o zmiany w resorcie sprawiedliwości. Nowym ministrem i prokuratorem generalnym został Adam Bodnar, który zastąpił Marcina Warchoła. Ustępujący minister wręczył swojemu następcy między innymi płytę z przebojami Krzysztofa Krawczyka w wykonaniu właśnie Michała Wójcika.
Ja się mogę tylko cieszyć, że to nie płyta kogoś innego, tylko płyta Michała Wójcika. Trzeba zapytać Adama Bodnara o to, jak on to odbiera, ale chyba życzliwie. Czy będzie słuchał płyty i dobrych rad, które będzie dawała mu opozycja, to jest osobna sprawa
– powiedział Wójcik dodając, że Adam Bodnar był zdziwiony tym, że przekazanie władzy odbyło się spokojnie, a nie z „zagryzionymi zębami”.
Bierze odpowiedzialność za jeden z najtrudniejszych, jak nie najtrudniejszy resort w Polsce. Pięć lat byłem wiceministrem sprawiedliwości. Dzień w dzień na paskach różnych mediów zazwyczaj jest to, co się dzieje w tym resorcie, jakie decyzje są podejmowane. Bycie ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym jednocześnie, to bardzo odpowiedzialna sprawa. Pan minister Bodnar podjął się tego wyzwania, to jest wielka odpowiedzialność, a my jesteśmy od tego, żeby uczciwie recenzować jego działania
– wskazał poseł Suwerennej Polski.
CZYTAJ TAKŻE:
Jaką opozycją będzie Zjednoczona Prawica?
Michał Wójcik został też zapytany o to, jaką opozycją będzie Zjednoczona Prawica. Polityk podkreślił, że będzie to opozycja merytoryczna, a nie totalna, która oszukuje wyborców. Jako przykład oszustwa wskazał środki z KPO.
To jedno wielkie oszustwo i manipulacja. Ludzie, do których trudno mieć pretensje, uwierzyli, że rzeczywiście Polska nie jest krajem praworządnym i z tego powodu ktoś w Brukseli zablokował pieniądze, które miały spowodować, że Polska ma się wspaniale rozwijać, ludzie mają lepiej zarabiać, itd. Ludzie tak to przyjmują. To jedna wielka ściema, w kontekście słów komisarza Hahna, który mówi, że znajdzie sposób na to, jak te pieniądze przekazać. Jeszcze kilka miesięcy temu oni mówili, że jesteśmy niepraworządnym krajem. Nagle to się zmieniło, bo Donald Tusk został premierem? To kpiny z logiki. Wiadomo, że Polska jest krajem praworządnym, a wszystko to miało kontekst polityczny. Zablokowano pieniądze, bo chciano, żeby Donald Tusk powrócił do władzy. Taką sprzedano bajkę
– akcentował polityk.
Wójcik przyznał, że popełnione zostały błędy i chociaż oczywistością jest, że Zjednoczona Prawica wygrała wybory, zdobyła najwięcej mandatów, to przechodzi do opozycji, ale z silnym mandatem. Dodał, że powoli krystalizuje się pewna ocena dotycząca wyniku wyborów parlamentarnych.
Ja uważam, że trochę za mało wsłuchiwaliśmy się w ludzi. Jako Suwerenna Polska mogę powiedzieć, że szkoda, że bardziej nie słuchano ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry – on dobrze diagnozował pewną sytuację, mówił o twardym stanowisku. (…) Przegraliśmy sprawy klimatyczne. Tu trzeba było stawiać weto, bo walka ze zmianami klimatu nie może obciążać kieszeni zwykłego Polaka, bo na to nie mamy pieniędzy. Trzeba było twardo stać przy węglu, przy wyższości polskiej konstytucji nad prawem wspólnotowym – to się nie stało i takie są skutki. Polityka to gra dla twardych ludzi
– mówił Michał Wójcik wskazując, że „musi być świeżość w partii. Nie ma się co obrażać na ludzi. Trzeba się z ludźmi spotykać i tłumaczyć pewne rzeczy”.
Marszałek Hołownia nie będzie miał z nami lekko. To człowiek, który prowadzi posiedzenia Sejmu w sposób artystyczny, dla lajków. Ale na dłuższą metę nie o to chodzi. To jest miejsce, gdzie musi być zachowana powaga, gdzie musimy uczciwie rozmawiać. Jeśli składam wniosek o dyskusję na temat stanowiska parlamentu ws. zmiany traktatów, to marszałek nie może nas zbywać, bo to oznacza, że dla marszałka to nie jest ważna rzecz. To jest bardzo ważna rzecz. Jeśli składam wniosek formalny, to marszałek nie może mi powiedzieć: to ja panu wytłumaczę w ciemnym saloniku. Ja do żadnego ciemnego saloniku nie będę chodził z panem marszałkiem Hołownią. Na oczach ludzi, przed kamerami, mamy wyjaśniać sobie sprawy
– wskazywał gość telewizji wPolsce.pl.
ZOBACZ TEŻ:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/674503-tylko-u-nas-wojcik-bedziemy-recenzowac-dzialania-bodnara