„Największą obawą jest, że Radosław Sikorski porzuci temat reparacji wojennych, który jest tematem dzielącym Polskę i Niemcy” - stwierdził wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
Wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk odniósł się do dzisiejszej zapowiedzi Donalda Tuska, który wyznaczył Radosława Sikorskiego na przyszłego szefa MSZ w jego rządzie.
Jest to kandydatura dobrze znana, kontrowersyjna i możemy najprawdopodobniej spodziewać się polityki resetu, która była realizowana w czasach, gdy Radosław Sikorski był szefem polskiej dyplomacji
— stwierdził.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Sikorski szefem MSZ? Schetyna wystawia laurkę: On jest instytucją i historią. Może błyskawicznie odwrócić sytuację na arenie międzynarodowej
Widoki na europejską karierę
Polityk Prawa i Sprawiedliwości ocenił też, jak mogą wyglądać stosunki Radosława Sikorskiego, jako szefa MSZ, z Unią Europejską. Mularczyk skonstatował, że działalność Sikorskiego w rządzie Tuska będzie miała na względzie chęć uzyskania posady w strukturach europejskich.
Istnieje obawa, że Radosław Sikorski, najprawdopodobniej chcąc w przyszłości objąć jakąś funkcję w Unii Europejskiej, zechce podporządkować politykę polskiego MSZ pod swoją przyszłą, potencjalną karierę. Tego nie można wykluczyć
— wyraził Mularczyk.
Wiceszef MSZ podkreślił, że Radosław Sikorski dał się poznać jako zwolennik proniemieckiego kursu w polityce zagranicznej i taki też kierunek będzie kontynuował, gdy ponownie zostanie sternikiem polskiej dyplomacji.
Kolejna sprawa to coś, czego się obawiają kraje Europy Środkowo-Wschodniej, że jego polityka będzie zdecydowanie proniemiecka i probrukselska, kosztem interesów państw naszego regionu. Wiązałoby się to z porzuceniem budowy pewnej współpracy, kooperacji w ramach krajów Trójmorza, wschodniej flanki NATO i rezygnacją z polityki budowania naszych wpływów gospodarczych i politycznych, współpracy między krajami Grupy Wyszehradzkiej, krajami bałtyckimi, skandynawskimi na rzecz kierunku proniemieckiego
— powiedział.
Największą obawą jest, że Radosław Sikorski porzuci temat reparacji wojennych, który jest tematem dzielącym Polskę i Niemcy. Sikorski, chcąc realizować swoją wizję przyszłości w Unii Europejskiej być może będzie chciał ten temat odpuścić lub odłożyć do jakiejś głębokiej szuflady
— dodał Arkadiusz Mularczyk.
Kontakty i rozliczenia
W kontekście wyznaczenia Radosława Sikorskiego na szefa polskiej dyplomacji w rządzie Donalda Tuska, mówi się często o jego rozlicznych kontaktach międzynarodowych. Arkadiusz Mularczyk rozważał, jakiego rodzaju mogą to być znajomości.
Był przez siedem lat ministrem spraw zagranicznych, jest europosłem więc z pewnością ma sporą paletę znajomości międzynarodowych, również przez małżonkę
— wyjaśniał.
Oczywistym problemem jest to, jaką politykę realizował on wcześniej i jaką potencjalnie może realizować w przyszłości i tu widzę szereg związanych z tym zagrożeń, zwłaszcza w obszarze polityki proniemieckiej. Jest też pytanie o wcześniejsze jego sprawy w Parlamencie Europejskim, które są opisywane jako niejasne związki z rozmaitymi krajami arabskimi i te sprawy wymagają wyjaśnienia
— podsumował.
CZYTAJ TEŻ:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/673774-mularczyk-sikorski-uzalezni-dyplomacje-rp-od-swojej-kariery