„Prezydent Andrzej Duda miał prawo powierzyć misję tworzenia rządu osobie wskazanej przez ugrupowanie, które wygrało wybory. PiS wygrało wybory. 7,5 mln Polaków poparło nasz program i naszą propozycję na przyszłość” - powiedziała w programie „Gość Radia Zet” była premier Beata Szydło.
Europosłanka PiS zwróciła uwagę na sposób, w jaki funkcjonuje nowy Sejm.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Na granicy powagi zaczyna być pan marszałek Hołownia. Być może nie ma zbyt wielkiej wiedzy w tym zakresie, bo dopiero pierwszy raz jest posłem. Wszystkie procedury konstytucyjne zostały wypełnione
— powiedziała Szydło.
W rozmowie pojawił się temat odmowy spotkania marszałka Hołowni z szefem MSZ.
Prezydent Andrzej Duda zgodnie z konstytucją powołał premiera i rząd. Czy się panu marszałkowi podoba czy nie – ministrowie są konstytucyjnymi, a premier Morawiecki ma misję tworzenia rządu
— podkreśliła.
Marszałka obowiązkiem jest spotkać się z ministrem konstytucyjnym, jeśli o to prosi
— dodała.
Rząd Morawieckiego
Wotum uzyskać będzie bardzo trudno, ale nie dlatego, że będzie zła propozycja dla Polski czy dlatego, że to jakaś gra, show. Nie, show jest w Sejmie w tej chwili. Ten rząd jest naprawdę
— powiedziała rozmówczyni Bogdana Rymanowskiego.
Nawet, jeśli ten rząd byłby powołany na jeden, to jeśli jest wypełniona procedura konstytucyjna i prezydent powierzył misję do spełnienia temu rządowi, to jest to rząd
— dodała.
Ministrowie pracują, państwo funkcjonuje. Nie rozumiem, na jakiej podstawie pan marszałek Hołownia zastanawia się, czy może spotkać się z konstytucyjnym ministrem spraw zagranicznych
— zaznaczyła Beara Szydło.
Nie chciałabym, żeby polska polityka w najbliższych latach stała się show telewizyjnym. Polityka to poważna sprawa, szczególnie w tej chwili, kiedy na świecie i w Europie dzieje się tyle kryzysów
— podkreśliła.
Sama z dużym zainteresowaniem obejrzałam to posiedzenie, kiedy były debaty nad komisjami śledczymi. To zupełnie inny Sejm, niż ten, kiedy ja zaczynałam w 2015
— przyznała była premier.
Czy Beata Szydło pokierowałaby rządem?
W rozmowie padło pytanie, czy sama Beata Szydło podjęłaby się misji tworzenia rządu.
To naprawdę trudna misja, wyzwanie. Jest do zrealizowania bardzo dużo ważnych rzeczy. Trzeba oddać premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, że podjął się naprawdę trudnego wyzwania
— podkreśliła Beata Szydło.
Jeśli drużyna zrobiła dużo dobrego i ma dobre programy, wygrała wybory – nie ma powodów, by jeszcze raz nie podjąć wyzwania
— zauważyła.
Jeśli dostałabym taką propozycję, nawet jeśli byłaby taka trudna sytuacja, to na pewno rozważyłabym taką propozycję
— przyznała.
„Rzeczywiście niefortunne”
Beata Szydło została również zapytana o słowa „te nagrody im się po prostu należały”, które padły z mównicy sejmowej.
Tamto sformułowanie było być może rzeczywiście niefortunne. Faktycznie ministrowie w moim rządzie bardzo ciężko pracowali. Nie było wtedy innej możliwości, by zrekompensować im bardzo niskie zarobki
— przyznała była premier.
Pamiętam sytuacje, kiedy przychodzili do mnie wiceministrowie - a to z reguły eksperci, ludzie, którzy naprawdę ciężko pracują – i musieli rezygnować z pracy, bo nie stać ich było na to, by utrzymać siebie i rodzinę w Warszawie
— podkreśliła.
Zapytana o odprawy dla obecnych ministrów, odpowiedziała:
Ci ministrowie sami podejmą decyzję.
Afera wiatrakowa
W rozmowie pojawił się też temat ustawy wiatrakowej.
Politycy większości próbują udowodnić, że nic się nie stało. Stało się i to bardzo dużo. Gdyby nie organizacje społeczne, potem politycy ZP, to ten projekt byłby dziś procedowany. A to projekt lobbystyczny
— podkreśliła Beata Szydło.
Odnosząc się do kwestii udziału lobbystów w procesie legislacyjnym, odpowiedziała:
Właśnie pytam o to Paulinę Hennig-Kloskę, Borysa Budkę i Donalda Tuska.
Jak zaznaczyła:
Nawet jeśli jest to projekt poselski, to powinien być przygotowany i złożony tak, żeby nie było żadnych wątpliwości.
Przyszłość PiS
W programie padło pytanie, czy Beata Szydło będzie ubiegać sie o fotel prezesa PiS po odejściu na emeryturę Jarosława Kaczyńskiego.
Prezes Kaczyński będzie jeszcze bardzo długo prezesem. Dziś jest niezwykle potrzeby prawicy i Polsce
— zaznaczyła europosłanka PiS.
Zapytana o to, czy w partii jest potrzebna zmiana pokoleniowa, odpowiedziała:
Na pewno potrzebnych jest dużo więcej nowych pomysłów, nowej dynamiki. Tak, potrzebni są młodzi ludzie.
Bogdan Rymanowski zapytał też, czy prezydent Andrzej Duda powinien odmówić zaprzysiężenia Tuska. Beata Szydło odpowiedziała jednoznacznie:
Nie.
gah/Radio Zet
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/673451-teka-premiera-beata-szydlo-rozwazylabym-taka-propozycje