„Pan marszałek Hołownia i reszta zaliczyli falstart. Obiecywali nowe, wyśmienite standardy z nie wiadomo jakich urojonych demokracji, a po prostu chcieli wprowadzić bocznymi drzwiami szkodliwą dla Polaków i polskiej gospodarki ustawę” - mówi portalowi wPolityce.pl Wiesław Krajewski, poseł Prawa i Sprawiedliwości, członek sejmowej Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych (ESK).
CZYTAJ TAKŻE: Opozycja wycofuje się z ustawy wiatrakowej! Hołownia: „Być może już w trybie projektu rządowego”. Jest reakcja polityków PiS
Co dalej z ustawą wiatrakową?
Jak donosi Onet.pl, miała zostać podjęta decyzja o wstrzymaniu tzw. ustawy wiatrakowej. Szymon Hołownia wspomniał o możliwym projekcie rządowym w tej sprawie.
Decyzja o wycofaniu się z ustawy miała być podjęta przez samego Donalda Tuska. Z kolei marszałek Sejmu Szymon Hołownia deklarował podczas konferencji prasowej w Sejmie:
Najprawdopodobniej te dwa tematy zostaną rozdzielone i jednym tematem zajmie się Sejm natychmiast - mówię tutaj o tej kwestii mrożenia cen energii, a drugim tematem - bo on nie zostanie odpuszczony - tematem uwolnienia energii z wiatru na lądzie zajmie się Sejm, być może już w trybie projektu rządowego - tym samym, tylko przepuszczonym przez tryby legislacyjne rządu, jak najszybciej, bo my jak najszybciej tych rozstrzygnięć potrzebujemy.
„Brak powagi większości parlamentarnej”
O komentarz w sprawie ustawy wiatrakowej, ale również - decyzji ogłoszonej niemalże przed chwilą przez marszałka Hołownię, pytamy posła PiS Wiesława Krajewskiego, zasiadającego w sejmowej Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych (ESK).
Spłoszyli się chłopaki i tyle… To trudne do komentowania, ponieważ wskazuje na brak powagi większości parlamentarnej. Nie wiem, czy to euforia zwycięstwa spowodowała, że byli przekonani, że każdą ustawę wprowadzą jeszcze przed ostatecznym utworzeniem nowego rządu. Myśleli, że pójdzie tak łatwo, a okazuje się, że proces legislacyjny nie jest wcale tak prosty
— mówi rozmówca wPolityce.pl.
Moim zdaniem - choć zaznaczam, że to tylko moja osobista opinia- oni po prostu wystraszyli się dochodzenia, kto faktycznie jest autorem tego projektu i w dalszym ciągu nie dowiemy się, kto stoi za tą ustawą. Sądzę, że to jest clou całego przedsięwzięcia. Pan marszałek Hołownia i reszta zaliczyli falstart. Obiecywali nowe, wyśmienite standardy z nie wiadomo jakich urojonych demokracji, a po prostu chcieli wprowadzić bocznymi drzwiami szkodliwą dla Polaków i polskiej gospodarki ustawę. Zbyt bliska odległość farm wiatrowych od osad ludzkich szkodzi jednak przede wszystkim zdrowiu. Ta ustawa w każdym razie nie da się obronić, dlatego się wycofują
— dodaje Krajewski.
„To cuchnie”
Wydaje mi się, że zrobili taki potężny falstart, który – mówiąc brzydko – po prostu śmierdzi
— mówi polityk PiS, odnosząc się do samego pomysłu ustawy.
Pierwszym takim projektem był ten rządowy, dotyczący zamrożenia cen na cały rok 2024 r. Częsć artykułów zawartych w projekcie poselskim sygnowanym przez KO i Polskę 2050, to do 4. artykułu wszystko mniej więcej pokrywa się z pewną intencją
— dodaje.
Można powiedzieć, że 2/3 projektu poselskiego, który miał mieć charakter obrony odbiorców przed tymi wariactwami na rynku energetycznym, została wpuszczona jakimiś bocznymi drzwiami. Najciekawsze jest jednak to, że nikt nie chce się przyznać do autorstwa. Pani Kloska miota się w swoich zeznaniach, najpierw poseł Borys Budka miał jej coś przekazać, później jacyś eksperci, później coś tam jeszcze dopisywała. Mówiąc brzydko: to cuchnie
— podkreśla rozmówca wPolityce.pl.
Wiesław Krajewski zwraca uwagę, że to zresztą nie jedyna taka sytuacja w wykonaniu nowej większości.
Dzisiaj nawet się dowiedziałem, że poselski projekt, podobny do ustaw, o których mówił premier Mateusz Morawiecki: o wakacjach kredytowych, zamrożeniu cen energii i innych ustaw, które są priorytetowe dla Polaków, miał powstać w Polsce 2050. Pani poseł Paulina Hennig-Kloska miała być przedstawicielem wnioskodawców, wczoraj wycofała się z tego, wskazując pana posła Kasprzyka [Rafał Kasprzyk - parlamentarzysta Polski2050-Trzeciej Drogi - JJ], i dziś pan poseł Kasprzyk wycofał znów ten w zasadzie zdublowany projekt rządowy
— mówi polityk.
Mogę powtórzyć tylko to, o czym mówiło już na początku wielu polityków PiS: że będzie to koalicja chaosu. Takie sytuacje właśnie to potwierdzają
— ocenia.
Powinna powstać komisja śledcza?
A może tym chaosem powinna też zająć się komisja śledcza?
Tak, to zbyt poważny projekt ustawy. Co do zasady widać, że był bardzo dobrze przygotowany, jeśli idzie o intencje instalacji elektrowni wiatrowych. A to oznacza, że musiał stać za tym ktoś profesjonalny. Uważam, że dzisiaj, na tym etapie rozpoczęcia X kadencji, ktoś powinien to wyjaśnić. Na razie CBA i prokuratura, które zostały zawiadomione o tym przedsięwzięciu przez polityków PiS
— mówił poseł Krajewski jeszcze przed informacją o wycofaniu się z poselskiego projektu.
Komisja śledcza w tym temacie powinna powstać chociażby po to, aby nikomu nie chciało się w przyszłości robić takich głupot. Tym bardziej, że tu chodzi przecież o potężne pieniądze. Włącznie z wywłaszczeniami pod inwestycje
— dodał.
Oczywiście teraz wszyscy rakiem wycofują się z tego projekty, jednak w tym momencie można z całą pewnością powiedzieć, że grozi nam koalicja potężnego chaosu na najbliższe miesiące. Nie daj Boże, żeby na lata
— podsumował.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/673376-tylko-u-nas-krajewski-sprawa-ustawy-wiatrakowej-cuchnie