„Nie ma afery wiatrakowej. Nie ma jeszcze ustawy, cały czas jest to projekt” - powiedziała dziś w Radio Plus posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska. „Jest chaos komunikacyjny i legislacyjny, związany z pośpiechem; nie było lobbyingu” – dodała.
Grupa posłów Polska 2050-TD i KO 28 listopada wniosła do Sejmu projekt nowelizacji ustawy dot. wsparcia odbiorców energii, przedłużający zamrożenie cen energii do 30 czerwca 2024 r., który zawiera także przepisy liberalizujące stawianie farm wiatrowych i wiatraków w Polsce. Projekt ma umożliwić budowę cichych wiatraków w odległości od 300 m od zabudowań. Autorzy projektu zaproponowali też rozszerzenie katalogu inwestycji strategicznych o elektrownie wiatrowe, co oznacza, że nie trzeba będzie analizować zgodności ich lokalizacji z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego.
Żukowska: „Być może za bardzo się pospieszono ze składaniem tego projektu”
Żukowska została zapytana w Radio Plus, „czy jest afera wiatrakowa, czy jej nie ma”.
Nie ma jeszcze ustawy, cały czas jest to projekt. Uważam, że nie ma afery. Być może za bardzo się pospieszono ze składaniem tego projektu i uważam, że to jest nauczka na przyszłość
— powiedziała.
Takie projekty powinny być projektami rządowymi, ale z oczywistych względów nie mogliśmy go jeszcze złożyć, jako projekt rządowy. Zależało nam, by zabezpieczyć zamrożenie cen energii od stycznia
— dodała posłanka.
Na uwagę, że wiatraki do tego nie są potrzebne, Żukowska odpowiedziała: „znalazły się w jednej ustawie, to nie jest projekt Lewicy”.
Gdyby to od nas zależało to pracowalibyśmy nad nim trochę dłużej, mimo wszystko
— dodała.
Odnosząc się do zaproponowanych rozwiązań, Żukowska wskazała, że „nie powinno być takiej sytuacji, że zostaje cień wątpliwości, co do tego, jak wyglądały prace nad ustawą, kto w nich brał udział”.
Moim zdaniem, jest chaos i komunikacyjny i legislacyjny, związany z pośpiechem
— oceniła.
Nie było żadnego lobbingu, mogę o tym zapewnić. Natomiast nie tak powinna informacja na temat prac nad tą ustawą przebiegać
— dodała Żukowska.
Zapowiedź poprawek
Posłanka Polski 2050 Paulina Hennig-Kloska przekazała w poniedziałek w Polsat News, że do projektu tzw. ustawy wiatrakowej złożone będą 3 grupy poprawek. Pierwsza grupa to przepisy dot. odległości wiatraków od zabudowy - będzie to min. 500 m. Pozostałe poprawki będą dotyczyć ochrony środowiska i rzekomych wywłaszczeń.
21 listopada, rząd kierowany przez Morawieckiego, przyjął projekt ustawy chroniący odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła. Zakłada on przedłużenie mechanizmów osłonowych obowiązujących w 2023 r. – informowała na platformie X (d. Twitter) ówczesna minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. Chodzi m.in. o zamrożenie cen prądu na 2024 r.
W serii usprawiedliwień skandalicznej nowelizacji ustawy dot. wsparcia odbiorców energii i wykrętów mających tłumaczyć aferę wiatrakową tłumaczenia posłanki Żukowskiej wydają się nieśmiałym głosem rozsądku. Tyle, że zapisów tego projektu nie da się wyjaśnić pośpiechem, chaosem czy stwierdzeniem, że „to nie jest projekt Lewicy”.
CZYTAJ TAKŻE:
PAP/rdm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/673332-tlumaczenia-zukowskiej-wswiatrakow-za-bardzo-sie-spieszono
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.