Chętnie stanę przed komisją śledczą, która miałaby zbadać działania rządu PiS w sprawie pandemii Covid - deklaruje w rozmowie z tygodnikiem „Sieci” Janusz Cieszyński, poseł PiS, do niedawna minister cyfryzacji, a wcześniej wiceminister zdrowia.
Publikujemy fragment rozmowy, w którym poseł Cieszyński odnosi się m. in. do zarzutów w sprawie zakupu sprzętu medycznego i środków higienicznych w czasie pandemii:
„Sieci”: Sejm powołał komisję śledczą do spraw wyborów korespondencyjnych. W czasie, gdy próbowano je zorganizować, był pan wiceministrem w ministerstwie zdrowia. Dziś politycy czwórkoalicji, która idzie po władzę, zachowują się tak, jakby nie wiedzieli, jak dramatyczny był to moment. Może warto im przypomnieć, co się wówczas działo?
Janusz Cieszyński: To był czas, gdy ludzie z tytułami naukowymi, lekarze, eksperci, przesyłali do ministerstwa zdrowia opinie na temat tego, jak powinny wyglądać wybory prezydenckie. Oczekiwano, że zabezpieczenie wszystkich, którzy będą te wybory obsługiwać, w tym członków komisji wyborczych, będzie takie, jak w przypadku pracowników medycznych mających kontakt z chorymi.
Jak na OIOM-ie?
Niemalże tak. Dziś wiemy, że tamte rady nie były trafne, były często przesadzone. Tak jednak mówili nam eksperci chorób zakaźnych, i nie było innego źródła wiedzy. Dziś łatwo mówić, że powinniśmy postępować inaczej. Jednak wówczas istniała potężna presja medialna, by postępować zgodnie z zaleceniami wspomnianych ekspertów.
Opozycja też wówczas porządnie dokładała do pieca. Na ulicach pojawiły się plakaty z wizerunkiem prezydenta Dudy, które głosiły, że „wybory w maju mogą zabić”, z pytaniem: „Po trupach do władzy?”. Jak można mieć pretensje do polityków Zjednoczonej Prawicy, że szukali wyjścia z tej pułapki?
Jeżeli do kogoś mieć pretensje, do tych osób, które będąc w polityce, nie pozostały wierne przysiędze lekarskiej. Prof. Tomasz Grodzki mówił wówczas o „zabójczych kopertach”, co w świetle wiedzy medycznej było kompletnym absurdem. Nie wahał się użyć swojego autorytetu profesora medycyny w bieżącej grze politycznej. Takie zachowania powinny dyskwalifikować zarówno z polityki, jak i leczenia ludzi.
Nie jest jasne, ile komisji śledczych powoła nowy Sejm, ale czasem ktoś wspomni o komisji covidowej, która miałaby zbadać m. in. zakupy środków ochrony, w tym maseczek i specjalistycznego sprzętu w czasie pandemii. Byłoby co badać?
Chętnie stanę przed taką komisją. To chyba jedyny sposób na to, aby odkłamać przekaz konglomeratu medialnego wspierającego opozycję, który promuje kłamliwą narrację panów Szczerby i Jońskiego. Bardzo obraźliwą oraz niesprawiedliwą, delikatnie mówiąc, wobec mnie oraz innych osób, które wówczas podejmowały trudne decyzje by przeprowadzić Polskę przez pandemię. Przypomnę, bo niektórzy chyba o tym zapominają - do sierpnia 2020 roku nie było dnia z więcej niż tysiącem nowych zakażeń. Nikt nie umarł także z powodu braku sprzętu tak, jak to miało miejsce na przykład w Lombardii.
Jak było naprawdę?
Prawda jest taka: działając w ekstremalnie trudnych warunkach, cały czas kierowaliśmy się interesem publicznym. Zakup takiego sprzętu rekomendował konsultant krajowy ds. anestezjologii i intensywnej terapii. Firma, która okazała się nierzetelna, dostarczała sprzęt medyczny spółkom skarbu państwa zaangażowanym w walkę z pandemią i została wskazana przez kierownictwo Agencji Wywiadu. To są rzeczy często poufne i do tej pory nikomu nie zależało na tym, aby poznać wszystkie szczegóły. Jeśli powstanie komisja śledcza, wszystkie fakty wyjdą na jaw, a ci, którzy oskarżali profesora Łukasza Szumowskiego i mnie zapadną się pod ziemię ze wstydu.
Cała rozmowa w najnowszym wydaniu tygodnika „Sieci”. Polecamy!
Paj
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/673327-cieszynski-firma-zostala-wskazana-przez-agencje-wywiadu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.