Prof. Marek Chmaj znany jest z pomysłów, które bardziej przypominają ekwilibrystykę prawną niż kwestie, które mają uzdrowić polską praworządność. Tym razem, znany i kontrowersyjny ekspert senacki, przeszedł jednak samego siebie. W opinii prawnej, która pojawiła się w Senacie (jest ekspertem zespołu powołanego przez marszałka Tomasza Grodzkiego) przekonuje on do jawnego omijania konstytucji i ustaw. Szczególnie jeśli chodzi o upolitycznienie funkcji Prokuratora Krajowego.
CZYTAJ TAKŻE: „Kasta” domaga się pośpiechu ws. demolowania sądownictwa! Wszyscy sędziowie powołani z udziałem KRS do weryfikacji?!
Zgodnie z prawem, odwołanie z funkcji Prokuratora Krajowego, wymaga podpisu prezydenta. Tak? Dla prof. Chmaja nie ma to większego znaczenia. Zwrócił na to uwagę mec. Bartosz Lewandowski, który przeanalizował opinię prof. Chmaja, która trafiła do Senatu.
Skoro nie wiecie Państwo jakiego rodzaju czeka nas prawnicza jazda bez trzymanki, to proszę przeczytać ten wątek. Będzie bowiem o Prokuratorze Krajowym, którego - zgodnie z obowiązującą ustawą - odwołać można wyłącznie za zgodą prezydenta. Jednak dla „demokratycznej” większości to żaden problem. Zwyczajnie pominą sobie Prezydenta
– pisze prof. Lewandowski w serwisie X (dawny Twitter)
Chmajowi nie podoba się i próbuje on ominąć art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 28 stycznia 2016 roku Prawo i prokuraturze. W myśl tego przepisu, Prokuratora Krajowego oraz jego zastępców odwołuje premier na wniosek Prokuratora Generalnego. To jednak pierwszy etap odwołania. Kolejnym, równie ważnym, jest podpis Prezydenta RP pod tym aktem. W tym miejscu włącza się prof. Chmaj, który przekonuje, że powyższy zapis „nie ma sensu”(!).
Norma ustawowa nie ma sensu - przewiduje ona, że Prezes RM, dla ważności (skuteczności) własnego aktu, jakim jest odwołanie Prokuratora Krajowego, musiałby uzyskiwać zgodę Prezydenta RP (w istocie: prezydencką „kontrasygnatę”), która to z kolei również musiałaby, dla swojej ważności, być kontrasygnowana przez Prezesa RM. Przepis tworzy zatem pętlę logiczną, w której organ uprawniony do dokonania danego aktu musi uzyskać zgodę innego organu, której ważność warunkuje pierwszy organ
– przekonuje nas prof. Chmaj, który analizuje, w gruncie rzeczy, logiczny i prosty przepis.
Senacki ekspert idzie jednak dalej! I wywodzi z powyższego kolejną opinię.
Już z tego względu przepis art. 14 § 1 zdanie 2 pr.prok., jako wadliwie skonstruowany pod względem logicznym, nie spełnia podstawowych standardów prawidłowej legislacji. Wprowadzenie do przepisu warunku skutecznego odwołania Prokuratora Krajowego w postaci uzyskania zgody Prezydenta RP sprawia, że przepis nie nadaje się do stosowania. Tym samym pozostaje on w sprzeczności z zasadą prawidłowej legislacji i określoności prawa, wynikającą z art. 2 Konstytucji RP
– pisze Chmaj.
Lewandowski punktuje
Te i inne zapisy opinii przygotowanych dla Senatu (autorem innej, ale podobnej opinii jest także dr Grzegorz Piasecki) punktuje mecenas Bartosz Lewandowski z Ordo Iuris.
Co z nich wynika (z powyższych opinii - red.)? Tak, dokładnie to co Państwo myślą. Ustawa ustawą, ale tutaj chodzi o coś więcej, więc nikt @prezydentpl nie zamierza w ogóle pytać o zgodę. Zwyczajnie. Opinie wskazują, że skoro zdaniem opiniujących są to rozwiązania sprzeczne z ustawą zasadniczą, to nie ma co pytać @TK_GOV_PL (wiadomo przecież, że takiego nie ma, bo sędziowie „dublerzy” i w ogóle bezprawie…). Zwyczajnie Pana Prezydenta się pomija i nie ma potrzeby pytać go o zgodę
– pisze Lewandowski w serwisie X.
SN i TK
W opiniach dla Senatu wybijają też kwestie rzekomo „niekonstytucyjnych” zapisów w ustawach. Ich autorzy zapominają, że o tej kwestii przesądza jedynie Trybunał Konstytucyjny. Lewandowski podkreśla także, że każda z ustaw posiada walor konstytucyjności ( domniemanie konstytucyjności). Tylko orzeczenie TK może to domniemanie znieść. Powołuje się przy te okazji na uchwałę Sądu Najwyższego i to z maja 2010, gdy o sporze pomiędzy „starymi” i „nowymi”.
Jak wskazał Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 10 maja 2012 r., sygn. Akt SDI 8/12 (SSN Michał Laskowski, SSN Stanisław Zabłocki i SSN Andrzej Siuchniński): „W toku wykładni przepisów prawa obowiązuje zasada domniemania konstytucyjności wchodzących w życie przepisów. Prokuratorzy, podobnie jak sędziowie, powinni przestrzegać prawa w sposób, które określić można jako ostentacyjny lub demonstracyjny. Nawet zatem wtedy, gdy nie akceptują wprowadzonych rozwiązań lub zakładają ich niekonstytucyjność, nie powinni ignorować wchodzących w życie rozwiązań prawnych, zwłaszcza gdy dotyczą one ich własnej sytuacji zawodowej
– przekonuje Lewandowski.
Podobny pogląd, zaledwie kilka tygodni temu, wyraziła w swojej uchwale Izba Odpowiedzialności Zawodowej, która orzekała ws. immunitetu sędziego Macieja Nawackiego. Sędzia Zbigniew Korzeniowski, w ustnym uzasadnieniu, podkreślał rangę TK oraz polskiej konstytucji, stawiając je na najważniejszym miejscu.
Cel? Zemsta!
Opinie senackich konstytucjonalistów to prawdziwy miód nas serce „kasty” sędziowskiej, która domaga się zemsty na tych wszystkich, którzy budowali polską praworządność w ostatnich latach. Dobrze skomentował to prof. Kamil Zaradkiewicz, wybitny sędzia Sądu Najwyższego.
Proszę zwrócić uwagę, że „reformatorzy” sądownictwa szukają wyłącznie drogi do czystki, tak aby uzasadnić formalnie jej rzekomą legalność. Jedni proponują „na rympał” (uchwałą, zabieraniem kluczy, niepublikowaniem wyroków itp), inni sugerują obejście zasad konstytucyjnych - stworzenie rzekomo dopuszczalnych „procedur” i „weryfikacji”. Cel jednak zawsze jest ten sam i niezależnie od metod niekonstytucyjny jest ten cel
– napisał prof. Kamil Zaradkiewicz.
Bitwa o praworządność
Warto zapamiętać opinię prof. Zaradkiewicza i zderzyć z twierdzeniami prof. Chmaja. Dziś toczy się bowiem prawdziwy bój o praworządność i konstytucję. Ich piewcy szybko ściągnęli bowiem ustawę zasadniczą ze swoich sztandarów i rozpoczęli szokującą falandyzację prawa. Oczywiście, odbije się to na porządku prawnym i będzie stanowiło początek nowego dualizmu prawnego. Szybko może się okazać, że Europejski Trybunał Praw Człowieka zacznie masowo rozpatrywać nowe skargi, które staną się aktem oskarżenia wobec „reform” proponowanych przez prof. Chmaja lub jemu podobnych.
W uczciwej i apolitycznej części środowiska sędziowskiego i szerzej – prawniczego, słuchać już wyraźną niezgodę na obchodzenie konstytucji i próbę ominięcia zapisów ustawowych. To także próba zmiany ustrojowej, która klecona jest z różnorakich opinii i przemyśleń tych, którzy dla ułatwienia życia nowej władzy, nie zatrzymają się i będą próbowali ominąć prawo tak, by służyło ono nowej władzy. Wszyscy przekonaliśmy się już, że to droga donikąd.
WOJCIECH BIEDROŃ
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/673184-ekipa-tuska-i-grodzkiego-chce-rozmontowac-prokurature