„Jeśli ktoś się na to zgodzi to niech buduje wiatrak pod samym domem. Ale inwestycje, którą są uciążliwe dla osób w sąsiedztwie nie mogą być budowane bez ich zgody, a my jako politycy nie możemy decydować o tym za lokalne społeczności” - napisał w mediach społecznościowych lider Agrounii, poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Kołodziejczak.
Do kontrowersyjnej propozycji nowelizacji ustawy o farmach wiatrowych, którą zgłosiła Koalicja Obywatelska i Polska 2050, odniósł się w mediach społecznościowych poseł KO Michał Kołodziejczak. Wyznał, że sam jest sąsiadem farmy wiatrowej.
Na temat zmiany przepisów, na temat budowania wiatraków wypowiada się bardzo dużo osób, w dużej mierze te, które w przeciwieństwie do mnie nie mają tego nieszczęścia mieszkać w sąsiedztwie kilkunastu turbin wiatrowych. Wysokość jednej to 155 metrów, a odległość od zabudowań najbliższej to około 650 metrów. Zbudowane praktycznie bez konsultacji społecznych, bez wsłuchiwania się w głos ludzi i brania pod uwagę ich zdania
— napisał na platformie X lider Agrounii.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jabłoński: Afera wiatrakowa uderza w rolników i mieszkańców wsi. To im koalicja Tuska chce stawiać wiatraki koło domów
Rola lokalnych społeczności
Parlamentarzysta Koalicji Obywatelskiej zauważył wiszącą nad jego formacją groźbę wzbudzenia silnego niezadowolenia na wsi. Według niego, kluczowe w budowaniu turbin wiatrowych nieopodal zabudowań mieszkalnych jest uzyskanie zgody społeczności lokalnych.
Pamiętam czas kiedy PiS dochodził do swojej ośmioletniej władzy - był to jeden z tematów, który zbudował ich duże poparcie na wsi. Jeśli ktoś uważa, że dziś taki błąd nie będzie kosztował nas dużo jest w głębokim błędzie. Jeśli ktoś się na to zgodzi to niech buduje wiatrak pod samym domem. Ale inwestycje, którą są uciążliwe dla osób w sąsiedztwie nie mogą być budowane bez ich zgody, a my jako politycy nie możemy decydować o tym za lokalne społeczności
— oświadczył Kołodziejczak.
PiS wprowadził złe przepisy, które spowodowały, że po pierwsze budowa wiatraków została praktycznie całkowicie zablokowana. Po drugie (tak jak w moim przypadku) - zabrali mi możliwość zbudowania domu na wszystkich należących do mnie działkach. Dotyczy to oczywiście bardzo dużej ilości mieszkańców Polski. Wierzę, że rozsądek zwycięży
— dodał.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/673100-ko-pokloci-sie-o-wiatraki-ten-blad-bedzie-drogo-kosztowal