W sieci przypomniano wystąpienie Marii Kurowskiej, posłanki PiS i polityk Suwerennej Polski, z lutego 2023 roku, gdy krytykowała rządowy projekt nowelizacji ustawy wiatrakowej. Jej słowa aktualne wydają się również dziś, gdy to z kolei nowe większość Sejmowa proponuje nowe przepisy dotyczące energetyki wiatrowej.
Po co chcemy zmieniać ustawę wiatrakową, skoro przy obecnej ustawie 10H energetyka wiatrowa w Polsce ma się dobrze. Przecież od 2018 do 2022 roku produkcja energii z farm wiatrowych wzrosła o 40 proc.
— mówiła wówczas Maria Kurowska.
Nie w ilości wiatraków jest problem. Problem jest w tym, że aby wiatraki mogły pracować, muszą być włączone do systemu energetycznego. Maksymalne moce z OZE, jakie może przyjąć system, to ok. 15 gigawat, a obecnie już zainstalowane moce OZE to ponad 22 gigawat. Już zaczynają się wyłączenia wiatraków, bo nadwyżka wynosi 7 gigawat
— podkreśliła posłanka.
Koszt wyłączenia wiatraka to 600 zł za megawatogodzinę. Ten koszt będą płacić odbiorcy w opłacie przesyłowej. Zniesienie ograniczenia 10H spowoduje inwestycje w wiatraki, które i tak nie będą pracować, a trzeba będzie płacić właścicielom za niedostarczoną energię
— powiedziała.
tkwl/X
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/673019-kurowska-po-co-zmieniac-zmieniac-ustawe-wiatrakowa