„Twierdzę, że ta nowelizacja nie powstała teraz. Była gotowa już od dawna i czekała na lepsze dla siebie czasy, czyli aż zmieni się władza i będzie można ją przepchnąć. I robiono to tak usilnie, z taką determinacją, że ci, którzy się pod tym podpisali, nawet o tym nie wiedzą” - dzieli się w rozmowie z portalem wPolityce.pl swoją oceną „ustawy wiatrakowej” autorstwa PO i Polski 2050 posłanka Prawa i Sprawiedliwości Anna Kwiecień.
wPolityce.pl: „Bez konsultacji, bez analiz, bez przygotowania politycy PO i Polski2050 chcą ustawić wielkie turbiny przy domach Polaków” - napisał w mediach społecznościowych premier Mateusz Morawiecki o „dziele” opozycji nowelizacji ustawy dot. wsparcia odbiorców energii. Jak Pani poseł ocenia „wiatrakową” wstawkę do nowelizacji tej ustawy?
Anna Kwiecień: W mojej ocenie ma to formę skandalicznego szantażu w stosunku do pana prezydenta, ponieważ do sprawy koniecznej, która nie budzi kontrowersji, czyli wsparcia odbiorców energii po to, by zamrozić ceny i ulżyć Polakom – choć i ten element obarczony jest zapisami budzącymi ogromne wątpliwości – doklejono element wiatrakowy. To pokazuje, że tu się nogą chce przepchnąć skandaliczne zapisy, które właśnie tworzą „aferę wiatrakową”. Chodzi tu m.in. o obniżenie odległości wiatraków od zabudowań do chorego minimum, ponieważ 300-400 m to jest po prostu skandal. Przecież jeszcze nie tak dawno ustawa wiatrakowa zmniejszała tę odległość z zasady 10 H do 700 m. Pamiętam wówczas głosy Zielonych, które mówiły o ochronie parków krajobrazowych. Teraz nikt o tym nie mówi.
Co budzi wspomniane przez Panią wątpliwości?
Kwestia przełożenia całego wysiłku na jedną, najlepszą firmę w Polsce, czyli Orlen, który jest naszym championem, odprowadzała gigantyczne podatki do naszego budżetu, inwestuje w formy wiatrowe na morzu, angażuje się w rozwój energetyki jądrowej w Polsce. A powinno to być rozłożone na wszystkich uczestników rynku w zakresie cen energii. Uderzenie w Orlen w ten sposób godzi – moim zdaniem - w artykuł 107 traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, a przede wszystkim uderza w akcjonariuszy firmy Orlen, czyli chociażby w fundusze emerytalne, a co za tym idzie - w nasze przyszłe emerytury.
Mówi się przy okazji o wpływie lobbingu na nowelizację.
Moim zdaniem ta ustawa absolutnie cuchnie lobbingiem, z którym mieliśmy do czynienia już w latach kiedy rządziła Platforma Obywatelska i PSL. Weźmy choćby wyjaśnianie afery tak zwanej VAT-owskiej, kiedy słyszeliśmy, jak były pisane ustawy, jak pewna pani znanej kancelarii prawniczej nawet miała pokój na terenie Ministerstwa Finansów. Przypominać warto, jak wtedy przygotowywane rozwiązania uderzały w budżet państwa.
Często ktoś pyta: no ale dlaczego winni wyprowadzania pieniędzy państwowych nie siedzą? No nie siedzą, ponieważ robili to zgodnie z ówczesnymi zapisami pozwalającego im na to prawa. I dzisiaj już widzimy, że do tego chce się wracać - mamy sytuację, kiedy wprowadza się zapisy, które mają wywłaszczać obywateli pod budowę firm wiatrowych.
Wiele wskazuje, że chce się także w ten sposób ratować biznes niemiecki, który dzisiaj przeżywa ogromną katastrofę. Mówimy tu np. o firmie Siemens, która jako producent wiatraków ma ogromne problemy.
Wręcz groteskowo wygląda, kiedy widzimy, że do autorstwa tej nowelizacji nie chce się nikt z PO i Polski 2050 przyznać. Te partie potrafią zgłosić ustawę, ale już nie odpowiadać za nią personalnie?
Dodać warto, że przepychano tę nowelizację z zacięciem godnym lepszej sprawy. Twierdzę że ta nowelizacja nie powstała teraz. Była gotowa już od dawna i czekała na lepsze dla siebie czasy, czyli aż zmieni się władza i będzie można ją przepchnąć. I robiono to tak usilnie, z taką determinacją, że ci, którzy się pod tym podpisali, nawet o tym nie wiedzą. Widać to ewidentnie szczególnie w przypadku nowych, nie mających doświadczenia posłów Polski 2050. Nie znali pewnych realiów i nawet nikt nie poinformował ich, pod czym się podpisują. Widać więc, jak brutalnie zrobiona jest ta wrzutka.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/673001-wywiad-kwiecien-ustawa-wiatrakowa-byla-od-dawna-gotowa