Szymon Hołownia byłby lepszym prezydentem od Rafała Trzaskowskiego - oceniła w Radiu Zet wiceprzewodnicząca Polski 2050 Paulina Hennig-Kloska. Dodała, że marszałek Sejmu Szymon Hołownia nie podjął decyzji, czy będzie startował w wyborach prezydenckich w 2025 r.
Paulina Henning-Kloska pytana o słowa lidera PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza, który wczoraj w Polsacie powiedział, że „PSL i Polska 2050 powinny mieć jednego kandydata na prezydenta za 2 lata i że takim naturalnym kandydatem jest Szymon Hołownia”, powiedziała, że zna osobiste stanowisko Szymona Hołowni, który - jak mówiła - „nie podjął jeszcze decyzji czy będzie startował w 2025 r., ubiegając się o fotel prezydenta, głowy państwa”.
Podkreśliła, że nie ma wątpliwości, że byłby świetnym prezydentem. Dodała, że jest rozdarta, bo - jak mówiła - „nie chcemy oddać państwu naszego wspaniałego lidera, marszałka Szymona Hołowni” - stwierdziła.
Pytana, czy Szymon Hołownia byłby lepszym prezydentem od prezydenta Warszawy, wiceszefa PO Rafała Trzaskowskiego, odpowiedziała, że nie ma wątpliwości, że Szymon Hołownia byłby bardzo dobrym prezydentem.
Lepszym od Rafała Trzaskowskiego
— stwierdziła.
Przepraszam, tu będę nawet jeżeli nieobiektywna, to jednak moje serce bije na żółto
— dodała.
Hołownia kandydował w wyborach prezydenckich w 2020 roku, otrzymując w pierwszej turze 13,87 proc. głosów. Był to trzeci wynik spośród jedenastu kandydatów. Do drugiej tury przeszli wówczas: ubiegający się o reelekcję prezydent Andrzej Duda i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Spór o ustawę wiatrakową
Nie ma żadnej afery wiatrakowej
— powiedziała w Radiu Zet wiceprzewodnicząca Polski 2050 Paulina Hennig-Kloska.
Dodała, że celem ustawy dot. wsparcia odbiorców energii jest zabezpieczenie interesów obywateli oraz że na bazie ustawy nie można wywłaszczać ludzi.
Paulina Hennig-Kloska zapytana w piątek w Radiu Zet czy jest afera wiatrakowa, podkreśliła, że: „nie ma żadnej afery wiatrakowej”.
Grupa osób, która przez ostatnie osiem lat blokowała transformacje energetyczną, jednocześnie zmniejszając wydobycie węgla w Polsce i uzależniając nas od importu paliw kopalnych, która doprowadziła do kryzysu energetycznego, dzisiaj atakuje naszą ustawę
— stwierdziła.
Jak mówiła wdrożenie norm hałasu, ma zwiększyć bezpieczeństwo obywateli mieszkających na terenach wiejskich. Dodała, że te normy mają „pozwolić rozwijać ten rodzaj energetyki - produkowanie energii z wiatru na lądzie - dbając m.in. o komfort życia mieszkańców”.
Uważam, że przygotowaliśmy bardzo dobrą ustawę, która wymaga doprecyzowania przepisów w pewnych obszarach, by rozwiać wątpliwości co do naszej intencji
— powiedziała, zapewniając jednocześnie, że nie ma żadnego wycofywania się z przepisów.
Podkreśliła, że ustawa powstała tradycyjną ścieżką poselską.
Rząd tworzy prawo i współpracuje z Rządowym Centrum Legislacji. Myśmy jako posłowie przygotowali ustawę i chcemy współpracować z sejmowym biurem legislacyjnym, które właśnie czyta tę ustawę i będzie naturalną ścieżką poselską nad nią też pracować
— wytłumaczyła.
Zapewniła, że nie było żadnych lobbystów. Jak mówiła, „główny lobbysta wynaleziony przez środowisko Solidarnej Polski i okrzyknięty lobbystą przez panią premier Beatę Szydło, okazał się pracownikiem kancelarii Sejmu, który wskanowuje dokumenty do systemu” - mówiła.
To pokazuje z jakim absurdalnym atakiem mierzymy się od 48 godzin i pytanie: kto za tym stoi?
— podkreśliła.
Zdaniem Hennig-Kloski, główną stroną, której zależy na tym, by wstrzymywać proces transformacji energetycznej w Polsce jest Putin.
Jeżeli komuś zależy, żeby wstrzymywać proces transformacji energetycznej w Europie, jeżeli komuś zależy, abyśmy dalej byli zależni od importowanych paliw kopalnych, to na pewno jest to Rosja
— stwierdziła.
Jak mówiła, celem tej ustawy jest zabezpieczenie interesów obywateli.
Dostarczenie ludziom taniego i czystego prądu oraz wzmocnienie suwerenności energetycznej kraju
— powiedziała.
Podkreśliła, że normy hałasu mają dwa cele.
Po pierwsze, komfort życia mieszkańców na terenach wiejskich, bo nam bardzo na tym zależy, by rozwijając ten sektor jednocześnie dbać o ludzi
— mówiła.
Jako drugi cel przepisów wskazała to, żeby do Polski nie przyjeżdżał przestarzały sprzęt.
Żebyśmy nie instalowali tu instalacji głośnych, nieprzyjaznym środowisku i nieprzyjaznym ludziom
— mówiła.
Nie zrezygnujemy z norm hałasu, one absolutnie są potrzebne, bo jedna miara dzisiaj nie zabezpiecza bezpieczeństwa ludzi w postaci 500 metrów, ale wdrożymy też, przywrócimy ten zapis - żeby były czytelne nasze intencje - o 500 metrach i na pewno będzie to zgłoszone — dodała.
Będą wywłaszczenia?
Pytana o słowa Patryka Jakiego, który mówił o tym, że ta ustawa będzie pozwalała na wywłaszczenia, odpowiedziała, że nie ma podstaw, by na bazie tej ustawy wywłaszczać ludzi.
To jest skandaliczna dezinformacja i sianie strachu przez Zjednoczoną Prawicę wśród ludzi
— podkreśliła.
Mamy opinię prawną, z której jawnie wynika, że na bazie tej ustawy nie można wywłaszczać ludzi
— zaznaczyła.
Dodała, że zaprezentują ją na komisji.
Mogę zapewnić wszystkich, to są tylko jakieś fobie polityków Zjednoczonej Prawicy, którzy sami chcieli pod CPK wywłaszczać ludzi
— tłumaczyła.
Absolutnie nie ma takich przepisów w tej ustawie, które by na to pozwalały
— dodała.
Grupa posłów Polska 2050-TD i KO wniosła do Sejmu projekt nowelizacji ustawy dot. wsparcia odbiorców energii, który proponuje m.in. przywrócenie obliga giełdowego, a także liberalizację zasad budowy lądowych elektrowni wiatrowych, w których - jak podano w uzasadnieniu - rozwój został zablokowany wprowadzeniem tzw. reguły 10 H, niewystarczająco zmienionej w marcu 2023 roku.
CZYTAJ TEŻ:
— Szymon Hołownia – uśmiechnięta twarz machiny zamordyzmu. „Cały ten show ma tylko jeden cel”
pn/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/672856-hennig-kloska-holownia-lepszym-prezydentem-niz-trzaskowski