„Z naszym odwiecznym, największym wrogiem, nasze służby zaczęły się fraternizować. I to było chyba najbardziej niebezpieczne. O ile pamiętam, dopuszczali również możliwość, aby w przyszłości Rosja była członkiem NATO, co jest już totalnie kuriozalnym pomysłem. Chcieli, aby Niemcy wzięły odpowiedzialność za Europę i w tych wszystkich planach zapominali o Polsce” - mówi portalowi wPolityce.pl Marek Jakubiak, poseł Kukiz‘15, członek sejmowej Komisji Obrony Narodowej.
wPolityce.pl: Jak skomentuje Pan odwołanie składu komisji weryfikacyjnej ds. rosyjskich wpływów i to, co działo się wokół tej sprawy na sali plenarnej Sejmu?
Marek Jakubiak: Skoro członkowie komisji zostali odwołani, to znaczy, że komisja strasznie bolała Tuska. To był chyba moment najgroźniejszy dla niego. Mówiono bowiem szczerze o latach, kiedy sprawował władzę i doprowadził do resetu z Rosją, a więc de facto wpuszczenia Rosji na rynki europejskie, inicjatywy budowy Nord Stream i Nord Stream 2, i – co najważniejsze: fraternizacji służb.
Z naszym odwiecznym, największym wrogiem, nasze służby zaczęły się fraternizować. I to było chyba najbardziej niebezpieczne. O ile pamiętam, dopuszczali również możliwość, aby w przyszłości Rosja była członkiem NATO, co jest już totalnie kuriozalnym pomysłem. Chcieli, aby Niemcy wzięły odpowiedzialność za Europę i w tych wszystkich planach zapominali o Polsce.
I polityka, którą prowadzili w trakcie swoich rządów nie przeszkadza im mówić dziś, że Prawo i Sprawiedliwość sympatyzuje z Rosją, sprzyja Rosji, prowadzi politykę, która podoba się reżimowi Putina? Przynajmniej w ostatnich latach, bo przecież jeszcze do niedawna PiS było uznawane za „rusofobów”, a niemal każda wypowiedź prezesa Jarosława Kaczyńskiego na temat zagrożenia ze strony tego państwa była określana jako „straszenie”.
To jest trochę takie wyparcie win. Oni szukają winnych wszędzie, tylko nie u siebie. Ciężko jest oskarżać Prawo i Sprawiedliwość o prorosyjskie skłonności skoro Prawo i Sprawiedliwość było liderem frontu sankcji dla Rosji, zablokowania w ogóle współpracy z Moskwą. Niemcy i Francuzi tego nie chcieli i to właśnie Prawo i Sprawiedliwość do tego doprowadziło. Jacy więc z PiS „przyjaciele” Rosji? Bredzą…
Trzeba jednak przyznać, że ujawnione przesłuchanie Donalda Tuska w prokuraturze, a także rekomendacja prof. Zybertowicza na temat gen. Noska, gen. Pytla i płk. Duszy rzucają nowe, ciekawe światło na wywiad, jakiego kilka miesięcy temu gen. Pytel udzielił „Gazecie Wyborczej”: „Rosja już tu jest”.
Niech gen. Pytel lepiej odda czapkę Aurory.
Niedawno pojawiały się apele – m.in. ze strony redaktora Michała Rachonia – aby ujawnić, dopóki będzie taka możliwość, dokumenty dotyczące resetu z Rosją. Co sądzi Pan o takiej propozycji?
Dobrze, bo przecież to wszystko poginie. Wiadomo, że wszystko przecież zlikwidują, zatrą ślady. Wystarczyło nałożyć klauzulę tajności, aby te dokumenty światła dziennego nie ujrzały. Niedawno pytałem ówczesnego prezesa Orlenu, do Donalda Tuska też to doszło, czy prawdą jest, że były wicekanclerz Niemiec pobierał gratyfikacje z Orlenu. Na to pytanie mi nie odpowiedziano, ale dowiedziałem się, że umowa jest tajna, dziesięcioletnia. To w ogóle jakieś kuriozum, bo co to znaczy, że w spółce Skarbu Państwa są tajne dokumenty czy umowy? One przecież muszą podlegać kontroli skarbowej i państwu polskiemu. Mamy tutaj do czynienia z prywatyzacją prawa.
Kiedy więc Tusk mówi: „będziemy działać w ramach prawa, tak jak je rozumiemy”, to każdy inteligentny zrozumie, że prawo ma być tutaj tylko tytułem. Natomiast postępowanie będzie takie, jak im będzie wygodniej.
Dodam, że regulamin Sejmu ma być zmieniany. Nikt nie wie, w którą stronę ten regulamin pójdzie.
A jaki obraz państwa polskiego wyłania się z ujawnionych ostatnio dokumentów: protokołu przesłuchania Donalda Tuska w sprawie umowy SKW z FSB oraz rekomendacji dotyczącej gen. Pytla, gen. Noska oraz płk. Duszy? Zwłaszcza, że istnieje duże prawdopodobieństwo powrotu Donalda Tuska do władzy…
Powiem jedynie, że trzeba wywierać na prezydenta wpływ za pomocą maili czy bezpośrednich kontaktów, aby nie desygnował Tuska na premiera. Jeśli większość parlamentarna może wybierać sobie, kto z PiS zostanie wicemarszałkiem, to równie dobrze prezydent może wybierać, kto będzie premierem.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/672781-wywiad-jakubiak-niech-gen-pytel-odda-czapke-aurory