To by była bardzo zła decyzja dla Polski - powiedział Marcin Przydacz (PiS) w RMF 24, zapytany o doniesienia mówiące o tym, że szefem MSZ w rządzie Donalda Tuska może zostać Radosław Sikorski. „Prowadził politykę nie najlepszą z punku widzenia interesu państwa polskiego” - dodał.
„To jest bardzo zła decyzja”
Sejm odwołał w środę wieczorem w głosowaniu ośmiu członków Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski w latach 2007-2022: Sławomira Cenckiewicza, Andrzeja Zybertowicza, Przemysława Żurawskiego vel Grajewskiego, Łukasza Cięgoturę, Marka Szymaniaka, Arkadiusza Puławskiego, Andrzeja Kowalskiego i Michała Wojnowskiego.
SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY: Klamka zapadła! Sejm odwołał członków komisji ds. badania wpływów rosyjskich. „Korki od szampana strzelają dzisiaj na Kremlu”
Marcin Przydacz został zapytany m.in. o to, jak ocenia decyzję o odwołaniu członków tej komisji.
To jest bardzo zła decyzja. Prowadzi do paraliżu tej instytucji
— powiedział. Przypomniał, że członkami komisji byli „eksperci, profesorowie znający się na tematyce rosyjskiej i tematyce służb”.
Nie usłyszeliśmy wczoraj w Sejmie jakichkolwiek innych nazwisk, które byłyby nową propozycją. Mało tego, w ogóle podczas debaty nie usłyszeliśmy ani słowa zarzutu wobec tych konkretnych członków komisji, wobec ich kompetencji, działań. Wystąpienie przedstawicieli koalicji lewicowo-liberalnej koncentrowało się na uderzaniu w samą ideę tej komisji i ideę weryfikowania, czy w Polsce były obecne wpływy rosyjskie
— podkreślił polityk.
„Wszyscy pamiętają butę i arogancję ministra Sikorskiego”
Zapytany z kolei o doniesienia mówiące o tym, że w rządzie Donalda Tuska szefem polskiej dyplomacji ma zostać Radosław Sikorski, Przydacz powiedział, że „to by była bardzo zła decyzja dla Polski”.
Pan Radosław Sikorski prowadził politykę, która naprawdę - patrząc na konkretne decyzje i fakty z perspektywy interesu państwa polskiego – była, mówiąc najdelikatniej, nie najlepsza
— podkreślił.
Ocenił, także, że „jeśli chodzi o politykę regionalną, czyli współpracę z państwami sąsiadującymi, to w zasadzie jej nie było”.
Jak się pojedzie od państw bałtyckich i Europy Środkowej, wszyscy pamiętają butę i arogancję ministra Sikorskiego i brak chęci jakiejkolwiek współpracy
— dodał.
Przydacz odniósł się także do prowadzonej przez ministra Sikorskiego polityki wschodniej.
W moich uszach wciąż brzmią groźby ze strony ministra Sikorskiego wobec ukraińskich protestujących na Majdanie, kiedy próbował przymusić ich do akceptacji pana Janukowycza na kolejne miesiące prezydentury. Gdy tamci to odrzucali, okazało się, że Janukowycz uciekł z Ukrainy, a Ukraina objęła kurs prozachodni
— przypomniał.
Takich błędów pana Sikorskiego było bardzo dużo
— dodał.
Wskazał, że „w ostatnich latach miał także do tego stopnia prowokacyjne komentarze, że nawet Amerykanie musieli odnotowywać, że jego aktywność wpisuje się w rosyjską narrację” – powiedział.
Komisja ds. badania wpływów rosyjskich
31 maja br. weszła w życie - powstała z inicjatywy PiS - ustawa o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007 – 2022, którą prezydent podpisał kilka dni wcześniej, zapowiadając jednocześnie skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego. 2 czerwca Andrzej Duda złożył w Sejmie projekt nowelizacji tej ustawy. Uchwalono ją 16 czerwca, a 28 czerwca posłowie odrzucili sprzeciw Senatu do tej noweli. Prezydent podpisał nowelizację 31 lipca. W sierpniu weszła ona w życie.
30 sierpnia na członków komisji zostali powołani: dyrektor Wojskowego Biura Historycznego Sławomir Cenckiewicz, doradca prezydenta prof. Andrzej Zybertowicz, przewodniczący Rady ds. Bezpieczeństwa i Obronności przy prezydencie RP prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski oraz Łukasz Cięgotura, Michał Wojnowski, Józef Brynkus, Marek Szymaniak, Arkadiusz Puławski i Andrzej Kowalski. Przewodniczącym komisji został Sławomir Cenckiewicz.
CZYTAJ TAKŻE:
olnk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/672720-przydacz-sikorski-jako-szef-msz-to-zla-decyzja-dla-polski