„Nie wiem czego obawiają się politycy tamtej strony. To powinna być sprawa do spodu wyjaśniona. Zobaczymy też po intencjach, czy powołani zostaną nowi członkowie i będą chcieli sprawdzać czasy PiS. Tu jestem spokojny” - powiedział w TVP Info szef Gabinetu Prezydenta Marcin Mastalerek. Jak podkreślał, nie byłoby zgody Andrzeja Dudy na ustawową likwidację komisji ds. rosyjskich wpływów. „Opozycja powiedziała w kampanii wyborczej, ale także przez osiem lat rządów Zjednoczonej Prawicy wiele niesprawiedliwych słów i często tak bardzo przesadzała, że aż było to śmieszne. Zobaczymy, jak będzie się zachowywała rządząc. To jest dla nich test, a na razie co innego mówią, a co innego robią” - punktował minister z KPRP.
„Nie wiem czego obawiają się politycy tamtej strony”
Sejm odwołał w środę wieczorem w głosowaniu ośmiu członków Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski w latach 2007-2022. Atak na komisję komentował w programie „Gość Wiadomości” szef Gabinetu Prezydenta Marcin Mastalerek.
Oczywiście, że nie byłoby tej zgody [prezydenta na likwidację komisji przez ustawę - red.], ponieważ prezydent nie miał wątpliwości, że ona powinna powstać, mówił wręcz, że powstała zbyt późno, powinna powstać od razu po 24 lutego 2022 roku i ta komisja nie jest niczym nadzwyczajnym
— mówił prezydencki minister.
Atak na tę komisję również nie jest niczym nadzwyczajnym. We Francji, kiedy prezydent Macron robił taką samą komisję, to wiele środowisk we Francji krytykowało ją, brutalnie atakowało, ona tam jednak powstała i pracowała. Tu natomiast, w Polsce, powstanie tej komisji wywołało ogromne emocje i wielki atak na tę komisję
— dodał. Przypomniał także słowa prezydenta RP, że „taka komisja powinna powstać również w Brukseli i dotyczyć instytucji europejskich”.
Nie wiem czego obawiają się politycy tamtej strony. To powinna być sprawa do spodu wyjaśniona. Zobaczymy też po intencjach, czy powołani zostaną nowi członkowie i będą chcieli sprawdzać czasy PiS. Tu jestem spokojny. Byłem parlamentarzystą w latach 2011-2015 i wie pani co wtedy słyszałem jako poseł PiS? Że Jarosław Kaczyński i PiS to są rusofobii (…). Ja to dobrze pamiętam i wiem, jaką politykę prowadził Lech Kaczyński wobec Rosji i jaką cenę za to zapłacił i wiem, jaką politykę prowadziło PiS. A dziś mówić o takich sprawach i rozliczać ten rząd chcą ludzie, którzy mówili, że PiS to rusofobii i rozpętają wojnę. To jest absurd
— komentował Mastalerek.
Bardzo źle się stało, że komisja nie będzie mogła w sposób spokojny działać
— stwierdził.
CZYTAJ TAKŻE: Klamka zapadła! Sejm odwołał członków komisji ds. badania wpływów rosyjskich. „Korki od szampana strzelają dzisiaj na Kremlu”
Zaprzysiężenie bez marszałków. „To są nowe standardy”
Szef gabinetu prezydenta został zapytany o nieobecność marszałków Sejmu i Senatu na uroczystości zaprzysiężenia rządu Mateusza Morawieckiego w Pałacu Prezydenckim.
Decyzja tych, którzy przychodzą lub nie przychodzą. Prezydent zawsze zachowuje się z klasą i wyciąga rękę (…). Każdy bierze odpowiedzialność za swoje czyny, a wyborcy będą mogli to oceniać
— skomentował minister.
Na razie opozycja, która zawiązuje tę koalicję, która może niedługo będzie rządziła, dużo mówi o współpracy, o nowych standardach, a jak przychodzi co do czego, to największy klub parlamentarny PiS nie ma wicemarszałka Sejmu i jeszcze z radością ogłaszają, że są to nowe standardy. No tak, to są nowe standardy, ponieważ nigdy w Polsce do czegoś takiego nie doszło. Więcej, myślę że ze świecą szukać w Europie takiej sytuacji
— powiedział.
„Na razie co innego mówią, a co innego robią”
Opozycja powiedziała w kampanii wyborczej, ale także przez osiem lat rządów Zjednoczonej Prawicy wiele niesprawiedliwych słów i często tak bardzo przesadzała, że aż było to śmieszne. Zobaczymy, jak będzie się zachowywała rządząc. To jest dla nich test, a na razie co innego mówią, a co innego robią
— mówił dalej Mastalerek.
Miejmy nadzieję, że zapora przetrwa, bo przecież widzieliśmy jak zachowywali się posłowie PO i zaplecze celebryckie Platformy i Lewicy, całej tej koalicji. Ta zapora jest polską racją stanu i bardzo dobrze, że powstała
— powiedział, przypominając, że atak na polską granicę był testowaniem jej i był atakiem hybrydowym przez wybuchem wojny na Ukrainie.
Dziś jest to oczywiste, ale musimy sobie przypominać, jak w tym momencie próby, jak nieodpowiedzialnie zachowywała się PO, Lewica i inne partie
— dodał.
Bezpieczeństwo ponad podziałami? „Pierwszy test niedługo przed nami”
Jak podkreślał prezydencki minister, sprawy bezpieczeństwa powinny być wyjęte ze sporu politycznego.
Dobrze, że pan minister Kosiniak-Kamysz zmienił w tej sprawie zdanie, ale myślę, że pierwszy test będzie niedługo przed nami. Przecież pan prezydent przekazał marszałkowi Hołowni ustawę, która wyciąga wnioski z tego, co wydarzyło się podczas wojny w Ukrainie i zmienia system dowodzenia. Zobaczymy, bo ta ustawa była dobrze oceniana przez wszystkich i zobaczymy, czy będzie przyjęta, czy naprawdę będą chcieli to bezpieczeństwo wyjąć spoza spór polityczny
— stwierdził.
Komisje śledcze? „Szybko się zdezawuują”
Padło pytanie także o zapowiedź powołania kilku sejmowych komisji śledczych. Ze strony prezydenckiego ministra nie zabrakło uszczypliwości pod adresem nowej większości parlamentarnej.
Mamy zapowiedź trzech komisji, mamy zapowiedź kolejnych, nie wiem ile ich będzie, może kilkanaście? Te komisje w takim tempie jak będą powstawały, to się szybko zdezawuują. Rozumiem jakie są intencje, chodzi o to, żeby odwracać uwagę od realnych problemów, od ewentualnego niespełniania swoich obietnic wyborczych. Natomiast, jeżeli będzie tych komisji tak dużo, to bardzo szybko nikt nie będzie się nimi interesował, tym bardziej jeśli efekty ich pracy będą znikome
— ocenił.
Na krótką metę oczywiście, uda się odwrócić uwagę, natomiast długoterminowo myślę, że Polacy są zbyt mądrzy i się nie dadzą na to nabrać
— dodał.
Dziś widzimy już szukanie wymówek. Najpierw spróbowano narzucić narrację, że finanse państwa są w opłakanym stanie
— stwierdził.
Uwaga do nowej większości „prezydent jest poważnym człowiekiem”
Marcin Mastalerek skierował pod adresem większości kolejną uwagę.
Słyszeliśmy głosy z KO, czy z Lewicy, że prezydent powinien zaniechać swoich zobowiązań międzynarodowych, siedzieć na miejscu i czekać na to, kiedy zostanie przegłosowany [nowy rząd - red.]. To się oczywiście nie zdarzy, prezydent jest poważnym człowiekiem
— powiedział szef gabinetu prezydenta, zaznaczając przy tym, że głowa państwa od dawna miała zapowiedzianą wizytę w Szwajcarii właśnie na 12 listopada.
olnk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/672699-mastalerek-o-glosowaniu-ws-komisji-bardzo-zle-sie-stalo