Gdyby nie bali się komisji ds. wpływów rosyjskich, to po prostu pozwoliliby jej działać; w tej debacie nie ma dyskusji nad poszczególnymi członkami komisji, tylko stek bzdur - powiedział Mateusz Morawiecki w Sejmie podczas debaty nad odwołaniem członków komisji ds. weryfikacji wpływów rosyjskich.
Premier odpowiada Budce
Podczas debaty nad wnioskiem o odwołanie członków Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022 premier odniósł się do wcześniejszej wypowiedzi szefa klubu KO Borysa Budki, który krytykował działalność komisji.
Jak mówił, Budka „usiłuje przykryć swoją kłamliwą narracją to, czego oni się boją”.
Czy nie jest najbardziej podstawowym, właściwym wnioskiem ten, że gdyby się nie bali komisji ds. weryfikacji wpływów rosyjskich, to po prostu pozwoliliby jej dalej działać? Prosta sprawa
— pytał.
„Stek bzdur, kłamstw, przeinaczeń i fałszy”
Morawiecki ocenił, że w debacie nad odwołaniem członków komisji w Sejmie „nie było żadnych głosów dotyczących tego, co ma być za chwilę poddane pod głosowanie - czyli członkostwo w tej komisji”.
Nie było dyskusji o tym, że ten czy inny członek komisji weryfikacyjnej nie powinien w niej zasiadać, był tylko stek bzdur, kłamstw, przeinaczeń i fałszy
— powiedział premier.
CZYTAJ TAKŻE:
olnk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/672682-premier-gdyby-nie-bali-sie-komisji-pozwoliliby-jej-dzialac