Straszycie stawaniem przed komisją śledczą; jeśli ona powstanie i mnie wezwie, to przed nią stanę i będę mówił o faktach - mówił w Sejmie wiceszef MSZ Paweł Jabłoński. Tomasz Szymański (KO) mówił, że w debacie dot. komisji ds. afery wizowej pojawiły się wątki, które będą przedmiotem jej zainteresowania.
We wtorek w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie poselskiego projektu uchwały w sprawie powołania Komisji Śledczej do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości działań, a także występowania nadużyć, zaniedbań i zaniechań w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemców na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w okresie od dnia 1 stycznia 2019 r. do dnia 20 listopada 2023 r.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Szef klubu PiS jednoznacznie: Komisje śledcze, jak oceniamy, są hucpą. To jest zemsta w wydaniu „koalicji ośmiu gwiazdek”
„Czego się boicie?”
Po zakończeniu dyskusji głos zabrał wiceszef MSZ Paweł Jabłoński.
Mam do wnioskodawców zasadnicze pytanie: czego się w zasadzie boicie? Cała ta dyskusja jest kuriozalna. Straszycie stawaniem przed tą komisją… Oczywiście, że przed nią stanę. Jeśli ta komisja powstanie i mnie wezwie, to przed nią stanę i będę mówił o faktach. Tak jak dziś mówiłem o faktach, choć trudno do was docierają
— zapowiedział Jabłoński.
Wskazał, że w projekcie uchwały wnioskodawcy pomylili daty.
Sami nie wiecie, kiedy ta data była właściwa. Data powinna być wcześniejsza, kiedy został powołany minister, który zaczął podpisywać umowy z pośrednikami. Jeśli gdzieś są problemy, to właśnie tam. Jeśli chcecie kryć Radosława Sikorskiego, to wasza decyzja
— oświadczył.
Zwracając się do posłów KO mówił:
Wasze kłamstwa i kłamstwa mediów też będą rozliczane. Opinia publiczna będzie domagać się informacji. Kiedy słucham opowieści, że wydaliśmy setki tysięcy wiz za łapówki… Posłuchajcie sami siebie. Sami wiecie, że to są bzdury.
W trakcie prac tej komisji zrozumiecie, że opowiadanie tych kłamstw było potężnym błędem. Zapamiętajcie ten dzień – 28 listopada. Po raz kolejny wygłaszaliście te kłamstwa, a one wrócą do was jak bumerang
— ocenił Jabłoński.
Tomasz Szymański (KO), który wcześniej przedstawił projekt uchwały zaznaczył, że działanie komisji ma jednoznacznie wskazać zakres odpowiedzialności za aferę wizową.
To nie przypadek, że podczas tej debaty pojawiło się wiele ciekawych wątków, które będą przedmiotem zainteresowania komisji. Jestem przekonany, że wnikliwe przeanalizowanie dokumentów - które skrywacie, bo macie to w swoim kodzie DNA – pojawią się nowe aspekty. Nowe umowy, nowe instytucje, nowi pośrednicy, nowi szmuglerzy, czy nowe problemy, takie jak wizy dla studentów wydawane w Polsce w ilościach dziesiątek tysięcy. Jednak uczelnie skarżą się, że tych studentów nie widać
— zauważył Szymański.
Potrzebujemy transparentnego, w pełni jasnego i klarownego wyjaśnienia tej sprawy. Niczego się nie boimy panie ministrze. To my wyszliśmy z propozycją powołania tej komisji, a pan przychodzi i mówi, że czegoś się boimy
— zwracał się poseł KO do Jabłońskiego.
Poważne oskarżenia
Odnosząc się do słów wiceszefa MSZ, który wskazał na nieścisłości w projekcie uchwały stwierdził, że to „błahostka”.
Pokażemy tą komisją skalę waszej nieuczciwości, skalę działania oscylującego o sprawy kryminalne
— zapowiedział Szymański.
Ocenił, że po usunięciu ze stanowiska wiceministra SZ Piotra Wawrzyka rząd PiS nie wyjaśnił sprawy.
Na szczęście NIK zainteresowała się tą sprawą
— dodał. Jak zaznaczył, w tej sprawie KO nie ma nic do ukrycia i nie obawia się prac komisji.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/672566-jablonskistraszycie-komisja-oczywiscie-ze-przed-nia-stane