Prawo i Sprawiedliwość nie znajdzie recepty na zwycięstwo w kolejnych wyborach ani w ciągu miesiąca, ani dwóch, ani pewnie w ciągu roku. Szok 15 października jeszcze nie minął, i szybko nie minie; zbyt wielkiej rangi to wydarzenie, zbyt mocny cios. Po ośmiu latach sprawowania władzy nie da się szybko ustalić kursu, który okaże się skutecznym. Ważne jednak że obóz Jarosława Kaczyńskiego już podjął pierwszą próbę. I to szybko, już teraz, gdy tak ciężko o jakikolwiek ruch do przodu.
Taką próbą jest oczywiście kształt nowego rządu premiera Mateusza Morawieckiego Rola, której podjął się premier, nie jest ani przyjemna, ani łatwa. Odwrotnie - jest ona wyjątkowo niewdzięczna. Lawina szyderstw, kpin i poniżeń, której nie szczęści wyjątkowo butna władza in spe, nie jest sprawą przyjemną. Ale trzeba przez to przejść, i trzeba ten czas dobrze wykorzystać. Także na zaprezentowanie nowej twarzy PiS, a więc polityków i ekspertów o pokolenie młodszych, często nie znanych szerzej opinii publicznej. Trzeba także szukać nowego języka, za pomocą którego będzie można trafić do nowych grup i nowych pokoleń. Wreszcie, trzeba próbować odbudować koalicyjność PiS, której tej jesieni tak bardzo zabrakło.
Cudów nie będzie, ale pierwsze efekty już są. Prawo i Sprawiedliwość wysłało sygnał, że się nie poddaje, że nie rezygnuje z walki o Polskę. Pokazało także, że jest w stanie dokonać istotnych zmian, prezentując nowe oblicze. To ważne, bo przecież alternatywą są marazm, kłótnie, rozliczenia, a nawet rozpad struktur, trwały podział. A to byłaby prawdziwa tragedia. Dziś najważniejszą sprawą jest ocalenie potencjału, jedności, spójności wielkiego obozu politycznego. Obozu, który jeszcze będzie odnosił wielkie zwycięstwa. Być może już za trochę więcej niż półtora roku.
Nie można ulegać złudzeniom. Czwórkoalicja partii III RP ma swoje pięć minut, i zawsze silną w demokracji, świeżą legitymizację wyborczą. Dyszy rządzą zemsty, ocieka pychą i butą, jest przekonana, że może góry przenosić. Ale i ona zderzy się z niejedną górą. To jednak dopiero za jakiś czas. Trzeba czekać. Trzeba myśleć. Trzeba szukać. I - to najważniejsze - nie można dać się podzielić.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/672524-to-wazne-pis-sie-nie-poddalo-i-juz-szuka-drogi-do-sukcesu