W konkursie na ulubionego polityka fajnoPolaków na prowadzenie wysuwa się Marcin Józefaciuk. O świecie co prawda nic nie wie, myli podstawowe fakty dotyczące chrześcijańskich świąt, w które wierzy lub nie wierzy, a leczy czarami i zaklęciami oraz zapalaniem świeczek w uchu. Chyba one nawet działają, skoro tak dociekliwy zazwyczaj Robert Mazurek potraktował wytatuowanego fajnoposła bardzo łagodnie, nie dociskając go o żadne trudne tematy. Tymczasem neopogański nauczyciel wzrusza swoich czytelników w mediach społecznościowych, bo daje do zrozumienia, że się stresuje, kocha ludzi i że chce się dużo uśmiechać.
Jednak o główną nagrodę fajnoPolaków walczy nadal Aleksandra Wiśniewska, która już zasłynęła opowieściami o odbudowywaniu przez siebie Mosulu i karmieniem oraz ratowaniem setek ludzi, włącznie z wyłowieniem dziecka uchodźców z morza. Ostatnio wspomniała także, że była świadkiem negocjacji „warlordów” czyli watażków i w porównaniu do nich PiS jednak jest gorszy i nie ma zasad.
Wsród ponad pięciuset parlamentarzystów zawsze znajdą się ekscentrycy, więc może nie byłyby te dwa przypadki jakieś szczególne, gdyby nie fakt że większość parlamentarna wybrała na swojego marszałka Szymona Hołownię, trafnie nazwanego przez Michała Karnowskiego „marszałkiem lustereczko” od jakiegoś przerysowanego samouwielbienia, które druga osoba w państwie ostatnio wykazuje. Kancelaria Sejmu już promowała wielkie narodowe wydarzenie - spotkanie Hołowni z uczniami szkoły, którą sam kiedyś ukończył.
Gdyby to politycy Prawa i Sprawiedliwości byli bohaterami takich cyrkowych popisów, media liberalne grzałyby to dzień i noc, portal Onet opublikowałby memy na ten temat, a różne profesorstwo zapewniałoby w „Faktach po Faktach”, że to błazenada i ośmieszanie państwa polskiego. Może nawet mieliby rację, choć nikt nie śmie docisnąć wskazanych polityków, by pokazać niestosowność mitomanii, szarlatanerii i narcyzmu.
Ale tak będzie wyglądało „prawdziwe dziennikarstwo” w najbliższym czasie, dziennikarstwo fajnoPolaków. Wśród radosnych sygnałów trąbek i popisów politycznych klaunów wyciągnie się z polskiego gmachu fragmenty suwerenności a surowy wzrok z Kremla uważnie oceni czy taka elita obroni kraj przed dyszącą żądzą zemsty armią.
ZOBACZ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/672417-kronika-dziennikarstwa-fajnopolakow-za-drugiego-tuska-cz-4