Jednym z głównych celów przyszłej koalicji rządzącej Donalda Tuska jest pociągnięcie do odpowiedzialności Jarosława Kaczyńskiego - wynika z tekstu portalu Interia. Jednocześnie politycy KO, Trzeciej Drogi i Lewicy przyznają, że mogą mieć problem ze znalezieniem pretekstu do skutecznego uderzania w prezesa PiS.
Nowa koalicja już zapowiedziała swój plan na igrzyska polityczne - zamierza powołać trzy komisje śledcze - zajmującą się tzw. wyborami kopertowymi, Pegasusem i tzw. aferą wizową. Plan nowej większości jest taki, by prezesa Jarosława Kaczyńskiego wezwać przed każdą z tych komisji. Politycy nowej większości w rozmowie z Interią nie ukrywają, że najważniejsze dla koalicji Tuska byłoby dopadnięcie Jarosława Kaczyńskiego przy okazji działalności tych komisji.
Rolę prezesa w tych wszystkich aferach należy gruntownie sprawdzić
— zaznacza w rozmowie z portalem Interia polityk Trzeciej Drogi. Sam jednak przyznaje, że „złapać go za coś konkretnego będzie trudno”.
Ani on, ani Ziobro pod niczym się nie podpisywali, mieli od tego swoich ludzi. Prezes Kaczyński miał Mateusza Morawieckiego i Jacka Sasina, których wystawił na odstrzał
— stwierdza.
Polityk PO również podkreśla, że koalicji Tuska nie będzie łatwo znaleźć coś, za co można byłoby pociągnąć do odpowiedzialności prezesa PiS.
Nie ma na niego kwitów
— mówi.
On prawie niczego nie podpisywał i za nic nie odpowiadał nawet, gdy akurat był w rządzie. PiS możemy więc rozliczyć, ale z Kaczyńskim będzie duży problem
— dodaje.
„Komisje powinny wnikliwie zbadać, jakie decyzje podejmował”
Na każdej z tych komisji jest możliwe przesłuchanie prezesa Kaczyńskiego i dowiedzenie się, jaką miał wiedzę w poszczególnych sprawach. To on ma najwięcej do opowiedzenia komisjom i to, co on im powie, będzie najciekawsze. Komisje powinny wnikliwie zbadać, jakie decyzje podejmował, a jakie zatwierdzał, jakie działania i komu zlecał
— przedstawia plan nowej większości sejmowej polityk Lewicy.
Politycy koalicji Donalda Tuska liczą jednak na to, że może w czasie pracy komisji śledczych ktoś z współpracowników Jarosława Kaczyńskiego powie coś, co pomoże uderzyć w prezesa PiS. Poza tym jest jeszcze jeden pomysł, by dopaść Jarosława Kaczyńskiego.
Należy przyjrzeć się znaczeniu przepisów o sprawstwie kierowniczym. Nie chodzi tylko o oficjalne funkcje premiera czy wicepremiera, ale też o osobę kierującą działaniami ludzi, którzy z ramienia partii rządzącej piastowali najważniejsze stanowiska państwowe
— podkreśla jeden z polityków nowej większości sejmowej.
Gdyby tworząca się koalicja Donalda Tuska poświęciła chociaż połowę tej energii, jaką kieruje na rozliczanie PiS-u i prezesa tej partii, na realizację obietnic wyborczych realnie poprawiających życie Polaków, to można byłoby dość optymistycznie patrzeć w przyszłość. Niestety, na razie w przestrzeni publicznej słychać głównie o elementach swoistego planu zemsty na konkurentach politycznych.
tkwl/interia.pl
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/672195-koalicja-tuska-chce-rozliczyc-prezesa-pis-ale-nie-wie-za-co