„Będziemy walczyć do końca, bo chodzi tu o Polskę, nie o nasze prywatne ambicje. Chyba nikt, kto myśli po polsku, nie ma żadnych wątpliwości, że rząd Prawa i Sprawiedliwości był zdecydowanie lepszym rządem dla Rzeczypospolitej, niż gabinet pana Tuska, chyba najbardziej prorosyjskiego premiera w III RP, a przy tym politycznego wytworu tych elit niemiecko-brukselskich, które będą teraz rościły sobie prawa do tego, aby zarządzać nami z poziomu obcych instytucji” - mówi portalowi wPolityce.pl sekretarz stanu w KPRM Adam Andruszkiewicz.
Rząd Tuska - „wielkie powroty”, edukacja i rodzina dla Lewicy
Portal wPolityce.pl ujawnił dziś prawie kompletną listę nazwisk ministrów w nowym rządzie Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy (ta ostatnia będzie miała swojego szefa ministerstwa nauki i szkolnictwa wyższego, jednak nazwisko kandydata póki co pozostaje nieokreślone). W przypadku MSZ uwagę zwraca chyba szczególnie „wielki powrót” Radosława Sikorskiego, a obsada takich resortów jak MEN (obecne MEiN zostanie ponownie rozdzielone na dwa odrębne ministerstwa) czy MRiPS odzwierciedla „skręt” Donalda Tuska w lewo. Tym pierwszym ministerstwem ma bowiem pokierować Barbara Nowacka, przedstawicielka „lewego skrzydła” KO, a na czele MRiPS stanąć ma Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Lewicy.
O komentarz w sprawie tych ustaleń poprosiliśmy sekretarza stanu w KPRM Adama Andruszkiewicza.
To pokazuje, że Polskę czekają bardzo trudne czasy, jeśli finalnie partie opozycyjne poprą rząd pana Donalda Tuska. Nazwiska, które mają tworzyć ten gabinet to w dużej mierze takie, po których już wiemy, czego możemy się spodziewać
— mówi polityk.
Radosław Sikorski w MSZ? Czeka nas zapewne reset z Rosją i podległość polityczna wobec Niemiec. Polska w takim układzie będzie musiała być tylko krajem „tranzytowym” między interesami Berlina i Moskwy i żadnej większej roli w tym rozdaniu dla nas nie przewidują
— dodaje.
Jeśli chodzi natomiast o oddanie edukacji w lewicowe ręce - nieważne, czy chodziłoby o Lewicę w wydaniu „formalnym”, czy o lewicowe skrzydło KO, czyli panią Barbarę Nowacką - oznaczałoby to, że musimy bardzo twardo bronić naszej młodzieży. Celem tej ekipy będzie bowiem pełna indoktrynacja, wprowadzanie do szkół ideologii LGBT i tego typu pomysły. Szkoda tylko dzieci, ponieważ są przyszłością naszego narodu
— podkreśla.
Polskę czekają w każdym razie naprawdę trudne czasy. To nazwiska w znacznej części już znane, a w dodatku - o radykalnych poglądach
— dodaje Andruszkiewicz.
CZYTAJ TAKŻE: UJAWNIAMY. Oto niemal pewny skład rządu Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050, Polskiego Stronnictwa Ludowego raz Lewicy. LISTA
„To narażanie Polaków na niebezpieczeństwo”
Wielkim zaskoczeniem wydaje się również stanowisko ministra zdrowia dla Izabeli Leszczyny. Wcześniej nazywana nieco prześmiewczo „główną ekonomistką PO” w spekulacjach medialnych była przymierzana raczej do Ministerstwa Finansów.
Myślę, że generalnie moglibyśmy dość długo się z tego śmiać. Niestety, sektor ochrony zdrowia jest sektorem bardzo poważnym i oddawanie go w ręce pani, która jest bohaterką memów w internecie i nie ma żadnego pojęcia o ochronie zdrowia, to narażanie Polaków na niebezpieczeństwo
— odpowiada minister Andruszkiewicz.
Służba zdrowia wskazywana jest przez społeczeństwo jako jedna z najważniejszych dziedzin funkcjonowania państwa. Każdy z nas chce być leczony w coraz lepszej służbie zdrowia. Pani Leszczyna nie jest tego gwarantem. Wręcz przeciwnie: zagwarantuje raczej, że ochrona zdrowia, niestety, znajdzie się w poważnym kryzysie
— podkreśla.
Jeśli więc śmiech - to może raczej przez łzy. Z drugiej jednak strony nie mamy jeszcze pewności, jak zakończy się powierzona premierowi Mateuszowi Morawieckiemu misja utworzenia rządu. Jak na razie dowiadujemy się, że jego nowy gabinet ma być „polityczno-ekspercki”.
Będziemy walczyć do końca, bo chodzi tu o Polskę, nie o nasze prywatne ambicje. Chyba nikt, kto myśli po polsku, nie ma żadnych wątpliwości, że rząd Prawa i Sprawiedliwości był zdecydowanie lepszym rządem dla Rzeczypospolitej, niż rząd pana Tuska, chyba najbardziej prorosyjskiego premiera w III RP i człowieka, który jest politycznym wytworem tych elit niemiecko-brukselskich, które będą teraz rościły sobie prawa do tego, aby zarządzać nami z poziomu obcych instytucji
— mówi Adam Andruszkiewicz.
Ostrzegaliśmy wyborców np. Trzeciej Drogi, aby nie głosowali na tę formację, bo z tego pudełka wyskoczy im Donald Tusk. Jeśli to się ziści, będzie oznaczać, że koalicja tych partii opozycyjnych po prostu okłamała Polaków, bo w kampanii wyborczej obiecywali, że Donald Tusk nie będzie premierem
— podkreśla rozmówca wPolityce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/672143-rzad-ko-andruszkiewicz-to-beda-trudne-czasy-dla-polski