Prof. Marcin Matczak w ostatnim czasie zwraca uwagę, że nowa większość parlamentarna skupia się bardziej na zemście na PiS niż na rzetelnym rozliczeniu tego, co w opinii polityków i wyborców partii aspirujących do tworzenia nowego rządu za czasów PiS nie działało dobrze. Tym razem odniósł się do „dwóch prawniczych pomysłów”: odwołania prezydenta w referendum oraz sposobu powoływania członków KRS. Przed czym prawnik przestrzega obóz polityczny, z którym się identyfikuje?
„Niech się ‘nam’ tak nie uroi”
PiS się uroiło, że rok 2015 był momentem konstytucyjnym, a nie zwyczajną zmianą kierowcy. Niech się „nam” tak nie uroi rok 2023
— pisze w magazynie „Gazety Wyborczej” „Wolna Sobota” prof. Marcin Matczak, odnosząc się do „dwóch prawniczych pomysłów, na pozór od siebie odległych”: odwołanie prezydenta w referendum oraz powoływanie członków KRS przesz Sejm jednak z umożliwieniem sędziom wyłonienia swoich kandydatów.
Pierwszy używa dobrej litery prawa (przepisy o referendum) niezgodnie z jej duchem (zagraża trwałości władzy i obchodzi procedury skrócenia prezydenckiej kadencji, czyli Trybunał Stanu). Drugi używa złej litery (pisowska ustawa o KRS) do promocji właściwego ducha, czyli niezależności sądownictwa
— podkreśla prawnik, dodając, że „duch” to w obu przypadkach konstytucyjne wartości.
Czym jest „moment konstytucyjny”?
Marcin Matczak zastanawia się następnie, czy ważniejsza jest litera, czy duch i, zdaniem prawnika, odpowiedzią na te pytania mogą być chociażby wydarzenia ostatnich ośmiu lat.
W 2015 PiS uległ typowemu złudzeniu wędkarza: jak złowiona ryba w jego opowieściach staje się dwa razy większa niż w rzeczywistości, tak u nich było z demokratycznym mandatem. (…) W każdym razie jak wygrali, to im się zdało, że są zbawcami narodu i że on powierzył im misję stworzenia nowego państwa – Rzeczypospolitej nr 4
— podkreślił.
Za amerykańskim prawnikiem Bruce’m Ackermanem, prof. Matczak zwraca uwagę, że w dziejach narodów występują „momenty konstytucyjne”, kiedy „po wojnie czy rewolucji suweren specjalnym wysiłkiem demokratycznym tworzy nową rzeczywistość państwową”. W ocenie autora tekstu, dla Polski takim momentem był upadek komunizmu.
PiS się uroiło, że rok 2015 był momentem konstytucyjnym, a nie zwyczajną zmianą kierowcy, jak w serialu „Zmiennicy”. Dostał głosów za mało, żeby ustrój zmieniać, ale zmieniać chciał. Więc choć mu konstytucja tego zabraniała, uznał, że wprawdzie nie wolno, ale jak się bardzo chce, to można. I czynił państwo nowe. Nie jawnie, tylko manipulacją, pod kołderką, oszukując nas wszystkich. Zmieniał ustrój tak, jak PAD zaprzysięgał dublerów – nocą, po ciemku, żeby nie było ani zdjęć, ani śladów
— pisze prawnik.
„Pompowanie złego ducha w dobrą literę prawa”
Pozostając bardzo krytycznym wobec działań rządu Prawa i Sprawiedliwości, Marcin Matczak przestrzega jednocześnie:
Kiedy się wyolbrzymia rozmiar swojego mandatu, łatwo kogoś zawieść, gdy przyjdzie co do czego. Nagle okazuje się, że preferencje narodu mają się nijak do preferencji władzy. Ona myśli, że reprezentuje większość, a w rzeczywistości jest w mniejszości.
To metoda PiS – napełnić dobrą literę prawa złym duchem, wymusić, by realizowała interes wąskiej grupy. Z tym walczyliśmy przez ostatnich osiem lat. Im się zdawało, że mogą narzucać swoją egoistyczną ideologię innym, nam nie wolno tego robić. Jeśli ich narzędziem była nagła zmiana ducha w ramach tej samej litery, my musimy dobrostanu ducha pilnować
— podkreśla.
Choć tak się PiS wydawało, rok 2015 nie był momentem konstytucyjnym, 2023 też nie jest, choć są tacy, którzy i tu złudzeniu wędkarza ulegają, proponując, aby zamiast 11 listopada 15 października stał się świętem narodowym. Nowa władza nie ma tworzyć nowego państwa, ale wrócić na konstytucyjną autostradę.
— wskazuje.
Pompowanie złego ducha w dobrą literę prawa to kopiowanie metody PiS
— przestrzega, a na koniec apeluje. aby konstytucję „traktować poważnie” i bronić jej treści przed nadużyciami.
Ciekawe, czy trafi to do kolekcjonerów koszulek „KON-STY-TUC-JA”, czy też, jak często w ostatnim czasie, oburzą się, że Matczak w ogóle ma czelność za cokolwiek krytykować czy sugerować nowej większości parlamentarnej.
aja/Wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/672134-matczak-do-opozycji-metoda-pis-nam-nie-wolno-tego-robic
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.