„Nowej większości parlamentarnej w Polsce nie będzie łatwo naprawić sądownictwo zgodnie z zasadami praworządności” - twierdzi na łamach „FAZ” była sędzia niemieckiego TK Gertrude Luebbe-Wolff.
Zdaniem Luebbe-Wolff, która była sędzią Federalnego Trybunału Konstytucyjnego w latach 2002-2014, „przywracanie praworządności” może „napotkać na opór” prezydenta i samego TK, a teraz władza nie może „odpowiadać na naruszenia praworządności przez reżim PiS takimi samymi naruszeniami”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Polskie prawo z niemieckiej perspektywy
Trudno oczekiwać bezstronnego orzekania, zwłaszcza jeśli chodzi o niezbędne przywrócenie praworządności w polskim sądownictwie i w samym Trybunale
— podkreśla niemiecka sędzia.
Zrekompensowanie tego poprzez utworzenie dodatkowych stanowisk sędziowskich jest prawdopodobnie wykluczone w przypadku sądu o i tak już nadmiernie wysokiej liczbie piętnastu członków
— dodaje.
Skrócenie kadencji nie może być uzasadniane tym, że skład sądu nie odzwierciedla aktualnej większości parlamentarnej
— zaznacza Luebbe-Wolff.
Zdaniem byłej sędzi FTK wątpliwości nie budziłoby „zastąpienie pierwszych trzech sędziów, którzy objęli urząd lub mieli objąć urząd natychmiast po dojściu PiS do władzy pod koniec 2015 roku”.
Ich nominacja była w oczywisty sposób niezgodna z konstytucją, ponieważ nowi sędziowie zostali już zgodnie z prawem wybrani na te stanowiska w poprzedniej kadencji (Sejmu). Stwierdził to między innymi polski Trybunał Konstytucyjny, zanim został całkowicie podporządkowany PiS i również dokonał zwrotu w tej kwestii
— twierdzi niemiecka sedzia.
Luebbe-Wolff powołuje się też na Europejski Trybunał Praw Człowieka, który dwa lata temu stwierdził, że „ze względu na tę nieprawidłowość decyzje podejmowane przy udziale nieprawidłowo powołanej osoby nie mogą być uznane za decyzje sądu ustanowionego przez prawo w rozumieniu art. 6 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, a tym samym naruszają prawo do rzetelnego procesu sądowego”.
Plan zemsty?
Była sędzia niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego przewiduje jednak sprzeciw prezydenta i TK wobec aktów stwierdzających nieważność wyboru tzw. sędziów-dublerów, a to - w jej mniemaniu - oznaczałoby „nadużycie urzędu”.
Procedura, która przełamuje opór urzędującego prezydenta i samego Trybunału Konstytucyjnego, prawdopodobnie spotka się z aprobatą sądów europejskich w tej kwestii
— zapewnia Luebbe-Wolff.
Zasady państwa prawa muszą być przestrzegane
— podkreśla.
Jak jednak zauważa, nie powinny przekształcać się w „mury obronne dla warunków sprzecznych z zasadą praworządności”.
Biorąc pod uwagę absurdalność niektórych decyzji Trybunału Konstytucyjnego i oczywiste nieprawidłowe, manipulacyjne zachowanie jego prezes, które zostało opisane w różnych publikacjach, oczywistym rozwiązaniem – oprócz usunięcia i zastąpienia sędziów, którzy objęli urząd nielegalnie – byłoby uruchomienie przepisów dyscyplinarnych
— pisze Luebbe-Wolff
Władza dyscyplinarna nad sędziami Trybunału Konstytucyjnego spoczywa na samym Trybunale, całkowicie zgodnie z zasadami praworządności
— dodaje.
Zdaniem byłej sędzi FTK kwestią do rozważenia jest proces weryfikacji… wszystkich sędziów i prokuratorów w Polsce. Według jej koncepcji odwołani mieliby zostać ci, którym można udowodnić „poważne naruszenie obowiązków służbowych”.
gah/dw.com
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/671931-niemiecka-sedzia-chce-weryfikacji-polskich-sedziow