Gdyby 9 polskich europosłów zagłosowało przeciw rezolucji Parlamentu Europejskiego, to koncepcja zmiany traktatów UE upadłaby, zakończyłaby się ta farsa - mówili posłowie Konfederacji. Jak ocenili, zmiana traktatów będzie prowadzić do odbierania Polsce kawałków niepodległości.
Parlament Europejski w przyjętej w środę w Strasburgu rezolucji opowiedział się za zmianą traktatów unijnych. W głosowaniu 291 europosłów było za, 274 przeciw, a 44 wstrzymało się od głosu.
Wśród polskich europosłów, który poparli rezolucję, znalazło się 9 osób - Róża Thun, Marek Balt, Marek Belka, Robert Biedroń, Włodzimierz Cimoszewicz, Łukasz Kohut, Bogusław Liberadzki, Leszek Miller i Sylwia Spurek - wybrani do PE w 2019 r. z list Koalicji Europejskiej (PO, PSL, SLD, N., Zieloni) oraz Wiosny Roberta Biedronia. Europosłowie ci reprezentują frakcje Socjalistów i Demokratów oraz Renew i Zielonych. Pozostali polscy europosłowie - reprezentujący PiS (należący w PE do Europejskich Konserwatystów i Reformatorów - EKR), a także Koalicję Obywatelską i PSL (należący w PE do Europejskiej Partii Ludowej - EPL) - sprzeciwili się uchwale.
Jak stwierdził podczas konferencji w Sejmie Michał Wawer (Konfederacja), gdyby dziewięciu polskich europosłów zagłosowało przeciwko rezolucji, zamiast za nią, to „zmiana traktatów unijnych upadłaby już wczoraj, zakończyłaby się ta farsa”.
Podkreślił, że głosowanie w PE nad rezolucją było pierwszym krokiem w procedurze zmiany traktatów UE.
Bardzo możliwe, że te traktaty unijne po drodze, w trakcie tej procedury upadną, jak kiedyś upadła idea konstytucji europejskiej, ale fakt, że to zostało wczoraj przegłosowane, będzie prawdopodobnie wykorzystany, by jakieś zmiany przeprowadzić
— ocenił Wawer.
Wawer: Wzywamy rząd, by sprzeciwił się zmianie traktatów unijnych
Zadeklarował, że Konfederacja będzie „na każdym kroku przypominać, że ta procedura trwa”.
Wzywamy rząd, każdy polski rząd, by przy każdej możliwości sprzeciwiać się zmianie traktatów unijnych, żeby zawetować tę zmianę traktatową, kiedy takie okienko proceduralne się otworzy. I przypominamy, że ratyfikacja każdego aktu prawnego, który przekazuje kompetencje państwa polskiego do organizacji międzynarodowej, jest to ratyfikacja, która musi się odbywać w polskim Sejmie większością 2/3 głosów. I o tym trzeba pamiętać szczególnie teraz, kiedy kończy swoją kadencję Mateusz Morawiecki, który nagminnie o tej zasadzie zapominał. Kilkakrotnie w czasie swoich rządów przekazywał kolejne kompetencje UE zapominając, że wymaga to ratyfikacji większością 2/3 głosów w Sejmie. Zamierzamy z tego rozliczyć premiera Morawieckiego i każdego innego premiera, który w przyszłości dokonałby takiego samego przestępstwa
— stwierdził Wawer.
Poseł Roman Fritz (Konfederacja) stwierdził, że zmiana traktatów UE będzie prowadzić do „odbierania nam kawałków naszej polskiej niepodległości”.
Nasi europosłowie, zdrajcy, te kawałki niepodległości oddali za bezcen władzom w Brukseli. Myśmy cały czas wskazywali te wszystkie zagrożenia już w momencie przystępowania Polski do UE. Chcieliśmy przystąpić do UE jako wspólnoty gospodarczej, a nie do super oberpaństwa sterowanego w sposób absolutnie centralistyczny
— zaznaczył Fritz.
Przyjęte w środę przez Parlament Europejski w Strasburgu sprawozdanie ws. zmiany traktatów ma trafić 12 grudnia pod obrady Rady ministrów ds. europejskich.
Według prezydencji hiszpańskiej w Radzie UE jest wystarczająca większość, żeby przekazać dokument Radzie Europejskiej (przywódcom), która zwykłą większością głosów może zwołać Konwent przewidziany unijnym traktatem.
W kolejnym etapie przewodniczący Rady Europejskiej zwołuje Konferencję Międzyrządową (przedstawicieli rządów państw członkowskich), aby zatwierdzić zmiany w traktatach UE. W kolejnym kroku uzgodniony traktat trafiłby do ratyfikacji przez państwa członkowskie.
tkwl/PAP
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/671859-fatalna-decyzja-9-europoslow-z-polski-konfederacja-punktuje