„To nie tylko złamanie podstawowych obyczajów parlamentarnych, ale również przejaw pogardy dla demokracji, której podstawowym przejawem jest wola wyborców. W tym wypadku ośmiu milionów wyborców, którzy głosowali na Prawo i Sprawiedliwość” - powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł PiS Daniel Milewski, komentując podział stanowisk w komisjach sejmowych.
wPolityce.pl: Panie pośle, jak Pan skomentuje podział stanowisk w komisjach sejmowych? Jest pan usatysfakcjonowany?
Daniel Milewski: To oczywiste, że nie jesteśmy zadowoleni ze składów komisji, w których Prawo i Sprawiedliwość ma niewspółmiernie małą liczbę posłów w stosunku do liczby mandatów w Sejmie. To nie tylko złamanie podstawowych obyczajów parlamentarnych, ale również przejaw pogardy dla demokracji, której podstawowym przejawem jest wola wyborców. W tym wypadku ośmiu milionów wyborców, którzy głosowali na Prawo i Sprawiedliwość.
Wczoraj poseł Marek Suski protestował w Sejmie ws. nieprawidłowych według niego wyliczeń parytetowych. W komisji ds. służb specjalnych jest np. jedno stanowisko dla przedstawiciela PiS, zamiast trzech. Czy wszędzie te sprawy wyglądają teraz w Sejmie podobnie?
Komisja ds. Służb Specjalnych powinna w jak największym stopniu odzwierciedlać układ sił w Sejmie. Chodzi przecież o nasze bezpieczeństwo. Niestety partie opozycyjne traktują służby instrumentalnie, a może wręcz zależy im na tym, żeby służby specjalne w Polsce nie działały sprawnie. Przypomnijmy, że są to ludzie, którzy za swoich rządów mówili, że państwo polskie istnieje tylko teoretycznie.
Czy mimo braku obsadzenia przedstawicielami PiS niektórych stanowisk w komisjach, wasza partia nadal będzie zgłaszać kandydatów, którzy nie uzyskują poparcia polityków KO, Lewicy i Trzeciej Drogi?
Jako największy klub parlamentarny mamy prawo zgłaszać takich kandydatów, którzy cieszą się naszym poparciem. W poprzednich kadencjach respektowaliśmy to prawo, jeżeli chodzi o inne partie. To kwestia kultury parlamentarnej i szacunku dla demokracji.
Jak odniesie się Pan do zapowiedzi o powołaniu sejmowych komisji śledczych, które mają na celu tzw. “rozliczenie” rządów PiS. Mówi się, że koordynować ma to Roman Giertych?
Zapowiedzi powołania komisji śledczych są próbą przykrycia ewidentnego braku programu opozycji, która zamiast wziąć odpowiedzialność za Polskę, chce za wszelką cenę pokazać, że to co zrobiliśmy przez ostatnie osiem lat, jest złe. Donald Tusk i jego ekipa nie mają Polakom do zaoferowania nic poza wątpliwej klasy politycznymi igrzyskami. Szkoda, bo powyborcze sondaże pokazują, że niezależnie od tego, kto będzie w Polsce rządził, Polacy oczekują kontynuowania zmian, które zapoczątkowaliśmy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/671795-nasz-wywiad-milewski-to-zlamanie-obyczajow-parlamentarnych