Michał Kamiński z PSL bardzo rozpędził się w wyszukiwaniu przykładów, które miałyby w jego ocenie uzasadnić potrzebę rozliczenia rządów PiS. Wicemarszałek Senatu z ramienia PSL/Trzeciej Drogi zaliczył przy tym wtopę. Chodzi o Narodowy Instytut Muzyki i Tańca.

Kamiński oburzony instytutem tańca i muzyki. „Ktoś bierze za to pieniądze”

Wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (PSL, Trzecia Droga) był gościem Odety Moro w programie Onet Rano. Podczas samochodowej przejażdżki polityk i dziennikarka rozmawiali m.in. o chęci „rozliczenia” rządów PiS. Kamiński próbował przedstawić pewien przykład…

Ja tu dzisiaj jadąc, tak sobie, nagle patrzę na jednym z budynków wisi jakiś Narodowy Instytut Tańca i Muzyki [w rzeczywistości Narodowy Instytut Muzyki i Tańca - red.]. Kolejny przykład, że (…) oni se powołali taką instytucję, ktoś za to zapłacił, ktoś tam bierze za to pieniądze, za Narodowy Instytut Tańca i Muzyki, hej. No wie pani co, tylko to są pani pieniądze

— mówił wicemarszałek, zapowiadając że nowe władze nie będą chciały zamykać, ale „przejrzeć i rozliczyć” takie właśnie instytuty.

Nie sprawdził, kto powołał tę instytucję

Problem w tym, że gdyby pan wicemarszałek Kamiński nie pospieszył się ze swoją arogancką i drwiącą uwagą nt. takiej oto instytucji, a rzeczywiście się „przyjrzał”, to dowiedziałby się bardzo ciekawej rzeczy…

Instytut Muzyki i Tańca został powołany 1 października 2010 roku przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. 12 maja 2021 roku przekształcił się w Narodowy Instytut Muzyki i Tańca

— czytamy na stronie NIMiT.

A kto był ministrem kultury w 2010 roku? Bogdan Zdrojewski w Platformie Obywatelskiej, w rządzie Donalda Tuska.

Narodowy Instytut Muzyki i Tańca to państwowa instytucja kultury, której misją jest działalność na rzecz rozwoju polskiej kultury muzycznej i tanecznej

— podkreślono także na stronie instytutu.

olnk/X/onet/nimit.pl