Parlament Europejski opowiedział się za zmianą traktatów unijnych. Co ciekawe, rezolucja przeszła niewielką większością - 291 europosłów zagłosowało „za”, przeciwko było 274 głosujących, a 44 europosłów wstrzymało się od głosu. „Faktycznie, gdyby chociaż połowa z 44 europosłów, którzy się wstrzymali w tym głosowaniu, zagłosowała przeciw, to ta rezolucja by upadła” - komentuje wynik głosowania w rozmowie z portalem wPolityce.pl Beata Kempa, europosłanka PiS, polityk Suwerennej Polski.
To głosowanie pokazuje, że to nie jest tak, iż zdecydowana większość europosłów chce federalizacji UE. Zdania w tej sprawie są bardzo podzielone, aczkolwiek ostatecznie rezolucja przeszła i jest to groźne. Warto tego typu dokumenty blokować już na samym początku ich procedowania po to, by dalej tego spektaklu nie ciągnąć
— zaznacza Beata Kempa.
My będziemy wywierać na polski rząd wielką presję, by nie przyjmować tego dokumentu na kolejnym etapie. Z tego, co wstępnie wiem, to delegacja PO też głosowała teraz przeciw. Zatem presja ma sens, dlatego że oni wiedzieli doskonale, że w kwestii dotyczącej obrony suwerenności i niepodległości Polski to my mamy rację. Mogli jednak namawiać swoich kolegów z EPL-u, by również nie popierali tych zapisów szkodliwych dla ich krajów. Zatem tutaj moim zdaniem europosłowie PO lekcji nie odrobili
— stwierdza.
„Mamy prawo do mówienia głośnego ‘nie’”
Mimo wszystko Beata Kempa jest zdania, że sam fakt przegłosowania w PE rezolucji dotyczącej zmiany traktatów UE to niebezpieczna sprawa.
Faktem jest, że to jest czarny dzień dla UE i państw członkowskich. Parcie do reformy, która całkowicie spowoduje powstanie superpaństwa. My Polacy mamy prawo do mówienia głośnego „nie”, dlatego że przeżyliśmy dyktat superpaństwa. To była totalna dyktatura, chaos, to był kolos na glinianych nogach, który się rozpadł – mówię o ZSRR
— podkreśla.
Europosłanka uważa, że UE powinna wrócić do swoich korzeni, czyli po prostu być platformą ułatwiającą współpracę państw narodowych, a nie tworzyć superpaństwo.
Kwestia naszej różnorodności w sensie państw narodowych, gdzie możemy się wzajemnie ubogacać, współpracować, czyli ta idea Schumana, De Gasperiego, Adenauera, była jak najbardziej spójna. Przetrwała wiele lat do czasu, aż pojawiła się neomarksistowska ideologia, która w tej chwili robi wodę z mózgu niektórym, szczególnie tym, którzy nie pamiętają lub nie doświadczyli czasów komunizmu
— mówi.
Beata Kempa zaznacza, że najlepiej odrzucić propozycję zmiany traktatów UE na jak najwcześniejszym etapie.
Jestem zawsze takiego zdania, że jeśli można hydrze łeb ukręcić zanim go podniesie, to zawsze lepiej to zrobić. Lepiej zapobiegać niż leczyć. Mam nadzieję, że tę batalię na końcu wygramy, Polska będzie przedmurzem chrześcijaństwa, stanie na wysokości zadania
— zaznacza, nawiązując także do ideologicznych wątków w proponowanej zmianie traktatów UE.
not. as
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/671762-tylko-u-nas-beata-kempa-to-jest-czarny-dzien-dla-ue