Poseł Marcin Józefaciuk udzielił wywiadu „Gazecie Wyborczej”. Wybrany z list KO parlamentarzysta narzeka w nim m.in. na ministra edukacji i przyznaje się do bycie… neopoganinem.
Józefaciuk mandat poselski uzyskał dzięki startowi z łódzkiej listy Koalicji Obywatelskiej. W latach 2017–2022 pełnił funkcję dyrektora Zespołu Szkół Rzemiosła im. Jana Kilińskiego w Łodzi. A od 2022 roku jest wicedyrektorem tej placówki.
Pytany o swoje tatuaże przyznał, że pierwszym, który wybrał do umieszczenia na ciele był… pentagram. Gdy dziennikarz dopytywał o to, czy jest to „coś związanego z szatanem?” zapewnił, że nie.
Jestem neopoganinem, czyli wicca, te sprawy
– przekonywał.
Józefaciuk postanowił też podzielić się swoimi spostrzeżeniami nt. sytuacji w szkołach. Zwrócił uwagę m.in. na kwestię posiłków dla uczniów.
W ogóle my jako szkolnictwo średnie czujemy się o wiele gorsi. Bo wszystkie pieniądze idą do szkół podstawowych. (…) Lewica mówi teraz o darmowych obiadach i znów dotyczy to szkół podstawowych. A dzieciaki w technikum uczą się od godziny ósmej do osiemnastej, często w pracowniach, i też są głodne, też by chciały zjeść coś ciepłego. Ale nie! Nie ma!
– powiedział.
Myślę, że to jest po części polityczne…
– dodał.
Winił też za to ministra edukacji.
Od dawna nie mieliśmy merytorycznego ministra
– stwierdził.
W ramach komentowania pracy ministra edukacji mówił też o jego rzekomym braku szacunku dla nauczycieli.
Są wypaleni. Bo jadą już na półtora etatu. Kolejny rok. Czują brak wsparcia, odgórny. Że państwo, w sensie minister, ich nie szanuje, mówi, że są do zwolnienia, jakieś 10 tys. z nich jest niepotrzebnych. Że są nierobami. Rodzice dodatkowo, jako specjaliści w wychowywaniu swoich dzieci, pouczają ich, jak oni mają wykonywać swoją pracę. No i my jesteśmy też taką grupą, która lubi narzekać…
– czytamy.
Oni są wypaleni. Oni są zmęczeni. Ale myślę, że jeżeli bardziej ich dofinansujemy, jeżeli przestaną mieć korepetycje po zajęciach…
– przekonuje Józefaciuk.
Plany posła KO
Józefaciuk uważa, że dzięki pracy posła będzie mógł wpłynąć na zmiany w systemie edukacji. Jego zdaniem, większy wpływ na rzeczywistość powinna mieć „społeczność szkolna”.
W tym momencie czuję, że dostałem możliwość zmiany systemu edukacji, czyli stworzenia szkoły, w której chciałbym uczyć, gdy wrócę. I tu, poza tym, co już powiedziałem, chciałbym na przykład większego wpływu społeczności szkolnej na to, jak wygląda ich szkoła…
– czytamy.
Nowy poseł KO chce oddać większą władzę w ręce samorządu uczniowskiego.
Żeby na przykład wprowadzono weto dla samorządu uczniowskiego we wszystkich zmianach statutowych, które chce wprowadzić rada pedagogiczna. Czyli rada chce na przykład zmienić statut tak, że nie można nosić sukienek powyżej kolana, i wtedy dzieciaki mówią: „Nie”. No to nie wchodzi. Moim marzeniem jest też w końcu stworzenie osobnego stanowiska Rzecznika Praw Uczniowskich…
– przekonuje poseł KO.
mly/wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/671486-posel-ko-opowiada-o-tatuazach-pierwszy-pentagram