Satyryk Krzysztof Daukszewicz na antenie TOK FM wrócił do sprawy sporu z Piotrem Jaconiem, w wyniku którego odszedł ze „Szkła kontaktowego” (TVN24). Daukszewicz zażartował wówczas na antenie z Jaconia, natychmiast się zreflektował, jednak i tak spadł na niego hejt, a sam Jacoń nie przyjął jego przeprosin.
Jakiej on płci dzisiaj jest?
— zażartował w satyrycznym programie „Szkło kontaktowe” Daukszewicz przed łączeniem na antenie z Piotrem Jaconiem, który ma transpłciową córkę.
Chyba ja pierd…em głupotę
— mówił jeszcze na antenie Daukszewicz. W następstwie całej sytuacji Daukszewicz przepraszał Jaconia, ale ten przeprosin nie przyjął, uderzając jeszcze w satyryka. Teraz Daukszewicz wrócił do sytuacji z maja tego roku.
Jest w tej chwili kultura wykluczenia, która działa, ale okazało się, że ona średnio funkcjonuje u nas. Mówię to na swoim własnym doświadczeniu, ponieważ rzeczywiście zostaliśmy z Violą zhejtowani w sposób masakryczny. Pierwszy tydzień był taki, że Viola bała się wyjść z domu. Mieliśmy pójść do centrum handlowego na Targówek i słyszałem: „Ja się boję. Ja się boję” i słyszałem: „Ja się boję. Ja się boję”
— powiedział na antenie TOK FM Krzysztof Daukszewicz. Satyryk zaznaczył jednak, że po udaniu się do wspomnianego centrum handlowego okazało się, że wielu ludzi trzyma jego stronę w sporze z Jaconiem.
„Już się nie boję”
Tam ludzie podchodzili do nas z wyrazami współczucia. Nagle okazało się, że jest reakcja całkiem w drugą stronę. Od tego czasu do dzisiaj dostaję tyle różnych fajnych gadżetów, które ludzie przynoszą na koncerty. Jakieś tam słoiczki z miodem, różne takie i: „Panie Krzysiu, nic się nie stało”
— mówił.
Gdybym miał to przeżyć drugi raz, to już się nie boję. Okazuje się, że gów…, które wylewa się na człowieka, nie jest takie straszne. W pewnym sensie może się zamienić w złoto
— dodał.
tkwl/TOK FM
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/671239-daukszewicz-w-tok-fm-wraca-do-sprawy-sporu-z-jaconiem