„To jest furtka do niebezpiecznego precedensu” – ocenił w „Salonie Dziennikarskim” Piotr Semka, odnosząc się do głosowań ws. członków prezydium Sejmu i Senatu. Przypomnijmy, że odrzucona została kandydatura Elżbiety Witek na wicemarszałka Sejmu i kandydatura Marka Pęka na wicemarszałka Senatu. Szymon Hołownia stwierdził, że w prezydium cały czas czeka miejsce na kandydata Prawa i Sprawiedliwości, ale musi być to ktoś inny.
Rozliczanie z obietnica
Antoni Trzmiel wskazał, że dla opozycji zapewne najlepszym i „wybieralnym” kandydatem zgłoszonym przez Prawo i Sprawiedliwość byłby Donald Tusk.
Jeśli uznajemy, że mamy prawo do wolności i podejmowania decyzji, to także tutaj musi być to spełnione. Jeśli mamy dzień zero dla wielu Polaków, jeśli Hołownia i Tusk tak się spieszą do władzy, to teraz trzeba włączyć im licznik i patrzeć, co dzieje się z ich obietnicami o tym raju, który ma nastać na ziemi. Ale to nie oznacza, że ci, którzy są egzaminowani, mogą wybierać sobie komisję egzaminacyjną. Za PiS było ponad 7,6 mln głosów. Nie można, tak jak w tygodniku „Polityka”, zastanawiać się, co zrobić z „PiS-owcami”
– podkreślił dziennikarz TVP.
Marek Formela ocenił, że „Hołownia w swoim bardzo plastikowym i aroganckim wobec prezydenta wystąpieniu, wpadł na pierwszą minę”.
Mówią, że demokracja to poszanowanie praw mniejszości, a przy pierwszym głosowaniu, kiedy parlament mówi „sprawdzam”, nie był w stanie dotrzymać swojego pierwszego zobowiązania. Druga uwaga, marszałek Pęk mówił o zemście i tak w istocie jest. Tusk zapowiadał, że są osoby, o których on sądzi, że nie mają prawa do sprawowania jakichkolwiek funkcji. W tej sytuacji parlament i wielobarwna koalicja była narzędziem realizacji pomysłów Tuska – władza w polskim parlamencie mieści się w jednej głowie Tuska i ci wszyscy posłowie wykonywali dyrektywę. Jeśli na tym polega nowa demokracja, to państwo dokonali świetnego wyboru
– powiedział redaktor naczelny „Gazety Gdańskiej”.
Antoni Trzmiel dodał, że „te wszystkie pomysły sprowadzają się do tego, że na końcu i tak decyduje Donald Tusk”.
Czytaj – okazało się, że wyborcy Trzeciej Drogi idą drogą wyznaczoną przez Tuska. Dla takich ugrupowań jak Lewica, pójście dalej tą drogą może być śmiertelne
– dodał.
Czy PiS ulegnie presji?
Piotr Semka wskazał, że „to jest furtka do niebezpiecznego precedensu”.
Za chwilę się okaże, że kandydat PiS do komisji służb specjalnych budzi zastrzeżenia, albo Tomasz Piątek powie, że ma koneksje rosyjskie. Co do Konfederacji, przyglądałem się Mentzenowi i przypomniały mi się początki Kongresu Liberałów. W 1987 roku spotkałem Tuska i w rozmowie z jakimś dżentelmenem, który powiedział: zapraszam się na wieczór, będą świetne cygara i 20-letnia whisky. Pierwszy raz pomyślałem wtedy, że w obozie opozycji powstaje grupa osób, która ma swój wiek, chce mieć dobrze. Teraz, jak obserwowałem Bosak i Mentzena, oni chcą dobrze żyć. Prawo i Sprawiedliwość ma ideę, cel. Dla nich jest to coś niezrozumiałego. Oni chcą demonstrować swoją odmienność, dostaną od PO pewien margines tolerancji dla marionetkowych ataków. Jak Konfederacja mówi, że chce wywrócić stolik, to mówi, a tak naprawdę dokłada stołeczek, ale tak mały, że nawet głowa nie sięga blatu
– skomentował Piotr Semka.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/671215-prezydia-sejmu-i-senatu-bez-pis-semka-to-niebezpieczne