Czy posłanka KO Joanna Mucha zrezygnowała z mandatu europosła na korzyść Włodzimierza Karpińskiego za obietnicę ministerialnej teki? Czy doszło do „handlu stanowiskami i przekupstwa politycznego?” - pytał w piątek rzecznik PiS Rafał Bochenek.
Były sekretarz w warszawskim ratuszu i były minister w rządzie PO-PSL Włodzimierz Karpiński wczoraj opuścił areszt, w którym przebywał od lutego. Zatrzymano go w związku z tzw. aferą śmieciową. Usłyszał zarzuty korupcyjne związane z zawieraniem kontraktów na zagospodarowanie odpadów w Warszawie. Dziś oficjalnie otrzymał mandat europosła w miejsce wybranego do Sejmu Krzysztofa Hetmana.
Zastanawiający zbieg okoliczności
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia przekazał 15 listopada, że podpisał dokumenty informujące trzy osoby o pierwszeństwie przysługującym im w objęciu mandatu do Parlamentu Europejskiego. Wśród nich znalazł się właśnie Karpiński, który kandydował w 2019 r. w wyborach do PE z listy Koalicji Europejskiej. Nie zdobył jednak mandatu europosła.
Posłem PE z tej listy został Krzysztof Hetman, który właśnie zdobył mandat do polskiego Sejmu. Do PE za Hetmana trafić powinna Joanna Mucha, lecz ona także została wybrana na posła do polskiego parlamentu. Następny w kolejności do mandatu europosła byłby Riad Haidar, polityk zmarł jednak w maju br. Ostatecznie mandat europosła przypada więc kolejnemu kandydatowi - właśnie Karpińskiemu
Mucha oddała miejsce w PE „za obietnicę teki ministerialnej”?
Rzecznik PiS Rafał Bochenek w piątek podczas konferencji prasowej w Krakowie zasugerował, że posłanka KO Joanna Mucha, która przyjęła mandat posła na Sejm RP i złożyła ślubowanie, mogła uczynić to „za obietnicę teki ministerialnej”.
Czy doszło tu do jakiegoś handlu stanowiskami, można powiedzieć do przekupstwa politycznego? To jest pytanie do Donalda Tuska. Czy obiecał on Joannie Musze objęcie teki ministerialnej w swoim rządzie za to, że zrzecze się ona mandatu europejskiego na korzyść Włodzimierza Karpińskiego?
— pytał rzecznik PiS.
Bochenek: Sprawa wygląda na „koronkową, przemyślaną robotę PO”
Bochenek ocenił, że sprawa ta wygląda na „koronkową, przemyślaną robotę Platformy Obywatelskiej” realizowaną wspólnie z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią, którego działania, zdaniem rzecznika PiS, umożliwiły taki rozwój wypadków.
Marszałek Hołownia nie pokusił się o jakąś bardziej dogłębną analizę tej sprawy i sytuacji prawnej pana Włodzimierza Karpińskiego, pospiesznie wydając postanowienie, które umożliwiło mu objęcie mandatu europejskiego
— powiedział rzecznik PiS.
Bochenek przytoczył, jak mówił, podobną sprawę z Hiszpanii, gdzie wobec jednego z separatystów, który „również przebywał w areszcie, a potem w więzieniu”, sąd najwyższy stwierdził, że nie może on objąć mandatu europosła.
CZYTAJ TAKŻE:
PAP/rdm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/671116-mandat-pe-karpinskiego-czy-doszlo-do-handlu-stanowiskami