W programie „Kropka nad i” na antenie TVN24 poseł KO Cezary Tomczyk przekonywał, że większość sejmowa nie chce zaakceptować kandydatki PiS na wicemarszałka Sejmu dlatego, że… politycy PiS w poprzednich latach również głosowali przeciwko kandydatom z PO, Lewicy czy PSL. Polityk PO nie dał dojść do słowa parlamentarzyście PiS Łukaszowi Schreiberowi.

Awantura o marszałków

Większość sejmowa aspirująca do utworzenia nowego rządu postanowiła, że to ona wybierze PiS-owi kandydata na wicemarszałka Sejmu i odmawia poparcia dla Elżbiety Witek.

Do ostrej dyskusji na ten temat (o ile „dyskusją” można nazwać sytuację, w której jedna strona nie dopuszcza drugiej do głosu) doszło w „Kropce nad i” na antenie TVN24 między posłami KO i PiS: Cezarym Tomczykiem i Łukaszem Schreiberem. Tomczyk przypomniał swojemu adwersarzowi jego głosowania z ubiegłych kadencji.

Jak pan głosował w sprawie Szymona Hołowni? Przeciwko. Ws. pani Moniki Wielichowskiej? Przeciwko. W sprawie pani marszałek Doroty Niedzieli? Przeciwko. I teraz, uwaga, tu jest głosowanie z 2015 r., wybór wicemarszałków Sejmu. Czy PSL dostanie wicemarszałka Sejmu? I tu jest, niech pan zobaczy: pan Schreiber Łukasz - przeciw. Głosował Pan przeciwko temu, żeby PSL miał swojego marszałka. 2011 r., byliście przeciwko kandydaturze pani Wandy Nowickiej

— wyliczał poseł KO.

Dobra…

— parlamentarzysta PiS próbował coś powiedzieć, jednak Cezary Tomczyk nadal nie dawał mu takiej szansy.

Dlaczego nie Elżbieta Witek?

Jeżeli pan uważa, że dzisiaj 12 mln wyborców opozycji chce, żeby marszałek Witek, po tej skandalicznej reasumpcji głosowania, po tym, jak mówiła „Trzeba anulować, bo przegramy”, znalazła się w prezydium Sejmu, to rzeczywiście mamy inne standardy

— przekonywał polityk PO.

Tak, to prawda

— odpowiedział Schreiber.

My zostawiliśmy miejsce dla was. Ale nie dla ludzi, którzy łamią prawo. Sprawa pani marszałek Witek jest w prokuraturze. W związku z przekroczeniem uprawnień

— powiedział Tomczyk.

Ciekawe, że kiedy prokuratura przygląda się sprawom różnych polityków KO, wówczas sprawa zawsze jest „polityczna”, a zarzuty wobec nich „nieprawdziwe”.

Innymi słowy - PiS ma prawo wskazać kandydata na wicemarszałka, ale wybierze go Donald Tusk. A w ogóle to w Polsce przywrócono praworządność i demokrację. Czy czegoś jeszcze Państwo nie rozumieją?

aja/TVN24