Ostatnie tygodnie to giełda nazwisk ludzi gotowych do objęcia różnych ważnych stanowisk w państwie. Pojawiają się na niej także nazwiska kandydatów na nowego prezesa TVP, a ci z kolei chętnie wypowiadają się w mediach o planach przejęcia telewizji publicznej. Jednak to prawdziwe nazwisko osoby szykowanej do tego fotela, namaszczonej przez posła Cezarego Tomczyka, jest wielką tajemnicą Platformy Obywatelskiej. Problem tylko w tym, że sam zainteresowany nie jest zbyt dyskretny i już wielu osobom w środowisku dziennikarskim (i nie tylko) zdradził, że to właśnie on jest szykowany na prezesa TVP (a w najgorszym przypadku na szefa TAI).
Chodzi o Tomasza Syguta, który w tej chwili jest członkiem zarządu Miejskich Zakładów Autobusowych. Do zarządu stołecznej spółki, podlegającej prezydentowi Warszawy Tomasz Sygut został powołany w 2019 roku. Wcześniej pracował w Nowa TV, a wcześniej m.in. w Telewizji Polskiej i „Super Expressie”. Gdy Sygut został członkiem zarządu MZA, portal WirtualneMedia.pl tak przedstawiał jego sylwetkę:
Poprzednio Tomasz Sygut przez prawie trzy lata był redaktorem naczelnym stacji Nowa TV (Grupa ZPR Media) nadawanej od jesieni 2016 roku na ósmym multipleksie naziemnej telewizji cyfrowej. Odpowiadał tam za programy informacyjne i publicystyczne, przede wszystkim za „24 godziny”, z którego nadawca zrezygnował z końcem listopada ub.r., uzasadniając to niezadowalającym zasięgiem MUX-8. W konsekwencji ze stacją pożegnał się cały zespół tworzący program. Od lutego 2011 do końca 2015 roku Sygut pracował w Telewizji Polskiej. Był tam kolejno wicedyrektorem TVP Info, sekretarzem programowym TVP Polonia, w 2013 roku został szefem TVP Info, a w sierpniu 2015 roku dyrektorem Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Odszedł z TVP wraz z kilkoma innymi dyrektorami krótko przed powołaniem nowego zarządu spółki z Jackiem Kurskim jako prezesem. Wcześniej Tomasz Sygut był związany z „Przeglądem” i „Super Expressem”. Jest absolwentem Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego.
Wróćmy jednak na chwilę do roku 2016. 31 grudnia 2015 r., ostatniego dnia, w którym mógł liczyć na sowitą odprawę, przed wejściem w życie nowych przepisów podatkowych, Sygut pożegnał się z TVP. Niedługo później został redaktorem naczelnym Nowa TV, gdzie zatrudnił inne osoby znane z TVP czasów propagandy Platformy Obywatelskiej, m.in. Marka Czyża, Jarosława Kulczyckiego, Grzegorza Sajóra czy Beatę Tadlę. Żegnając się z pracownikami Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, pisał w liście:
Jedynym naszym recenzentem są widzowie, którzy z pilotem w ręku, każdego dnia, wystawiali nam cenzurkę. A wystawiali znakomitą. Nie żegnam się z Wami. Mówię, tak jak kilka lat temu: do zobaczenia.
Plan Tomczyka i Trzaskowskiego
Te słowa mogą się ziścić, gdyż taki jest plan nie tyle Donalda Tuska, co Cezarego Tomczyka i Rafała Trzaskowskiego. Z tym pierwszym Syguta ma łączyć wieloletnia znajomość, temu drugiemu jest wdzięczny za dobrą pracę, o której w 2021 roku lewicowy tygodnik „Przegląd” pisał tak:
Kierowcy warszawskich autobusów mają dość pracy za grosze. W Miejskich Zakładach Autobusowych pięć (!) związków zawodowych domaga się wyższych wynagrodzeń. Nawet nie myślą, by zarabiać grube tysiące jak członek zarządu Tomasz Sygut. Chodzi im o 800 zł brutto. Sygut został wepchnięty do spółki przez Platformę Obywatelską, której się wysługiwał jako szef TVP Info. Ile to już lat rządzi PiS? I tyle lat warszawiacy utrzymują Syguta. Ma to jakiś sens? Nie sprawdził się w telewizji. W MZA jest nikomu niepotrzebny. Po co Trzaskowskiemu takie wyleniałe partyjne ogony?
Wróćmy jednak do planu przejęcia TVP. Jego istotą jest to, by Sygut zrobił prezydentowi stolicy odpowiednią kampanię prezydencką. W PO słychać jednak, że Tomasz Sygut nie grzeszy lojalnością, bo gdy obejmował funkcję dyrektora TAI, to pochodził z nadania Włodzimierza Czarzastego, ale szybko wystawił Lewicę do wiatru i przeorientował się na PO. W nowym rozdaniu ma być nie tyle człowiekiem Donalda Tuska, tylko Rafała Trzaskowskiego, o czym ten pierwszy nie wie. A zadanie Sygut ma jasne: zrobić z Trzaskowskiego prezydenta Polski. A co jeśli okaże się, że ambicje prezydenckie ma także Donald Tusk?
Jak dowiedział się portal wPolityce.pl, Tomasz Sygut już kompletuje redakcję „Wiadomości”, a w przygotowaniu są nowe czołówki programu. Nasz informator twierdzi, że o chęć powrotu do TVP pytano już Beatę Tadlę, Dianę Rudnik i Piotra Kraśko. Złośliwi mówią, że przy Wiertniczej grzeją się już autobusy, które mają przewieźć na Plac Powstańców dziennikarzy i wydawców gotowych do objęcia nowych funkcji.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/670967-tomasz-sygut-prezesem-tvp-odslaniamy-skrywana-tajemnice-po