„Jeśli chodzi o głosowanie ws. Marka Pęka, to pozwalamy PiS-owi budować mity założycielskie na czas przejścia tej partii do opozycji. Już teraz dostaję różne sms-y od zwolenników PiS-u, którzy piszą o końcu demokracji, łamaniu konstytucji, naruszaniu przez nas procedur itd. Daliśmy tym ludziom naszym głosowaniem pretekst do tego, by mogli takie rzeczy mówić i by one uzyskały fałszywy pozór prawdopodobieństwa” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jan Filip Libicki, senator PSL.
wPolityce.pl: Dlaczego większość senacka zagłosowała przeciwko wyborowi Marka Pęka na wicemarszałka Senatu?
Jan Filip Libicki: Większość senatorów głosowała przeciwko marszałkowi Pękowi ze względu na różne jego wypowiedzi, w tym wpisy internetowe, w których marszałek Pęk twierdził, że w Senacie zwyciężyła opcja prorosyjska. Od lutego 2022 roku opowiadanie takich rzeczy o przeciwnikach politycznych jest po prostu ciężką obelga. Trzeba sobie zdawać sprawę, że politycy też są ludźmi i też czasami kierują się emocjami, biorą bardzo do siebie wypowiedzi swoich oponentów politycznych.
Pan jednak zdecydował się nie wziąć udziału w tym głosowaniu.
Miałem do wyboru zasadę, że każdy klub zgłasza swojego wicemarszałka wedle uznania i z drugiej strony pewne zdanie większości senackiej, które mnie obligowało. Musiałem pomiędzy tymi dwoma stanowiskami umieścić siebie. Nie chciałem łamać ogólnego konsensusu w sprawie tego, że większość senacka głosuje przeciwko marszałkowi Pękowi, ale też nie chciałem głosować przeciw niemu, ponieważ uważam, że niezależnie od tego co kto robił, to każdy klub ma prawo do swojego reprezentanta w Prezydium Senatu. W związku z tym uznałem, że właściwym wyjściem z tej sytuacji jest niewzięcie udziału w głosowaniu.
Michał Kobosko z Polski 2050 na antenie Radia ZET mówił, że nie ma wrażenia, iż Marek Pęk jest osobą „którą powinno się odrzucić w tym głosowaniu”. a politycznie nawet lepiej byłoby, gdyby ta kandydatura przeszła, bo w obecnej sytuacji PiS „buduje swój nowy mit i robi z siebie męczenników”.
Przewiny zarówno pani marszałek Witek, jak i pana marszałka Pęka, uważam za poważne. Marszałkowie i wicemarszałkowie nie powinni mówić o swoich oponentach politycznych takich rzeczy, jakie ci państwo wielokrotnie mówili. Jednak to moim zdaniem nie anuluje zasady, że każdy klub parlamentarny ma prawo wyznaczyć dowolnego przedstawiciela do Prezydium. Jeśli chodzi o głosowanie ws. Marka Pęka, to pozwalamy PiS-owi budować mity założycielskie na czas przejścia tej partii do opozycji. Już teraz dostaję różne sms-y od zwolenników PiS-u, którzy piszą o końcu demokracji, łamaniu konstytucji, naruszaniu przez nas procedur itd. Daliśmy tym ludziom naszym głosowaniem pretekst do tego, by mogli takie rzeczy mówić i by one uzyskały fałszywy pozór prawdopodobieństwa.
Odrzucenie kandydatury marszałka Pęka na wicemarszałka Senatu to polityczny błąd większości senackiej?
Inaczej bym to ujął, nie chcę użyć słowa „błąd”, bo błąd jest czymś bardzo ciężkim, natomiast uważam iż bardziej roztropne byłoby zgodzenie się na pana marszałka Pęka i nie wszczynanie całej dyskusji wokół jego osoby.
PiS zapowiada, że w kolejnym głosowaniu dotyczącym wyboru wicemarszałka Senatu ponownie wysunie kandydaturę Marka Pęka. I co wówczas?
Jeżeli przy kolejnym wyborze wicemarszałka PiS zaprezentuje marszałka Pęka, to będziemy na ten temat rozmawiali. W gronie większości senackiej będę przekonywał do tego, by uznać prawo PiS-u do posiadania wicemarszałka i poprzeć tę kandydaturę. Natomiast ponieważ działam w ramach większości senackiej, to jeśli ta większość zdecyduje, że marszałek Pęk znowu ma być niewybrany, to zachowam się analogicznie jak w przypadku pierwszego głosowania nad jego kandydaturą.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/670965-wywiad-libicki-bede-namawial-senatorow-do-poparcia-peka