Kandydatura Marka Pęka na wicemarszałka Senatu została odrzucona głosami mających wyraźną większość w izbie wyższej przedstawicieli KO, Lewicy i Trzeciej Drogi. Okazuje się, że decyzja większości senackiej budzi niezrozumienie nawet wśród przedstawicieli nowo powstającej koalicji. „Nie słyszałem, żeby pan senator Pęk naruszał dyscyplinę, zresztą on nie zarządzał Senatem, był w opozycji, zatem miał mniejsze możliwości ingerencji w sposób prowadzenia obrad Senatu” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Władysław Teofil Bartoszewski, poseł PSL.
Nie słyszałem, by mu zarzucano przekroczenie regulaminu Senatu. Słyszałem, że krytykowano jego wypowiedzi, ale to co innego
— dodaje.
Władysław Teofil Bartoszewski zastrzega, że jako iż nie jest senatorem, nie wie dokładnie, czym dokładnie swoje stanowisko ws. odrzucenia kandydatury Marka Pęka motywowali senatorowie. Przyznaje jednak, że blisko mu w tej sprawie do stanowiska Michała Koboski z Polski 2050.
Nie miałem takiego wrażenia, że on jest konkretnie osobą, którą powinno się odrzucić w tym głosowaniu. (…) Dla mnie byłoby może nawet politycznie, taktycznie lepiej, gdyby marszałek Pęk został przegłosowany pozytywnie, bo tak trochę powstało takie wrażenie, i PiS natychmiast wykorzystuje to, budując swój nowy mit i robiąc z siebie męczenników, że tu oni są wycinani
— powiedział Michał Kobosko na antenie Radia ZET.
„Mnie się rodzą w głowie podobne zastrzeżenia jak posłowi Kobosko”
Mnie się rodzą w głowie podobne zastrzeżenia jak posłowi Kobosko. Z tego, co wiem, takie zastrzeżenia miał też mój kolega Jan Filip Libicki, ponieważ nie wziął udziału w głosowaniu w tej sprawie. Jeżeli nie było konkretnych zarzutów co do postępowania marszałka Pęka, dotyczących naruszania zasad obradowania Senatu czy złamania regulaminu, to moim zdaniem nie trzeba było go odrzucać
— zaznacza w rozmowie z portalem wPolityce.pl Władysław Teofil Bartoszewski.
Posła PSL nie przekonuje argument za odrzuceniem kandydata PiS-u na wicemarszałka Senatu, dotyczący tego, że miał agresywne wypowiedzi o senatorach większości senackiej w poprzedniej kadencji.
Zakładam, że siłą rzeczy marszałkowie z innych partii politycznych mogą mieć inne poglądy polityczne. To nie powinno wpływać na to, czy są wybierani, czy nie. Natomiast jeśli zachowują się niezgodnie z regulaminem Senatu – to już inna rozmowa
— mówi.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/670948-tylko-u-nas-bartoszewski-nie-trzeba-bylo-odrzucac-peka