Szymon Hołownia był gościem programu „Kropka nad i” w TVN24. Nowy marszałek Sejmu opowiadał o roli, w której się znalazł i komentował ostatnie obrady. Lider Polski 2050 mówił też o szczegółach rozmów, które odbył z Jarosławem Kaczyńskim.
Pytany na początku programu o to, czy poruszyło go nazwanie „marszałkiem rotacyjnym” przez ministra Czarnka zapewnił, że nie.
Nie, bo przecież sam, odpowiadając mu powiedziałem, że marszałek rotacyjny zauważył zachowanie pana ministra. To był chyba trudny dzień dla nas wszystkich, nowych parlamentarzystów. Mieli wrażenie, że kupili bilety na inny spektakl. (…) to było coś nieprawdopodobnego, te okrzyki, to obrażanie się nawzajem. Mam dystans do siebie i to nie jest tak, że łatwo mnie sprowokować czy obrazić
– powiedział.
Z całą odpowiedzialnością poczułem jak olbrzymi ciężar spoczywa na moich barkach i wszystkich parlamentarzystów, którzy chcą odnowy tego parlamentu. (…) Sejm nie jest od tego, by robić z niego karczmę, w której jeden na drugiego krzyczy, obraża. To nie jest Tik-tok, na którym nagle wylądujesz, bo kogoś obraziłeś
– dodał.
Rozmowa z Jarosławem Kaczyńskim
Przestrzeń publiczną obiegły zdjęcia prezesa Prawa i Sprawiedliwości, który zbliżył się do fotela marszałka Sejmu i przekazywał mu swoje uwagi. Okazuje się, że nie była to pierwsza rozmowa lidera PiS z nowym marszałkiem. Hołownia zapewnił, że Jarosław Kaczyński po prostu zwracał mu uwagę na pewne kwestie i nie dążył do konfrontacji.
Już wcześniej miałem z nim rozmowę, poprzedniego dnia obrad. Mówiliśmy o barierkach wokół Sejmu. (…) Nie była to mowa tylko o tym, że on chce zabrać głos, ale zwrócił też uwagę na nielimitowanie czasu wypowiedzi członków rządu. Ale muszę przyznać, że wypowiadał się w sposób niekonfrontacyjny, bardzo spokojnie. (…) Nie było ze strony pana prezesa Kaczyńskiego żadnej agresji, ani poniżeń, ani okrzyków. Po prostu wymieniliśmy uwagi proceduralne w trakcie posiedzenia Sejmu
– zapewniał Hołownia.
Marszałek Sejmu mówił też o innych, krótkich rozmowach z Jarosławem Kaczyńskim, Mariuszem Błaszczakiem i Ryszardem Terleckim.
Mówili, że te barierki nie wzięły się z niczego i spotykają się z negatywnymi komentarzami osób pod Sejmem. Powiedziałem, że nie dopuszczę do tego, by kogokolwiek obrażać
– powiedział.
Prowadząca program chciał się też dowiedzieć, czy Hołownia nie uważa zachowania posłów PiS za „rodzaj fali”.
Mogę też tak to odczytywać. Ale prawo zapisane w regulaminie Sejmu nie może doprowadzić do tego, że ktoś chce strollować obrady sejmu
– odparł.
Ja mam już dość show w swoim życiu. (…) To nie miejsce na show, to miejsce na pracę
– przekonywał.
Spotkanie z prezydentem
Szymon Hołownia mówił też o zaplanowanych rozmowach z prezydentem Dudą.
Chcę panu prezydentowi przedstawić się w nowej roli. Uzgodnić priorytety. (…) Chcę fizyczną obecnością pokazać, że jest większość w tym Sejmie i może warto rozważyć przyspieszenie tych procedur
– powiedział.
Lider Polski 2050 powiedział też wprost, kto będzie kierował Kancelarią Sejmu.
Jacek Cichocki. Mój wieloletni współpracownik. Człowiek, do którego mam zaufanie. Jest kryształowy człowiek, skrajnie uczciwy, typ państwowca
– zapewnił.
Następnie podał datę swojego orędzia:
Jutro
– powiedział Szymon Hołownia.
Przypadek rzekomej konfrontacji Hołowni z prezesem Kaczyńskim pokazuje, że niektórym wystarczy jeden kadr, by przypisać nielubianemu politykowi jak najgorsze zamiary. Gorzej dla nich, gdy światło dzienne ujrzy prawda o całym zdarzeniu.
mly/TVN24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/670895-holownia-zdradza-kulisy-rozmowy-z-prezesem-kaczynskim