„Demokracja, o której tak często i tak dużo mówi obecna opozycja totalna, uciekła głównym wejściem do Sejmu, gdy usłyszała, ż obecna ekipa próbuje się na nią powoływać” - powiedziała w programie „Gość Wiadomości” (TVP Info) była marszałek Sejmu Elżbieta Witek.
Z demokracją nie ma to absolutnie nic wspólnego. Ta opozycja zawsze będzie dla mnie opozycją totalną, sama się tak nazwała
— zaznaczyła.
Zmiana nomenklatury
Elżbieta Witek zwróciła uwagę, że „opozycja totalna” w ostatnim czasie zaczęła się nazywać „opozycją demokratyczną”.
Z demokracją nie ma to nic wspólnego. Papierowe serduszka, przyczepione do koszul, można pognieść, znieść, wyrzucić. Ono jest po prostu robaczywe
— zaznaczyła.
Demokracja jest jedna. To nie ma nic wspólnego z demokracją
— dodała.
Była marszałek Sejmu odniosła się do słów, jakie wypowiedział jej następca.
Zanim [Hołownia] wyprowadził zamrażarkę z gabinetu, to demokracja wyszła z Sejmu głównym wejściem
— powiedziała Elżbieta Witek.
Nie jestem osobą słabą, nigdy się nie poddaję, zawsze walczę do końca
— podkreśliła.
Nie może być tak, że partia, na którą zagłosowało prawie 8 mln ludzi, nie będzie miała swojego przedstawiciela
— dodała.
Postawa pozycji
Posłanka PiS zwróciła uwagę na sposób, w jaki działają politycy opozycji.
Oni chcą dyktować [co robić] największej partii, która zwyciężyła w tych wyborach
— zauwazyła.
To wykluczenie kilku milionów polskich obywateli. (…) To zły prognostyk na przyszłość
— powiedziała Elżbieta Witek.
Odnosząc się do wyboru Włodzimierza Czarzastego na wicemarszałka, powiedziała:
Ja trafiłam do więzienia za swoje działania na rzecz niepodległości, a marszałek Czarzasty był po drugiej stronie, a mimo to głosowałam na niego.
Elżbieta Witek podkreśliła, że w czasie pełnienia przez siebie funkcji marszałka, miała dobre relacje z przedstawicielami różnych partii, była przez nich chwalona za prowadzenie obrad, a dziś te same osoby opowiadały się przeciw jej kandydaturze na fotel wicemarszałka.
Jakim trzeba być człowiekiem, żeby mówić takie rzeczy?
— zapytała.
Nikt nie proponował, by mnie odwołać. Skoro byłam takim złym marszałkiem, to taki wniosek powinien był wpłynąć
— zauważyła Elżbieta Witek.
Polityczna zemsta
Była marszałek Sejmu zapytana o to, czy działanie opozycji jest formą politycznej zemsty, odpowiedziała:
Oczywiście, że tak. To jest tak czytelne! W przypadku pan marszałka Pęka dopiero po czasie zaczęto dorabiać zarzuty. Wobec mnie formułowano wymyślone zarzuty, to zwykłe kłamstwo
Zwróciła uwagę, że ludzie zasiadający w ostatnich latach w ławach poselskich byli przygotowani do prowokacyjnych zachowań w Sejmie.
To wszystko była celowa prowokacja. Myślę, że moje doświadczenie życiowe, zawodowe i parlamentarne pozwoliło przeprowadzić Sejm przez ten trudny okres
— podkreśliła.
Odnosząc się do „100 obietnic” Donalda Tuska, powiedziała:
To kłamstwo i oszustwo. Polacy zostali po prostu oszukani.
Posłanka PiS zwróciła również uwagę na postawę Konfederacji.
Konfederacja bardzo łatwo dogadała się z panem Hołownią i Tuskiem. Miała wywrócić stolik, a zrobiła piruet i usiadła przy tym stoliku na dodatkowym krzesełku
— skwitowała Witek.
gah/TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/670892-elzbieta-witek-demokracja-wyszla-z-sejmu-glownym-wejsciem