„Nie wyobrażam sobie, żeby prezydent Duda po kadencji był działaczem partyjnym i żeby przewodził prawicy. Myślę, że jest to po prostu niemożliwe, ale wyobrażam sobie, jestem tego pewien, że prawicy będzie zależało, żeby odwoływać się do jego dziedzictwa i żeby był bardzo ważną figurą” - powiedział w TVN24 szef Gabinetu Prezydenta Marcin Mastalerek.
Przyszłość prezydenta Dudy
W rozmowie poruszona została między innymi kwestia przyszłości prezydenta Andrzeja Dudy. Marcin Mastalerek wskazał, że nie wyobraża sobie, by prezydent, po zakończeniu kadencji, został działaczem partyjnym. Prezydencki minister podkreślił, że „to prawicy powinno zależeć na tym, żeby odwoływać się do dziedzictwa prezydenta Dudy po jego prezydenturze”. Wyjaśnił również, że „Andrzej Duda nigdy nie był działaczem partyjnym”.
Przed 2015 rokiem był wybieranym chyba dwukrotnie przez tygodnik „Polityka” najlepszym posłem w kadencji. Pracował w Sejmie. Był członkiem PiS, ale nie był działaczem partyjnym. Działaczem partyjnym to byłem ja, miałem funkcję, byłem szefem regionu, w Komitecie Politycznym, większość czasu spędzałem na Nowogrodzkiej, a Andrzej Duda pracując nad ustawami i w TK
— podkreślił Mastalerek.
Nie wyobrażam sobie, żeby prezydent Duda po kadencji był działaczem partyjnym i żeby przewodził prawicy. Myślę, że jest to po prostu niemożliwe, ale wyobrażam sobie, jestem tego pewien, że prawicy będzie zależało, żeby odwoływać się do jego dziedzictwa i żeby był bardzo ważną figurą
— dodał.
Tusk będzie chciał przejąć jak najwięcej władzy
Odnosząc się do koalicji opozycji szef gabinetu prezydenta podkreślił, że lider KO Donald Tusk jest w „życiowej formie politycznej” i zamierza dążyć do przejęcia jak największej władzy wewnątrz nowoutworzonej koalicji KO-Lewica-Trzecia Droga.
Donald Tusk (…) jest w życiowej formie politycznej. Rozgrywa sprawy polityczne zarówno wewnątrz swojego obozu, pomiędzy partiami, jak i wczoraj w Sejmie, w sposób - dla niego - bardzo dobry
— mówił Mastalerek.
Jego zdaniem, niewybranie Elżbiety Witek (PiS) na stanowisko wicemarszałka Sejmu miało na celu zadowolenie „najbardziej radykalnych zwolenników” opozycji i wykluczenie nowo wybranego marszałka Sejmu Szymona Hołowni z możliwości zwycięstwa w wyborach prezydenckich w przyszłości.
Donald Tusk pokazał swoim zwolennikom, którzy chcą zemsty na Prawie i Sprawiedliwości, na obozie Zjednoczonej Prawicy, że tę zemstę dostaną. (…) Upokorzono panią marszałek Witek, upokorzono Marka Pęka (który nie został wybrany na wicemarszałka Senatu - PAP). Zwolennicy, ci najbardziej radykalni, dostali to czego chcieli
— ocenił Mastalerek.
Sejm miejscem awantury?
Wczoraj Donald Tusk osiągnął wielki sukces. Zakończył marzenia Szymona Hołowni o prezydenturze. Tak rozegrał te sprawy, że rękoma Szymona Hołowni doprowadził do tego, że Sejm będzie elementem wielkiej awantury
— podkreślił Mastalerek.
Szymon Hołownia wychodzi i mówi tak: będą nowe standardy w Sejmie, po czym nie jest przegłosowany wicemarszałek, na którego partię głosowało ponad 7 mln ludzi
— podkreślił.
Donald Tusk nie zaakceptuje sytuacji takiej jaka jest dziś, że musi się dogadywać z PSL-em, Trzecią Drogą, Polską 2050, Lewicą (…). On będzie chciał wykorzystać swoje zdolności, swoją wiedzę, swoje doświadczenie do tego, żeby przejmować jak najwięcej władzy. (…) To się może skończyć wcześniejszymi wyborami parlamentarnymi w Polsce
— ocenił szef gabinetu prezydenta.
CZYTAJ TEŻ:
wkt/PAP/TVN24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/670641-andrzej-duda-bedzie-przewodzil-prawicy-mastalerek-wyjasnia