„Umowa koalicyjna jest znamienna. Najpilniejsza jest dla nich likwidacja CBA. Zatrzymanie walki z korupcją. Ciekawe dlaczego” — zastanawiał się w programie „Salon Dziennikarski” Maciej Pawlicki, publicysta.
Działania operacyjne mają być ujawnione dla tych, wobec których są prowadzone. Chciałbym zwrócić uwagę nie na samą uwagę, a na komentarz do niej Donalda Tuska. On powiedział, że to jest zbiór drogowskazów, czyli można iść za nimi, a można je minąć. Myślę, że celowo tak sformułował tę umowę. To tylko zbiór wytycznych, a nie zobowiązań
— dodał Maciej Pawlicki.
Publicyści krytycznie odnieśli się do założeń umowy koalicji składającej się z Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy.
Chcielibyśmy zobaczyć protokół rozbieżności, który będzie bardzo szeroki. Spajają ich rozliczenia. Nienawiść, piana na ustach, chęć rozliczeń ich spoi na moment. Jest zapowiedź niezależnych sądów, mediów, choć sądy są już wydane. Mają być niezależne media. Wskazanie grup chronionych nie jest ochroną grup innych. To zemsta na chłodno. I panowie włożą w to dużo energii
— ocenił Marcin Wikło, publicysta „Sieci”.
Najpierw jednego znienawidzonego dziennikarza rozliczało się, jakie nosi buty. A potem rzuca się na to w mediach społecznościowych stado innych internautów. Jest Oskar Szafarowicz, który rozliczany jest za aktywność w mediach społecznościowych. Oskarżony przez dziewczę, które mówi, że on ma to zapamiętać do końca życia
— dodała publicystka Teresa Bochwic
Każdy gabinet zaczyna od wielkiego hasła. W wypadku PiS to 500 +, upodmiotowienie rodzin. Bardzo wyraźny postulat odnowy państwa. W wypadku tej koalicji nie widzę tego hasła. Jest pięciu facetów w garniturach, którzy już po cichu dzielą sobie spółki skarbu państwa. To deklarowanie odpolitycznienia spółek już wskazuje na kłamstwo. To będzie podział łupów, czysto polityczny. Rafał Kalukin w Polityce już pisze wprost, że Tusk jest przytłuczony żarłocznością działaczy PSL, którzy już żądają łupów. Rząd będzie antydemokratyczny i nie będzie podlegał kontroli. Już się mówi o Trybunale Stanu, wojnie z prezydentem, zaborze telewizji. To relikt sowiecki, że nie da się żyć tak, by nie zabrać urzędów sąsiadom. Nowa ekipa nie może tego znieść. Muszą mieć monopol. Inaczej nie potrafią żyć
— dodał Piotr Semka, publicysta tygodnika „Do Rzeczy”.
edy/TVPInfo
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/670304-pawlicki-tusk-powiedzial-ze-umowa-to-zbior-drogowskazow